Mecz rozpoczęła drużyna gospodarzy. Początek meczu zapowiadał się dobrze, gdyż przez pierwszą kwartę chłopcy całkiem nieźle się bronili. W 6. minucie Olech próbował strzałem z daleka. W 10 minucie ratuje nas szczęście, kiedy to piłka trafia w poprzeczkę. Natomiast w 14 minucie sytuację ratuje Wielogórski, wybijając piłkę na rzut rożny, z którego chwile potem wpada bramka, żyrardowianie przegrywają 1:0.
Druga kwarta nie zaczęła się najlepiej, bo już dwie minuty po gwizdku gospodarze strzelają swojego drugiego gola. Przez następne dwie minuty gospodarze nie wychodzą z własnej połowy. Atakujemy, szybka kontra i jest 3:0. W 21. minucie Obłąkowskitrafia prosto w bramkarza. W 27. minucie jest 4:0 dla gospodarzy. Druga nie była wyrównana. Nasi chłopcy w końcu wyprowadzili składną akcję, której nie udało się wykorzystać.
W ciągu pierwszych pięciu minut trzeciej kwarty, wpadają trzy bramki, po których przegrywamy 7:0. Taki wynik był skutkiem braku porozumiewania się między zawodnikami. W 40. minucie mamy pierwszy rożny, z którego nie wyszło nic. Po tejniewykorzystanej sytuacji trener bardzo się zdenerwował. Spotkanie to wyglądało tragicznie. Do chwili obecnej był to obraz nędzy i rozpaczy. Na zakończenie tej części spotkania Obłąkowski trafia w słupek.
Ostatnia kwarta zaczęła się dobrze, bo już w 47 minucie pierwszą bramkę dla żyrardowianki strzela Kaczur. Gospodarze szybko odpowiedzieli na ten strzał, trafiając dwa razy z rzędu, mamy już 9:1. Minutę później Wiśniewski umieszcza piłkę w siatce po strzale z zza połowy, bramkarzowi za kołnierz. Chwilę później Olech wykorzystuje swoją sytuację. W 59 minucie gospodarze trafiają po raz 10. Na zakończenie kwarty Pelc trafia w poprzeczkę. Sędzia dolicza cztery minuty. W połowie tego czasu wpada 11 bramka dla gospodarzy. Mecz kończy się wynikiem 11:3 dla przyjezdnych.