MKS Tuszyn - Start Łódź

MKS przystąpił do tego meczu osłabiony brakiem Łukasza Janikowskiego, Adriana Żurkowskiego i Tomasza Gędka. Do tego z urazami cały mecz zagrali Tomasz Rolnik i Kacper Kirwiel. W związku z absencjami w Tuszynie spodziewaliśmy się ciężkiego meczu. Założenie trenera przed meczem było proste, przyjęcierywali na 20 metrze i wyprowadzaniekontr.
W pierwszej połowie ta taktyka się sprawdzała, dobre okazje do strzelenia bramki zmarnowali m.in Sebastian Musiałowski i Michał Bednarek. Start w pierwszej połowie oddał jeden celny strzał na bramke. Generalnie pierwsza połowa była dość słabym widowiskiem. Mecz rozpoczął się na dobre w drugiej połowie. Już w 46 minucie dobrą sytuacje miał Maciej Milanowicz, niestety jego strzał głową minął poprzeczkę o kilka centymetrów. Kolejna sytuacja po dobrym podaniu Sebastiana Musiałowskiego, genialną sytuację miał Krzysztof Zwoliński. Niestety z 5 metrów nie trafił w bramke. W 52 minucie po przedryblowaniu 2 rywali dobrym strzałem popisuje się Michał Bednarek ale piłka mija słupek bramki gości o centymetry.Stare porzekadło piłkarskie mówi że niewykorzystane sytuacje lubią się mścić i tak było również i tym razem. Start zaczął coraz śmielej atakować i coraz łatwiej zaczął dochodzić do sytuacji strzeleckich. Jedna z nich zakończyła się bramką. Napastnik gości wszedł z prawej strony pola karnego i oddał strzał mimo asysty kapitana Tomasza Rolnika. Pięć minut później Start strzela 2 bramke w sytuacji sam na sam. Kolejne trzy minuty kolejna akcja sam na sam łódzkiego Startu, tym razem broni jednak bramkarz MKSu Marcin Konarzewski. W 80 minucie przebudzili się Tuszynianie a dokładniej Maciej Milanowicz- który strzelił chyba swoją najładniejszą bramke w Tuszynie. Stojąc tyłem do bramki ok 22 metra przyjął piłke na klatke piersiową i strzałem z obrotu uderzył piłke w okienko bramki gości. Bramka stadiony świata. Od tego momentu przewaga MKSu była dość znaczna. W 89 minucie kolejna wrzutka na Macieja Milanowicza i piłke w polu karnym zatrzymuje ręką najbardziej doświadczony zawodnik Startu Łódź- Zdzisław Ośmiałowski. Do piłki podchodzi kapitan Tuszynian Tomasz Rolnik i pewnym strzałem ustala wynik meczu na 2:2>

Trzeba powiedzieć szczerze, że był to jeden z najsłabszych meczów MKSu na wiosne.

20’ Czarnecki główkuje z 6m nad bramką

22’ Łysio traci piłkę na rzecz Musiałowskiego, który wbiega w pole karne i oddaje strzał z 14m obroniony przez Sumińskiego

25’ podanie na długi słupek do Lukasa, który z metra uderza na nasze szczęście nad bramką

45’ lekki strzał Frączkowskiego z boku pola karnego

45+1’ Stefański w idealnej sytuacji nieczysto trafia piłkę

48’ zawodnik Tuszyna strzela nad poprzeczką mając przed sobą pustą bramkę

65’ po indywidualnej akcji zawodnik miejscowych wbiega w szesnastkę i w dogodnej sytuacji strzela obok słupka

69’ 0:1, Lechowski zagrywa w tempo do Czarneckiego, który wbiega z piłką w pole karne i strzałem pod poprzeczkę z 10m nie daje szans bramkarzowi

72’ 0:2, po szybkiej kontrze Czarnecki staje oko w oko z golkiperem MKS-u, którego pokonuje na raty

77’ Stefański marnuje sytuację sam na sam z bramkarzem

79’ 1:2, Milanowicz po solowej akcji silnym uderzeniem z 18m zdobywa kontaktową bramkę

90’ 2:2, Milanowicz nabija rękę Cyrana w polu karnym i sędzia dyktuje jedenastkę, którą pewnym strzałem zamienia na bramkę Rolnik