A pamiętasz jak? - Piękna inauguracja

Nareszcie mamy obiekt sportowy, którego może nam zazdrościć cała Polska! Nad Świdrem, w pięknym otoczeniu przyrody, powstały miejskie tereny sportowo-rekreacyjne nie tylko dla zawodowców, ale i józefowskich rodzin, które chcą i lubią żyć aktywnie" - tak w lipcu rozpisywał się lokalny miesięcznik "Józefów nad Świdrem". Rozbudowa miejskich terenów sportowo-rekreacyjnych trwała ponad pół roku i kosztowała 5,5 milionów złotych, a józefowska baza została uroczyście otwarta w czerwcu 2012 roku. Oficjalny mecz (i to nie byle jaki) nowym obiekcie został rozegrany półtora miesiąca później. Józefovia prowadzona przez trenera Grzegorza Sitnickiego rozgrywała pierwszy historyczny mecz w IV lidze. Ich przeciwnikiem był Wulkan Zakrzew. W naszym cyklu „A pamiętasz jak?” przypomnimy te wydarzenie.

W grze józefowian w pierwszej połowie dało wyczuć się czwartoligową tremę. Goście, dominację od pierwszych minut, wykorzystali już 8. minucie. Napastnik z Zakrzewia w sytuacji sam na sam pokonał Pawła Sędka. Niedługo potem mogło być już nawet 0:3, ale najpierw piłka po uderzeniu z rzutu wolnego ostemplowała poprzeczkę bramki Józefovii, a następnie idealnej okazji na gola nie wykorzystali przyjezdni. A, że niewykorzystane okazje lubią się mścić, piłkarze Wulkanu przekonali się w 33. minucie. Kamil Sadowski, w jednej z nielicznych akcji Józefovii w pierwszej części gry, odnalazł się w szesnastce gości, lecz tam był nieprzepisowo zatrzymywany przez gracza z Zakrzewia, co nie umknęło uwadze sędziego. Mimo, że bramkarz wyczuł intencje, jedenastkę pewnym strzałem w lewy róg wykorzystał Hyliński. Wynik remisowy utrzymał się do przerwy, a po niej ponownie do ataku ruszył Wulkan Zakrzew, lecz rywal „koncertowo” zmarnował stuprocentową sytuację. Od tego momentu nastąpiło przebudzenie podopiecznych trenera Grzegorza Sitnickiego. W 52. minucie Robert Warakomski kopnął z 20 metrów tuż obok bramki. Celu minęły także uderzenie po dobrej akcji Piotra Hermanowskiego, oraz główka Sadowskiego. Wreszcie w 72. minucie stoper Józefovii Karol Guz popadł do piłki odbitej przez golkipera i trafił same w okienko! Jeszcze przed końcem podwyższyć rezultat mógł Sadowski, ale przestrzelił.

Piękny gol Guza przypieczętował premierowy komplet punktów w IV lidze. Strzelec zwycięskiej bramki po meczu podsumował: "Lód pod czape", ochłonąć trochę i trzeba sie koncetrować na nastepnych spotkaniach. Przez rundę jesienną zawodnicy trenera Sitnickiego zdobyli jeszcze dodatkowe 20 oczek i 2012 rok skończyli na bardzo dobrej piątek pozycji w tabeli. Józefowianie, z 29 trafieniami na koncie,  mogli pochwalić się także trzecim najlepszym atakiem jesieni. Z kolei Wulkan Zakrzew przezimował i również zakończył rozgrywki na ostatniej pozycji tabeli, spadając do Ligi okręgowej.  

IV liga 2012/2013, grupa: mazowiecka (południe), Kolejka 1.

15 sierpnia 2012, 17:30 – stadion w Józefowie (Dolna 19)

JÓZEFOVIA JÓZEFÓW 2:1 (1:1) WULKAN ZAKRZEW

BRAMKI: Hyliński 35’, Guz 72’ - nieznany 8’

SKŁAD: Sędek – Ślusarczyk, Onkiewicz (46 Żółkowski), Guz, Chmiel (69’ Michalczuk)– Szymański (ż)(46’ Hermanowski), Zdzieszyński, Rokicki, Hyliński (46’ Warakomski), Kielak – Sadowski

TRENER: Sitnicki

WSPIERAJĄ NAS: