Fatalnie dla nas zaczęły derby z ChKS'em. Już w pierwszej minucie popełniliśmy poważny błąd w środku obrony i Dominik Wojtas znalazł się w sytuacji sam na sam z Bartkiem Połomskim, pewnie ją wykorzystał i przegrywaliśmy 0:1. W 8 minucie mieliśmy szanse na wyrównanie. Bartek Zając egzekwował rzut wolny, bramkarz gości Alan Cieślik sparował piłkę na poprzeczkę, a Daniel Suskiewicz dobijając piłkę przeniósł ją nad poprzeczką. W drugiej bliźniaczo podobnej sytuacji w 26 minucie "Suseł" już się nie pomylił wykańczając pewną główką daleką centrę Zająca. Po kolejnych dwóch minutach prowadziliśmy. Michał Zieliński zacentrował spod linii bocznej, Cieślik źle obliczył lot piłki i futbolówka wpadła mu "za kołnierz".
W przerwie musieliśmy dokonać zmiany: za kontuzjowanego Sebastiana Zycha wszedł Kamil Klimczak. W związku z tym musieliśmy nieco zmienić ustawienie co wprowadziło trochę zamieszania w naszych szeregach. Skrzętnie wykorzystali to przeciwnicy. Najpierw w 49 minucie szybko wykonali wrzut z autu, co nas kompletnie zaskoczyło (koniecznie musimy poprawić ten element gry). Dawid Sadło podał do Patryka Czapnika, a ten pewnie umieścił piłkę w bramce. W 62 minucie ponownie Czapnik strzelił gola wykorzystując za lekkie podanie Bartka Runowskiego do Połomskiego. Na szczęście walczyliśmy do końca i 10 minut przed końcem Bartek Zając wyrównał z rzutu karnego podyktowanego za zagranie piłki ręką w polu karnym przez Zbigniewa Małowskiego.
Gra była nadal otwarta i szanse na zwycięskie bramki miały obydwa zespoły, ale spotkanie zakończyło się podziałem punktów.