W VIII kolejce Ligi Okręgowej spotkaliśmy się w Gliwicach z tamtejszym Piastem. Na trudnym terenie, z wymagającym rywalem udało nam się przypieczętować awans do I Ligi Wojewódzkiej. Jedynym przeciwnikiem mogącym nam zagrozić była Trójka Tarnowskie Góry lecz bilans bezpośrednich spotkań między obiema drużynami jest zdecydowanie na naszą korzyść. Spotkanie z Gliwiczanami rozpoczęło się jak zwykle od wysokiego pressingu gospodarzy. I choć Piast mimo optycznej przewagi specjalnie nie zagrażał naszej bramce, straciliśmy gola w teoretycznie niegroźnej sytuacji.
Graliśmy ospale, o ile wyprowadzanie piłki z własnej połowy było bez zarzutu, to im bliżej pola karnego rywala tym większy panował chaos. Wystarczy tylko wspomnieć, że w pierwszej odsłonie oddaliśmy zaledwie dwa strzały na bramkę.
Zresztą z obu stron akcji podbramkowych było jak na lekarstwo. Trenera Piasta ten fakt zapewne nie martwił gdyż jego podopieczni schodzili na przerwę z jednobramkowym prowadzeniem i z nadziejami na zdobycz punktową.
W drugiej części nasz zespół przeszedł istną metamorfozę. Kilka korekt w ustawieniu i Gliwiczanie mieli problem z przejściem na naszą połówkę. Lawina strzałów, słupki, poprzeczki, nie potrafiliśmy znaleźć drogi do bramki. Niemoc i niefart przełamał w końcu Marci. Od tego momentu dominacja naszego zespołu nie podlegała dyskusji.
Na prowadzenie wyprowadził nas ponownie niezawodny Marci, a w środkowej strefie boiska tytaniczną pracę wykonywali Iwan z Sobanem. Piastunki zagrażały sporadycznie, głównie po stałych fragmentach. Wreszcie gola na 3 : 1 zdobywa Vanisz przepięknym technicznym strzałem. Ten sam zawodnik trzeba podkreślić, świetnie pracował również w destrukcji. Wisienką na torcie było trafienie Marty. Miśka strzałem głową ustaliła wynik na 4 : 1 i ogromna radość w naszych szeregach. Zwycięstwo zasłużone lecz pierwsza połowa w naszym wykonaniu była naprawdę kiepska, na szczęście rywal po pierwszym trafieniu nie poszedł za ciosem i ograniczył się do pilnowania wyniku. Na zakończenie życzymy szybkiego powrotu do zdrowia kontuzjowanemu jeszcze w pierwszej odsłonie Kostkowi.