Zwycięstwo opatrzone cierpieniem i nutą goryczy
Gorc Ochotnica ograł rywala z Krościenka 5:2! Niby wynik przyzwoity, nie mniej jednak trzeba brać poprawkę na fakt, że Sokolica desygnowała do gry 9 zawodników! Chyba już sam fakt, że drużyna gości jest niekompletna podziałał na zawodników Gorca demobilizująco. Zawodnicy się niemiłosiernie męczyli i prezentowali antyfutbol, kibice zaś cierpieli z powodu nieporadności gospodarzy. Ogromne rozczarowanie – tak można najdelikatniej nazwać grę chłopaków na tle rywala do 40 minuty pierwszej połowy. Nie było koncepcji, wkradł się chaos. Ulubione zagranie to tzw. „C klasowa laga” – piłka bita górą na aferę - wg reguły byle do przodu! Sporadycznie udawało się coś ugrać – w 19 minucie Jasiek Brzeźny podał celnie do będącego w polu karnym Hasiora, który umiejętnie przyjął futbolówkę i wpakował pod poprzeczkę rywali. Zdziesiątkowani przeciwnicy nie mając nic do stracenia grali niezwykle ambitnie, co przyniosło wymierne efekty w 26 i 36 minucie. Najpierw źle wyprowadzoną piłkę ze strefy obronnej przejęli goście, wrzucili w pole karne – wieńcząc dośrodkowanie precyzyjnym strzałem głową po prawym słupku Ochotniczan. Potem z chaosu wykluła się kontra chłopaków z Krościenka po prostopadłym zagraniu piłki na napastnika i skutecznym strzałem w prawy róg bramki Syjuda. Mogło być nawet 1:3 ale goście nie wykorzystali znakomitej centry w pole karne, po której niepilnowany zawodnik Sokolicy skiksował uderzenie głową. Niemrawo lokomotywa Gorca zaczęła się rozpędzać – na co trzeba było jednak czeka całe 40 minut. Gospodarze zaczęli grać lepiej, dokładniej i skutecznie. W 44 minucie po zamieszaniu w polu karnym piłka spada pod nogi Kuby Piszczka, który doprowadza do remisu 2:2 strzałem w prawy róg gości. Niedługo potem Jasiek Brzeźny kończy bramką znakomite podanie Darka Tokarczyka, ustalając do przerwy wynik spotkania 3:2. Kompromitująca postawa w 40 minutach pierwszej odsłony wymagała w przerwie wielu mocniejszych słów i gorzkich niecenzuralnych porównań. Zaowocowało to dobrą grą w II połowie. Po przerwie piłkarze Gorca wyraźnie zapanowali nad przebiegiem spotkania, pojawiły się składne akcje, brak było głupich strat piłki. Nasi piłkarze potrafili długo i przytomnie utrzymać się przy piłce umiejętnie przenosząc ciężar gry. Sytuacji bramkowych było bez liku ale zostały wykorzystane dwie – najpierw w 62 minucie Krystian Hasior wyśmienicie wykorzystuje podanie prostopadłe Kuby Piszczka, a następnie kapitan drużyny Mateusz Polak skutecznie egzekwuje bity z okolic 30 metrów rzut wolny ustalając wynik na 5:2! Mieliśmy zatem w tym meczu dwa oblicza drużyny. Najważniejsza jednak gruntowana metamorfoza i zwycięstwo okupione gorzkim posmakiem.
Skład Gorca: Syjud, Ziemianek, Brzeźny (46 m. Brusiński), J. Piszczek (86 zm. Wójciak), Rusnak (65 m. Topolski), R. Gabryś, Tokarczyk (80 m. J. Gabryś), Zasadni (75 m. K. Piszczek), Hasior, Polak.
W kadrze był także rezerwowy bramkarz – Patryk Majerczak
Bramki: Hasior x2, Polak, Brzeźny, Kuba Piszczek.