Początek meczu ułożył się po naszej myśli. Już w 5 minucie Mateusz Lankiewicz, po dalekiej wrzutce Bartka Zająca w pole karne, przyjął spokojnie piłkę i pokonał bramkarza PTC. Niestety już po kolejnych 5 minutach był remis. Akcja gości skrzydłem, podanie wzdłuż bramki i strzał do pustej bramki. W 16 minucie szybka kontra PTC i kolejna bramka. Kolejne dwa gole to 26 i 27 minuta. Błędy, które były przyczyną sytuacji bramkowych na pewno nie powinny się przydarzyć, ale trzeba przyznać, że Andrzej Kamieniak z PTC zdobywca 2 goli i asystent przy jeszcze jednej bramce zagrał naprawdę dobry mecz.
Druga połowa, miała zupełnie inne oblicze. Cały czas atakowaliśmy stwarzając wiele sytuacji podbramkowych. Niestety bramka padła tylko jedna po bardzo ładnym strzale Daniela Suskiewicza zza linii pola karnego.
By poprawić nieco nasze humory, muszę zdradzić, że przyszły tydzień może nam przynieść miłą niespodziankę i kolejny mecz z Pogonią Zduńska Wola może mieć zupełnie inne oblicze.