A pamiętasz jak? - Wycięli numer wiceliderowi
Podopieczni trenera Damiana Politańskiego przystępowali do rundy rewanżowej w rewelacyjnych humorach. W przerwie zimowej sezonu 2016/17 Józefovia wygrała 13 sparingów i tylko w jednym zremisowała. I wydawało się, że dobrym dodatkiem do tego, co działo się w trakcie zimowych przygotowań, było także spotkanie z Milanem Milanówek inaugurujące piłkarską wiosnę. Niestety, okazało się, że do gry nie był uprawniony na czas Patryk Olszański, który po półrocznym okresie wypożyczenia został pozyskany na zasadzie transferu definitywnego z Boru Regut. Ten błąd spowodował, że zespół znad Świdra został ukarany walkowerem. Okazja do odpracowania straty punktów przyszła 1 kwietnia 2017 roku w prima aprilis. Józefovia podejmowała na własnym obiekcie Piast Piastów. Zadanie przed józefowianami było o tyle trudne, ponieważ obie drużyny dzielił duży dystans w tabeli – „Józa” była dziesiąta, natomiast zespół z Piastowa ustępował tylko liderowi Perle Złotokłos.
Mecz z wiceliderem rozkręcał się bardzo długo. Pierwszą dogodną okazję, po ogromnym zamieszaniu w polu karnym "Józy" mogli wykorzystać goście, ale fatalnie spudłował jeden z przyjezdnych. Kilka chwil później Matuesz Wojda dał sygnał do ataku i uderzył mocno zza pola karnego, lecz niecelnie. Od tego momentu zaczęła dominować Józefovia. Następnie Marcin Makulec odbył rajd ze skrzydła w kierunku bramki przeciwnika, wystawił piłkę Robertowi Auguścińskiemu, którego strzał obronił golkiper Tomasz Zakrzewski. Moment później Mateusz Wojda przejął futbolówkę, przebiegł z nią kilkanaście metrów, mijając defensorów Piasta. Wychowanek klubu z Dolnej oddał lekki, lecz precyzyjny strzał obok bezradnego bramkarza. Tak w 38. minucie Józefovia objęła prowadzenie. Druga połowa rozpoczęła się od kolejnej akcji "Józy". W polu karnym najwyżej wyskoczył Łukasz Poszalski, ale piłka po jego główce zatańczyła na poprzeczce. W 62. minucie spotkania rezerwowy Łukasz Trzaskowski obsłużył idealną długą piłką Makulca, a ten zanotował pierwsze oficjalne trafienie w barwach „Józy”. Robert Auguściński atakując na bramkę gości zderzył się z bramkarzem. Mimo to ustał na nogach i oddał strzał, który minął celu. Piast nie mógł przełamać dominacji Józefovii, a na dodatek od 74. minuty musiał radzić sobie w dziesiątkę. Drugą żółtą kartkę po brutalnym faulu w środkowej strefie boiska otrzymał Patryk Wasilewski. Ostatni kwadrans nie stał pod znakiem ofensywnej gry obu drużyn i gdy kibice zgromadzeni na trybunach myśleli, że mecz skończy się wynikiem 2:0, Marcin Makulec nabił piłką Pawła Lenarta z Piastowa, który skierował ją do własnej bramki.
Józefovia była o wiele lepszą drużyną od faworyzowanego Piasta, choć gdyby nasi piłkarze wykazali się trochę lepszą skutecznością, mogliby odnieść jeszcze okazalsze zwycięstwo. W pozostałych meczach sezonu Józefovia zainkasowała 28 punktów. Kibice szczególnie zapamiętali wygrane m. in. 3:0 z Rysiem Laski (pierwsze wyjazdowe zwycięstwo po serii pięciu porażek), 2:0 nad najlepszą ekipą wiosny – Przyszłością Włochy, zdeklasacaję Promyk Nowa Sucha 7:0, a także bezbramkowy remis z późniejszym mistrzem Perłą Złotokłos . Udany sezon Ligi okręgowej zespół trenera Damiana Politańskiego zakończył na piątej pozycji. Natomiast Piast do końca sezonu pozostał na drugim miejscu, który jeszcze w sezonie 16/17 nie oznaczał gry w barażach o awans do IV ligi.
Liga okręgowa 2016/2017, grupa: Warszawa II, Kolejka 18.
1 kwietnia 2017, 12:00 – boisko boczne Józefovii (Dolna 19)
JÓZEFOVIA JÓZEFÓW 3:0 PIAST PIASTÓW
BRAMKI: Wojda 38’, Makulec 62’, Lenart (sam.) 90’
SKŁAD: Józefovia: Olszański - Wojda, Skrzyński, Adamiak, Warnicki (46 Ł. Trzaskowski) - Makulec, Poszalski (84' Orowiecki), Czapkowski (64' Warakomski, ż), Rokicki, Auguściński - Smoliński (ż) (55' Bakuła)
TRENER: Politański
WSPIERAJĄ NAS: