Po trzech rozegranych kolejkach Lew Pogorzela nadal pozostaje niepokonany. W dzisiejszym meczu zremisował z Mas-Rol Spławie 2:2. Bramki dla naszej drużyny zdobyli Tomasz Nowak i Błażej Klause.
Początek meczu i jego pierwsze 30 minut stał pod znakiem chaotycznej gry obu drużyn. Brakowało przytrzymania piłki w środku pola i uspokojenia gry. Zbyt mało było gry po ziemi. Lew grał bez pomysłu i niedokładnie. Dzięki sprzyjającemu szczęściu w pierwszej połowie Naglak nie musiał wyciągać piłki z siatki. Co nie udało się gospodarzom, udało się gościom. Ostatnie kilkanaście minut należało do Lwa, który dzięki dobrze wyprowadzonym kontrom zdobył dwie bramki i do szatni schodził pełen nadziei na końcowy sukces.
Niestety Pogorzelscy piłkarze nie dowieźli prowadzenia do końcowego gwizdka sędziego. Wydawało się, że Lew będzie kontrolował grę i nie da sobie wbić gola, a już na pewno dwóch. Jednak stało się inaczej. To gospodarze doszli do słowa i dzięki dobrze granym stałym fragmentom gry zdobyli dwie bramki doprowadzając do zwycięstwa. Wspomnieć można o niewykorzystanych sytuacjach. Może gdyby chociaż jedna z nich została wykorzystana i Pogorzela zdobyłaby trzeciego gola mecz zakończyłby się inaczej? Teraz możemy sobie tylko gdybać.
Lew wraca z jednym punktem i nadal pozostaje jedną z czterech drużyn naszej ligi, które nie zaznały jeszcze goryczy porażki.
Wielkie podziękowanie należą się naszym kibicom, którzy mimo dużej odległości pojawili się na meczu i głośno dopingowali naszych piłkarzy. Dziękujemy!
Kolejny mecz już w niedzielę. Tym razem Lew uda się do Pakosławia na mecz z Awdańcem. Przeciwnik wydaje się być naszym najtrudniejszym rywalem także zapowiada się naprawdę ciężki mecz. Mimo wszystko liczymy na walkę i powrót do Pogorzeli z trzema punktami!