GRAŁY KONOPKI, WYGRAŁ GKS LIPOWIEC!
Naszą grę w sobotnim meczu można podsumować jednym słowem - kiepsko. Spotkanie zaczęliśmy ospale, słabo skoncentrowani i mało zaangażowani w grę. Efekt -gospodarze już w 2 min po błędzie naszej obrony stwarzają sobie groźną okazję do zdobycia bramki. Na szczęście dla nas nieskuteczny strzał oddaje napastnik Konopianki.
Kolejne minuty to dalsza dominacja gospodarzy, którzy niepodzielnie panowali na boisku grając piłką i zamykając nas na własnej połowie. Nasza rozpaczliwa obrona przynosiła efekt tylko do 20 minuty, wówczas nie potrafiliśmy wybić piłki w polu karnym, ta trafiła w rękę jednego z naszych obrońców i sędzia wskazał na wapno. Konopianka pewnie wykorzystała 11 i było 1:0. W kolejnych minutach gospodarze próbowali atakiem pozycyjnym rozmontować naszą obronę jednak korekta ustawienia w obronie sprawiła, iż nasza gra defensywna wyglądała nieco lepiej. Próbowaliśmy tez swoich sił w kontratakach, jednak w dobrej sytuacji Juszczyk został zablokowany a strzał Gosika zza pola karnego był niecelny. W 30 min przeprowadziliśmy szybką akcję, piłka od obrońcy powędrowała na środek pola do Gosika, ten kapitalnie uruchomił na lewym skrzydle Stańczaka, który stanął oko w oko z bramkarzem Konopianki i okazji nie zmarnował. Kolejne minuty to 2 groźne akcje w naszym wykonaniu jednak dwukrotnie niecelnie z 16 m uderzał Wieluński, a w kolejnych przypadkach źle piłkę tuż pod polem karnym przyjmował Stańczak. W 40 min doszło do niecodziennej nawet jak na te rozgrywki sytuacji. Piłkę na 7 m we własnym polu karnym traci obrońca Konopianki a Juszczyk pakuję ją do bramki. Była to nagroda dla naszego młodego napastnika za waleczność i nieustępliwość w grze. Do przerwy udało nam się doholować korzystny wynik.
Po przerwie na boisku istniały już tylko Konopki. My ograniczyliśmy się tylko i wyłącznie do obrony własnej bramki. Na efekt nie trzeba było długo czekać. Po groźnej akcji wybiliśmy piłkę na rzut rożny, ta została zagrana na długi słupek a obrońca gospodarzy wpakował ją z bliskiej odległości do bramki. W 50 min było już 2:2 i wydawało się, że rozpędzeni gospodarze rozbiją nasz GKS. Broniliśmy się szczęśliwie i rozpaczliwie, Konopki miały kilka naprawdę wybornych sytuacji jednak dobrze dysponowany był w tym meczu także nasz bramkarz. W 2 połowie oddaliśmy zaledwie 2 strzały na bramkę Konopianki. Przełom nastąpił w 80 min gry. Szybko rozegrana kontra, piłkę w polu karnym otrzymał Cichocki, wymanewrował stopera Konopek i znalazł się w idealnej sytuacji do zdobycia gola. Jego strzał zatrzymał się jednak na słupku bramki gospodarzy ale szczęście było tego dnia przy nas. Do odbitej piłki dopadł Juszczyk i wpakował ją do pustej bramki. Radość w naszych szeregach. Po zdobyciu gola mieliśmy jeszcze 2 okazje na podwyższenie wyniku, jednak strzał Juszczyka z 16 m kapitalnie wybronił bramkarz gospodarzy, a kolejna akcja zakończyła się tylko rzutem rożnym. Konopki mogły w ostatnich minutach uratować remis, sytuacji sam na sam po błędzie naszego obrońcy nie wykorzystał napastnik Konopianki. Sędzia przedłużył to spotkanie aż o 7 min jednak nie wpłynęło to na zmianę wyniku. W ten sposób nasze drugie z rzędu wyjazdowe zwycięstwo stało się faktem.
Teraz czas na potyczkę u siebie z liderem!!!