Sobotni mecz z Nysą Kłodzko odbywał się przy ładnej, słonecznej pogodzie, więc aby podtrzymać dobry klimat wystarczyło tylko rozegrać dobre spotkanie i pewnie zainkasować kolejne ligowepunkty. Gra naszej drużyny mogła się podobać, szczególnie w I połowie dobrze rozgrywaliśmy akcje i szybko wracaliśmy do formacji obronnych. Zdecydowane ataki na przeciwnika z piłką, podwajanie i zawężanie pola gry nie niewiele pozwoliły przeciwnikom a oskrzydlające akcje ofensywne kończyły się dobrymi próbami wrzutek czy dograń w drugie tempo. Taką grą pewnie powiększaliśmy nasze zdobycze bramkowe, jednak po zdobyciu 6 bramki wyglądaliśmy jak lew na sjeście po zjedzeniu antylopy:) Cóż z tego, że byliśmy silniejsi fizycznie i mieliśmy komfort w pewności co do zwycięstwa w meczu, jak zaczęliśmy się poruszać tak ociężale, że rywal pomimo zmęczenia coraz częściej dochodził do głosu... i całe szczęście, że mecz już się skończył, bo być może niektórych chłopaków sędzia ostatnim gwizdkiem wybudziłz letargu.
I połowa
9 min - 1:0 - GOOOOL MKS PARASOL!!!!! Po kilku początkowych minutach można było już powiedzieć, która z drużyn powinna zgarnąć w dzisiejszym meczu pełną pulę a jednak chociaż żadnej z drużyn nie udało się zakończyć akcji strzałem na bramkę to w sytuacjach podbramkowych był remis. Skoro nie potrafiliśmy sami strzelić na bramkę to pomogli nam w tym rywale. Nie byłoby jednak takiej sytuacji bez bardzo dobrej akcji po prawej stronie, gdzie po bardzo dobrej wymianie piłki Krzysiu Świenc zagrał świetną piłkę pomiędzy obrońców do Patryka Bodycha, Patryk zwodem zostawił obrońcę i próbował dograć do Łukasza Mroza, jednak to wtedy obrońca przecinając podanie tak niefortunnie trafił w piłkę, że ta ugrzęzła w siatce obok bezradnego bramkarza.
14 min - no i powinno być wyrównanie - wybijaną piłkę od bramki wprost pod nogi otrzymuje zawodnik gości i oddaje strzał na bramkę podczas którego rozjechały mu się nogi, więc piłka nie mocna i trochę lobująca naszego bramkarza. Nikodem zatrzymuje uderzenie zbijając piłkę pod nogi nadbiegającego drugiego z napastników Nysy a ona trafia go piłką w nogi, z odbitą piłką mija się kolejny zawodnik a czwarty z atakujących dopada do niej posyłając ją obok bramki. Spore zamieszanie, ale wynik pozostaje bez zmian.
15 min - 2:0 - GOOOOL MKS PARASOL!!!!! Odpowiadamy natychmiast - po przejęciu piłki organizujemy szybką kontrę a piłkę w strefę obronną przeciwników wprowadza Krzysiu Świenc próbując ponownie obsłużyć prostopadłym podaniem Patryka Bodycha, tym razem po lewej stronie pola karnego, podanie przecina obrońca, ale poprawia je nadbiegający Łukasz Mróz i piłka w końcu trafia do Patryka, który uderzając pomiędzy nogami obrońcy stara się zaskoczyć bramkarza.Sukces połowiczny, ponieważ bramkarz wybija piłkę nogami, ale wprost pod nogi Łukasza Mroza, który pewnie umieszcza ją w siatce.
19 min - po zdobyciu drugiej bramki gramy jeszcze pewniej piłką wymieniając większą ilośćdokładnychpodań. Umożliwia też nam to po części rywal, który jakby stracił w tej chwili wiarę w końcowy sukces. Jedną z takich wymian udaje się zamienić na sytuację podbramkową, w której Kubie Kozaczewskiemu zabrakło centymetrów, aby zakończyć uderzeniem głową wrzutkę Łukasza Mroza.
20 min - strzał z dystansu Krzysia Świenca minimalnie mija prawy słupek bramki. Po chwili wrzutkę z prawej strony Kuby Kozaczewskiego na bramkę mógł zamienić Patryk Bodych - ponownie niewiele zabrakło, aby oddać strzał bardziej precyzyjny.
21 min - szturmujemy bramkę gości coraz odważniej, tym razem Krzysiu Świenc ucieka trójce zawodników i oddaje strzał lewą nogą. Bardzo dobra reakcja bramkarza, który skrócił kąt i nogami wybił piłkę poza linię końcową. Po rzucie rożnym uderzenie z kilku metrów Oskara Woźnego przechodzi tuż obok lewego słupka.
22 min - celny strzał gości z rzutu wolnego - piłka z małymi kłopotami w rękach Nikodema Fulczyńskiego. Po wyrzucie ręką piłkę przejmuje jeden z zawodników Nysy Kłodzko i mija trójkę zbyt biernie reagujących naszych zawodników oddając ostatecznie niecelny strzał na bramkę.
27 min - kolejny celny choć niegroźny strzał na bramkę w wykonaniu przyjezdnych sprokurowany przez naszych zawodników chwilą chaotycznej gry w polu karnym i problemami w wybiciu piłki.
II połowa
34 min - drugą połowę zaczynamy nieprzekonującymi akcjami zakończonymi albo strzałem niecelnym, albo strzałami nie mającymi prawa zaskoczyć bramkarza. Nawet uderzenie z rzutu wolnego nie sprawiło żadnego problemu bramkarzowi. Rywale odpowiedzieli jedną akcją podobnie jak nasze choć zakończoną strzałem to takim tylko "dla statystyk".
35 min -3:0 - GOOOOL MKS PARASOL!!!!! wreszcie szybsza akcja naszej drużyny zatrzymana jeszcze przez obrońców Nysy Kłodzko, ale o piłkę walczy jeszcze Konrad Peszko, ta trafia do Radzia Kusiaka, który zgrywa z pierwszej doŁukasza Mroza i podczas podania zostaje sfaulowany, sędzia jednak stosuje przywilej korzyści, Łukasz wygrywa pojedynek z dwójką obrońców i schodzi na strzał. Uderzenie z dystansu próbuje jeszcze zablokować kolejny z rywali co powoduje, że piłka lobuje bramkarza i wpada pod poprzeczką do bramki.
37 min - zaczynamy grać troszkę szybciej co powoduje, że rywale nie zaczynają się spóźniać z przesuwaniem - od prawej strony piłkę do środka zagrywa Kuba Kozaczewski, Konrad Peszko zgrywa z pierwszej do Łukasza Mroza, który ucieka jednemu z obrońców a przez drugiego zostaje zahaczony co powoduje, że traci równowagę i do piłki pierwszy dochodzi bramkarz. W tej sytuacji należał się nam wolny prawie z linii pola karnego.
38 min - atak lewą stroną i zagranie Konrada Peszko w pole karne do Łukasza Mroza, uderzenie nie mocne, ale mierzone i szczęśliwa interwencja bramkarza, który nogą wybija piłkę w pole
38 min -4:0 - GOOOOL MKS PARASOL!!!!!ledwo rywale mijają połowę a już odbieramy piłkę i atakujemy tym razem prawą stroną - Filip Karyś wypuszcza Kubę Kozaczewskiego a on mając dużo czasu dokładnie wycofuje piłkę przed pole karne do Łukasza Mroza, Łukasz decyduje się na strzał z pierwszej piłki lewą nogą i po ładnym uderzeniu piłka ląduje na prawym słupku bramki. Odbita od słupka piłka wpada wprost pod nogi Konrada Peszko, który pomimo asysty obrońcy uderzeniem z powietrza lewą nogą podwyższa wynik spotkania.
39 min - małe zamieszanie w okolicy naszego pola karnego i ostatecznie piłka trafia do zawodnika Nysy, który uderza z dystansu w środek bramki.
45 min - rzut wolny z prawej strony wykonuje Łukasz Mróz, z powietrza uderza Arek Michalak a bramkarz popisuje się świetną interwencją. Piłka jednak odbija się od kolana obrońcy i zmierza do bramki tu jednak popisuje się bramkarz po raz drugi, który rzutem zatrzymuje piłkę na samej linii bramkowej.
45 min -5:0 - GOOOOL MKS PARASOL!!!!! po świetnych paradach bramkarza znacznie gorsze wznowienie nogą i piłka trafia do Filipa Karysia, zgranie z powietrza do Łukasza Mroza, który ogrywa obrońcę i zagrywa w pole karne w kierunku Konrada Peszko, piłkę przecina obrońca, ale jużnaciska go Krzysiu Świenc i odbita piłka dociera jednak do Konrada on schodzi do środka i oddaje mocny strzał na bramkę, bramkarz zbija piłkę pod nogi obrońcy jednak zbyt krótkie jego wybicie trafia przed pole karne do Patryka Bodycha - pewne uderzenie po długim rogu i tym razem bramkarz jest już bez szans.
54 min - najgroźniejsza do tej pory akcja gości - najpierw jeden z zawodników zdecydował się na zaskakujący strzał ze znacznej odległości. Piłkę zmierzającą do bramki tuż przy prawym słupku wybronił Daniel Tomczyk a po chwili musiał ponownie interweniować, ponieważ najszybciej doskoczył do niej napastnik i próbował ostrym wbiciem w pole karne zaskoczyć naszą drużynę. Po obronie Daniela wyprowadzamy szybką kontrę...
54 min -6:0 - GOOOOL MKS PARASOL!!!!!...Oskar Woźny nieczysto trafia w piłkę, ale dociera ona do Patryka Bodycha a Patryk momentalnie zagrywa do Radzia Kusiaka. Rajd Radka przez pół boiska przy asyścienieco biernych obrońców i bardzo dobre wykończenie uderzeniem lewą nogą po długim rogu wyprowadza nas na 6-bramkowe prowadzenie.
56 min - 5:1 - GOL NYSA KŁODZKO - po strzeleniu 6 bramki połowa drużyny jakby stanęła co utrudniło wyprowadzenie piłki, ale nawet po stracienie widać było reakcji w szybkim przesunięciu czy zdecydowanym ataku na zawodnika z piłką. Na efekty nie trzeba było długo czekać - najpierw z wstrzeloną wysokim lobem z prawej strony piłką minął się Filip jednak zdążył za chwilę zablokować strzał na bramkę a po rzucie rożnym oddajemy rywalom to co otrzymaliśmy, czyli Oskar Woźny głową pokonuje naszego bramkarza.
56 min - po chwili błąd popełnia Daniel podając piłkę wprost pod nogi napastnika, tym razem bez konsekwencji, bo mocny strzał mija bramkę w znacznej odległości
59 min - 5:2 - GOL NYSA KŁODZKO - kolejny rzut rożny i kolejna strata bramki. Fatalne wręcz krycie, przy którym do piłki mogło dojść aż trzech zawodników gości. Doszedł jeden i strzałem głową nie dał szans naszemu bramkarzowi.
60+1 min - w nasze szyki obronne wdziera się niezrozumiałychaos - niedokładne wybicia, niezdecydowane ataki na piłkę i spóźnione reakcje. Ostatecznie w niegroźnej sytuacji Maciek tak długo przetrzymuje piłkę będąc tyłem do pola gry, aż w końcu naciskany przez obrońców podaje do Daniela, który ratuje sytuację łapiąc piłkę w ręce. Podanie do swojego bramkarza musi zakończyć się rzutem wolnympośrednim z pola karnego - dotknięcie piłki przez jednego z zawodników pozostaje bez reakcji naszych chłopaków, więc strzelający ma dużo czasu na przymierzenie, może nawet zbyt dużo ponieważ oddaje strzał bardzo niecelny.