Mecz od początku był rozgrywany w wysokim tempie, obie drużyny stosowały pressing i grały agresywnie. Nasi seniorzy częściej atakowali, ale ciężko było im stworzyć dobrą okazję do zdobycia bramki, gdyż obrońcy i defensywni pomocnicy Orkana dobrze bronili dostępu do bramki. Ataki Krokusa i gra pressingiem zostały wynagrodzone w 35 minucie - Dawid Król przejął piłkę na skrzydle, następnie dograł w pole karne, a Łukasz Nawalaniec wykorzystał to podanie i pokonał bramkarza Orkana. Jeszcze przed przerwą świetnym strzałem popisał się Marek Kęska, ale piłka po jego uderzeniu trafiła w poprzeczkę. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie.
Druga połowa rozpoczęła się od ataków Orkana, który chciał jak najszybciej doprowadzić do remisu. Piłkarze Krokusa już nie naciskali tak na przeciwnika jak w pierwszej połowie; inicjatywę w tym spotkaniu przejęli gospodarze. Mimo iż obrona Krokusa rozgrywała świetne zawody, gospodarzom udało się doprowadzić do wyrównania - w 75 minucie strzelili oni bramkę po rzucie rożnym. Nasi seniorzy po stracie bramki zaczęli naciskać gospodarzy, ale nie przyniosło to efektu w postaci bramki. Łukasz Nawalaniec mógł mieć na swoim koncie hat-tricka, jednak boczny arbiter dwukrotnie pokazał spalonego, gdy "Byku" pokonywał bramkarza gospodarzy. Mecz zakończył się wynikiem 1:1.