Tym razem zespół młodzików zmierzył się z ekipą Radomiaka. W piątek 19 września br. o godz. 16.15 na boisku treningowym w Radomiu rozegrała się batalia o ligowe punkty.
Nasza drużyna przystąpiła do konfrontacji z przeciwnikiem już wreszcie w pełnym składzie, dlatego byliśmy pełni optymizmu, że zgramy dobre spotkanie. Pierwsze minuty utwierdzały nas w tym przekonaniu, że tak będzie. Nieporadność naszych zawodników w biegnącym czasie trwania pojedynku pokazywała, to że w ogóle zapomnieliśmy jak powinno grać się w piłkę. Powielały się błędy nabyte w innych meczach ligowych, który nasza drużyna nie potrafi się pozbyć.
Pierwsza odsłona zawodów, to kilkanaście dogodnych sytuacji do zdobycia bramki przez naszą ekipę, ale co z tego gdy celny strzał przeciwników na bramkę z połowy boiska podciął nam skrzydła do gry. Pod koniec tej części niefortunne wybicie piłki przez naszego obrońcę głową sprawiło, iż do przerwy przegrywaliśmy już 2:0.
Druga połowa spotkania w naszym wykonaniu była trochę lepsza, ale wynik już do końca nie uległ zmianie.
Z analizy obytego meczu nie powinnyśmy tego spotkania przegrać, a jednak tak się stało - dlaczego?
Trener na bieżąco reagował na zaistniałe sytuacje na murawie, dokonywał niezbędnych zmian i ustawień. Przekazał dla zawodników w trakcie przerwy bardzo ważne wskazówki, ale nie wniosły one wiele na poprawę obrazu gry.
Naszej całej drużynie nie brakowało zaangażowania, czy woli gry za co należą im się podziękowania.
Również chcielibyśmy skierować podziękowania do rodziców za wspaniały doping i za to ,że drużyna dzięki nim mogła przyjechać do Radomia.
Na zakończenie tej relacji, chciałbym od siebie przekazać kilka spostrzeżeń. Naszą bolączką jest końcowa faza zakończenia akcji na boisku, czyli strzał na bramkę. Większość zawodników ,próbuje szybko pozbyć się posiadanej piłki. Nie potrafimy jej przytrzymać i pomyśleć co zrobić i w jaki sposób zagrać piłkę do partnera. Innym znaczącym elementem jest brak odpowiedniej komunikacji między sobą tak jak np. trzech zawodników atakuje i znajdują się w bardzo dobrej sytuacji, ale nie wiadomo kto ma podjąć decyzję strzału w kierunku bramki. Myślę, że trener powinien na treningu rozgrywać krótkie fragmenty gry, a następnie je analizować z zawodnikami.
Zespół wystąpił w składzie:Dominik Miłecki, Kacper Nowak, Grzegorz Nowakowski, Franciszek Religa, Cyprian Nowak, Oskar Banasiewicz, Mikołaj Łukomski, Szymon Sitkowski, Szymon Majewski, Michał Michalec, Sebastian Opałka, Milosz Figura, Kacper Kwiecień, Arkadiusz Simlat, Piotr Kozłowski, Oliwier Traczewski, Karina Fijołek, Igor Kobylarczyk, Paweł karaś, Jakub Marzec, Jakub Dryja.