Pierwsza połowa była wyrównana, obie drużyny starały się stworzyć sytuacje do zdobycia bramki. W piętnastej minucie sędzia podyktował rzut karny dla Krokusa za zagranie ręką. Niestety, Wojciech Wardęga przestrzelił i nadal było 0:0. Gospodarze atakowali, ale dobrze na bramce spisywał się Wojciech Wilk. Krokus również starał się skonstruować jakąś akcję, ale bez powodzenia. Pierwsza połowa nie przyniosła bramek.
W drugiej połowie więcej atakował Krokus, ale można powiedzieć, że bił głową w mur. Obrońcy Wierchów spisywali się w zasadzie bez zarzutów i zatrzymywali akcje Krokusa. Nasi seniorzy mieli jednak sytuację, która powinna zakończyć się bramką - po strzale Adriana Leśniaka z rzutu wolnego i interwencji bramkarza piłkę do praktycznie pustej siatki powinien skierować Dawid Król, ale trafił jedynie w słupek. Niewykorzystane sytuacje się mszczą, o czym Krokus się jużniejednokrotnieprzekonał w tym sezonie. Nie inaczej było tym razem. Gospodarze w 75 minucie zdobyli bramkę, kiedy to ich zawodnik przedryblował obrońców Krokusa i precyzyjnym strzałem w okienko pokonał bezradnego w tej sytuacji Wojciecha Wilka. Po tym golu nasi seniorzy rzucili się do ataku, ale nie potrafili pokonać bramkarza gospodarzy. Mecz zakończył się porażką Krokusa 0:1.