Na dwie kolejki przed końcem sezonu zapewniamy sobie Wicemistrzostwo i Awans !!!
W niedzielne popołudnie nasi Juniorzy zmierzyli się z Cyrhlą. Niewygodny przeciwnik miał być ostatnią przeszkodą do upragnionego awansu. Wiedzieliśmy, że i tak mamy 9 ptk. przewagi nad Tempem, ale żeby wszystko było jasne to chcieliśmy mieć kilka punktów więcej. Gospodarze w ostatnich meczach regularnie zdobywają punkty więc byliśmy przygotowani na ciężki mecz.
Początek meczu możemy zaliczyć na swoje konto. Kilka ciekawych sytuacji i jedna niewykorzystana setka Mikołaja. Gospodarze także mieli swoje momenty lecz nasi defensorzy odrabiali swoje zadanie znakomicie. Nasze chłopaki coraz śmielej radzili sobie na połowie Cyrhli, pierwsza bramka wisiała w powietrzu, lecz jeden desperacki atak Gospodarzy i niefortunna interwencja naszego stopera, który zagrywa piłkę rękom i karny dla Cyrhli. Lecz my od obrony karnych mamy specjalistę na bramce ! Pewna interwencja Michała, który nie zawahał się i pewnie obronił rzut karny. Przypomnijmy, że w meczu z Clavią Michał też obronił karnego i jak na razie w pojedynkach z 11 metra ma znacznie większą liczbę obronionych niż wpuszczonych. Gramy dalej. Obrona karnego przez Michała dała kopa naszym chłopakom. Sami zobaczyli, że na własne życzenie można było stracić punkty w Krzczonowie. W 28 min. Wreszcie gol. Dawid Dzidek zagrywa długie podanie, które uruchomiło Mikołaja. Nasz napastnik w pojedynku 1 na 1 daje nam prowadzenie. Kilka minut później niesamowity Michał J. strzela bramkę z 45 metrów lobując bramkarza. Wynik do przerwy 2 ; 0 dla Gości.
Druga połowa zaczęła się od licznych ataków Cisów. Grad dogodnych sytuacji musiał wreszcie przynieś gola. I tak też się stało a zawodnikiem, który wpisał się na listę strzelców był nasz lewy obrońca Andrzej. Do akcji ofensywnej dołącza się niczym rasowy napastnik nasz defensor i strzałem z woleja dokumentuje naszą przewagę. Goście sporadycznie dochodzili do sytuacji na naszej połowie lecz nie mogli się przebić. Ostatniego gola dla naszej drużyny zdobywa Dawid Chodnik, który wykorzystuje rzut karny po faulu na Mikołaju. Sytuacji do powiększenia prowadzenie mieliśmy lecz zabrakło centymetrów przy strzałach Michała, Dawida Golonki czy Dawida Chodnika. Gospodarze w ostatnich minutach meczu zdobyli gola honorowego. Końcowy wynik Cyrha 1 : 4 Cisy.
Zdecydowane zwycięstwo naszej dumy Klubowej potwierdza, że czuba tabeli jak najbardziej się nam należy. Mecz w Krzczonowie niestety do najładniejszych nie należał. Dużo brzydkich fauli i błędów sędziego zdecydowanie osłabiło widowisko. Drugi sezon z rzędu zajmujemy czołowe miejsce w tabeli i wywalczmy bezpośredni awans. Zostały nam jeszcze 2 mecze, których na pewno nie odpuścimy i potraktujemy bardzo poważnie. Zawodnikiem meczu został Michał Kuchta, który w ważnym momencie obronił rzut karny i był pewnym punktem naszej defensywy. Rozmowa z Michałem poniżej:
GK –Ciężko było z Cyrhlą ?
Michał –Tak, ale trud przejawiał się tylko w tym, że zawodnicy Cyrhli grali bardzo nie fair. Przez co nasi zawodnicy musieli grać zachowawczo, by nie nabawili się kontuzji co nie pozwoliło dać im 100% swoich umiejętności
GK – Obroniłeś karnego w kluczowym momencie, na dwa karne w tej rundzie dwa obroniłeś masz jakiś sposób na napastników czy intuicja?
Michał –Może nie intuicja, ale szczęście jakie mam. Większość strzelających podczas rzutów karnych wybiera lewy róg, a wszyscy co mnie znają wiedzą, że zawsze broniąc karne wybieram lewą stronę.
GK – Jak oceniasz prace arbitra w niedzielnym meczu?
Michał –Moim zdaniem Arbiter był bardzo wystraszony nie wiedział co się na meczu dzieje, gwizdał w większości przypadków na naszą niekorzyść. Sądzę że powodem mógł być młody wiek, niedoświadczenie jak i presja, którą wywierała na nim publiczność.
GK – Mamy już awans pewny. Czujesz niedosyt że nie będzie mistrzostwa ?
Michał – Nie, nie czuje niedosytu, bo wiem że wywalczyliśmy nasze upragnione 2 miejsce w tabeli. Sądzę że do mistrzów nam jeszcze brakuje. Drugie miejsce moim zdaniem jest dla nas idealne.
GK – Jak typujesz przyszły sezon?
Michał - Będzie niesamowicie trudny z powodu odejścia z kadry Maćka, Konrada, Michała i Dawida , którzy są naszymi filarami drużyny. Bez D. Dzidka i M. Ostafina nie wiem kto będzie czyścił pole karne i wybijał Piątki :D. Kto zastąpi godnie M. Jończyka bez którego niewyobrażań sobie naszego napadu i K. Garbienia, który zawsze potrafi rozśmieszyć kolegów z drużyny i dodać im otuchy :)
Dziękuje za rozmowę i życzę przede wszystkim jak najmniej straconych goli.