Zwycięski bój ze Zniczem
Józefovia udowodniła, że potrafi wygrać z trudnymi rywalami! Zespół znad Świdra po trafieniach Filipa Prochowskiego i Jonathana Padjena pokonał na wyjeździe Znicz II Pruszków 2:1. Z kolei dla dla gospodarzy strzelił Adrian Rybak.
Trener Damian Politański nie mógł wystawić Dominika Dukalskiego, Filipa Pietrusiewicza i Roberta Rokickiego, a więc byłego zawodnika Znicza. Kapitan Józefovii pauzował za kartki.
Natomiast rezerwy zespołu eWinner 2 Ligi przystąpiły do tego meczu w bardzo mocnym składzie. W wyjściowej jedenastce zespołu Znicza II znalazło się 9 zawodników, którzy w bieżącym sezonie wystąpili w drugoligowych rozgrywkach łącznie 80 razy! Poczynania swoich zawodników bazym okiem z trybun śledził trener I zespołu Piotr Kobierecki.
Sygnał do ataku kolegom ze Znicza dał Peter Drobńak. Najpierw strzał słowackiego obrońcy zdołał obronić Patryk Przybysz, a chwilę później Drobńak przymierzył z rzutu wolnego. Piłka minimalnie przeleciała ponad poprzeczką. W 7. minucie gry ponownie bramkarza Józefovii chcieli sprawdzić rezerwiści Znicza, ale uderzenie z lewej strony pola karnego padło łupem Przybysza. Pięć minut później Józefovia wyszła na prowadzenie. Po szarży Sory’ego Ibrahima Keity piłkę odzyskał defensor gospodarzy i zdecydował się na wycofanie do bramkarza. Nie wyczuł jednak, że za jego plecami jest Filip Prochowski, który... wyrwał się jak Filip z konopi! Piłkarz Józefovii zrobił pożytek z wystawionej przez przeciwnika piłki i pewnym strzałem pokonał bramkarza. W 21. minucie mocnym kopnięciem odpowiedział Adrian Olpiński, ale ze skuteczną interwencją zdążył Patryk Przybysz. Kilkadziesiąt sekund później akcja przeniosła się pod bramkę miejscowych. Po ładnej wymianie podań, w polu karnym Znicza miejsce znalazł sobie Adrian Hagno i oddał strzał, który zatrzymał się na bocznej siatce. Po upływie blisko pół godziny gry Znicz II doprowadził do wyrównania. Dośrodkowanie z narożnika wykorzystał Adrian Rybak, który urwał się z krycia józefowskim obrońcom i strzałem nogą z bliska trafił do bramki. Następnie z dalszej odległości kopnął Tymon Proczek, ale groźne uderzenie gracza z Pruszkowa ominęło bramkę „Józy”. W 37. minucie wrzutkę z prawego skrzydła posłał Jakub Piotrzkowicz. Zagranie sprawiło problem obrońcom Znicza i do odbitej piłki ostatecznie doszedł Jonathan Padjen, który kopnął wprost do bramki obok interweniującego Jana Jurczaka. Dla zawodnika urodzonego w szwajcarskiej Genewie było to debiutanckie trafienie w barwach Józefovii!
Od 57. minuty zespół trenera Damiana Politańskiego musiał radzić sobie w osłabieniu. Za faul w bocznej strefie boiska drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę ujrzał Adrian Gapczyński. O ile pokazany w drugiej połowie żółty kartonik był raczej oczywisty, o tyle można mieć wątpliwości czy sytuacja w pierwszej odsłonie kwalifikowała się na napomnienie. Grająca w „10” Józefovia była jednak bardzo dobrze zorganizowana w każdej formacji, skutecznie odpierała ataki gospodarzy i sama potrafiła zagrozić z kontry. Tak jak w akcji, którą sfinalizował Filip Prochowski. Piłkę po jego strzale z prawej strony pola karnego zblokował jednak Rybak, a jego kolega stojący między słupkami pewnie chwycił futbolówkę. W 67. minucie Sory Ibrahim Keita oddał strzał z dystansu, ale piłka minęła celu. Niecałe dziesięć minut później Malijczyk ponownie sposobił się do strzału, tym razem z rzutu wolnego. Uderzenie po ziemi nie zaskoczyło jednak Jurczaka i bramkarz Znicza pewnie złapał futbolówkę. Im bliżej końca spotkania, tym więcej emocji na sztucznym boisku przy Bohaterów Warszawy. W 88. minucie Prochowski dostrzegł długim podaniem wolnego Marcina Makulca. Zagranie na dobieg uprzedził jednak Jurczak, który w decydującym momencie wślizgiem wybił piłkę. W końcówce Znicz przycisnął józefowian. Ekipa trenera Zbigniewa Kowalskiego najczęściej zagrażała wrzutkami z bocznych stref boiska i jeszcze w regulaminowym czasie gry zrobiło się gorąco gdy uderzenie z boku odbił Patryk Przybysz, a dobitkę efektowną interwencją zatrzymał grający dziś z opaska kapitana Mikołaj Adamiak. Przy stałym fragmencie gry doliczonym czasie spotkania w polu karnym przyjezdnych pojawił się bramkarz Znicza. Jurczak znalazł się w odpowiednim miejscu i oddał nawet strzał głową, ale niebezpieczeństwo zażegnał Karol Kopeć. Jeszcze w końcówce spotkania pruszkowianie posłali dośrodkowanie w „szesnastkę” gości, a w powietrznym pojedynku o piłkę zderzyli się dwaj Patrycy – Kubicki ze Znicza i Przybysz z Józefovii. Nasz bramkarz mocno odczuł starcie z rywalem, a sędzia napomniał piłkarza z Pruszkowa żółtą kartką i minutę później zagwizdał po raz ostatni.
Dla podopiecznych było to pierwsze zwycięstwo po zimowej przerwie i drugie wyjazdowe zwycięstwo w tym sezonie. Niech wygrana w Pruszkowie będzie pierwszym krokiem ku wymarzonego utrzymania! Następny krok Józefovia może wykonać już w środę. O 18:00 zespół znad Świdra zmierzy się w wyjazdowym spotkaniu z otwierającą tabelę Ząbkovia. Arcytrudne zadane, ale józefowianie pokazali, że potrafią pokonać faworyta. Mocno Józa!
ZNICZ II PRUSZKÓW 1:2 JÓZEFOVIA
BRAMKI: Rybak 29' - Prochowski 12', Padjen 37'
SKŁAD: Przybysz - Piotrzkowicz, Adamiak, Blechman, Gapczyński (ż, ż, cz 57') - Prochowski, Zęgota (ż) (80' Rowicki), Aziz (88' Kruszewski), Padjen (ż) (65' Filochowski), Keita (81' Makulec) - Hagno (69' Kopeć)
WSPIERAJĄ NAS: