Tęskniliśmy za tym uczuciem!
Koniec czekania! Po ośmiu meczach bez zwycięstwa Józefovia wreszcie sięgnęła po pełną pulę w Syty Król IV Lidze. Drużyna trenera Arkadiusza Grzyba pokonała Pilicę Białobrzegi na wyjeździe 3:1. Bohaterem spotkania został Adam Zbyszyński, który dwukrotnie trafił do siatki, a jednego gola zdobył Tobiasz Filochowski. Jedynego gola dla gospodarzy zdobył Borys Błaskiewicz. Dzięki tej wygranej Józefovia opuściła ostatnie miejsce w tabeli i wreszcie przerwała swoją niekorzystną serię.
Spotkanie rozpoczęło się obiecująco dla przyjezdnych, którzy szybko otworzyli wynik. Już w 5. minucie Tobiasz Filochowski dograł z rzutu wolnego dograł, piłkę za krótko wybili obrońcy, a Adam Zbyszyński, oddał mocny strzał z pola karnego, który po rykoszecie od słupka wpadł do siatki.
Jednak gospodarze szybko odpowiedzieli. Zaledwie dwie minuty później, w 7. minucie, Błaskiewicz z bliska wpakował piłkę do bramki po dokładnym zagraniu z prawej flanki.
Mimo tego, Józefovia nie zwolniła tempa. W 21. minucie Filochowski pokonał z piłką kilka metrów i zaskoczył bramkarza gospodarzy pięknym uderzeniem zza pola karnego, przywracając prowadzenie Józefovii.
Pilica mogła wyrównać w 36. minucie, gdy Pawło Paduk oddał strzał z dystansu, jednak piłka trafiła w poprzeczkę.
Po przerwie, w 47. minucie, Filochowski ponownie dał się we znaki obronie “Gęsiarzy”. Pressingiem wymusił błąd obrońcy, z którego mógł skorzystać Dominik Piekut. Jego uderzenie obronił bramkarz.
W 68. minucie Szymon Balcerzak udanie interweniował po strzale zawodnika Pilicy, a chwilę później obrońca Mikołaj Adamiak ofiarnie wybił piłkę z pola karnego, ratując zespół przed stratą gola.W 76. minucie precyzyjnego dośrodkowania z lewej strony boiska nie wykorzystał Paduk, który trafił w piłkę nieczysto.Niedługo potem po drugiej stronie boiska rywal z Białobrzegów wybił piłkę wprost pod nogi rezerwowego Wojciecha Migasa. Pomocnik Józefovii uderzył mocno niecelnie.W 82. minucie, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Antoniego Sawki, ostatecznie do piłki dochodzi Hubert Grober. Ten próbował sprytnie zaskoczyć bramkarza wcinką, ale bramkarz Michał Majos zdołał z trudem odbić piłkę.
Józefowianie nie poddawali się i stwarzali kolejne okazje. W 86. minucie Adam Zbyszyński, po pięknej akcji, zdobył swojego drugiego gola w meczu, mocno uderzając zza pola karnego. Golkiper miał piłkę na palcach, ale ta i tak ugrzęzła w siatce.
Chwilę później Zbyszyński do gola mógł dorzucić asystę. Wychowanek Radomiaka przytomnie przerzucił piłkę do Migasa. Ten dobrze przyjął niełatwe zagranie i zdecydował się na strzał. Majos interweniował na rzut rożny.
Chociaż białobrzeżanie próbowali odpowiedzieć, to zawodnicy “Józy”, dobrze zorganizowani w obronie, nie pozwolili na bramkę kontaktową.W 89. minucie meczu doszło do kontrowersyjnej sytuacji w polu karnym gospodarzy, gdy Mikołaj Adamiak został kopnięty, jednak sędzia nie dopatrzył się przewinienia i gra toczyła się dalej. Pilica szybko ruszyła z kontrą, a Stanisław Dźwigała, próbując asekurować sytuację przed polem karnym gospodarzy, niestety nabawił się urazu. W środku pola, w stylu zawodnika rugby, rywala próbował zatrzymać Hubert Grober, ale piłkarz miejscowych zdołał się urwać i kontynuował akcję. Zakończyła się ona strzałem Jakuba Janiczka, który z doskonałej pozycji posłał piłkę nad bramką. Choć akcja była groźna, pokazała ona determinację i waleczność Józefovii – to właśnie taki zespół kibice chcą oglądać w każdym meczu.
W ostatniej akcji meczu Paduk ruszył z kontrą, a napastnik z Białobrzegów wykazał się sprytem, mijając bramkarza Józefovii. W kluczowym momencie na ratunek ruszył jednak Piotr Bobko, który kilkadziesiąt sekund wcześniej zastąpił kontuzjowanego Stanisława Dźwigałę. Dzięki jego ofiarnej interwencji wślizgiem uratował zespół przed utratą bramki i mecz zakończył się wynikiem 3:1 dla przyjezdnych.
Wygrana w Białobrzegach była dla Józefovii jak tlen, który pozwolił zespołowi opuścić ostatnie miejsce w tabeli. Jednak nie ma czasu na samozadowolenie – wierzymy, że to dopiero początek drogi do lepszych wyników!
„Józefowski charakter” to hasło, które trzeba teraz odkurzyć i ponownie wcielić w życie. W tym sezonie nie raz brakowało szczęścia, czasem umiejętności - ale waleczności nie może zabraknąć nigdy!
Czas na pełną koncentrację – już w środę, 25 września, wyjazdowy mecz Pucharu Polski z Escolą Varsovia o 20:00, a w sobotę 28 września domowe starcie o 14:00 starcie z Mszczonowianką.
PILICA BIAŁOBRZEGI 1:3 JÓZEFOVIA
BRAMKI: Błaskiewicz 5' - Zbyszyński 5', 86', Filochowski 20'
SKŁAD: Balcerzak - Grzymała-Kazłowski, Dźwigała (90' Bobko), Adamiak (ż), Blechman - Goliasz (63' Migas), Zbyszyński, Filochowski (64' H. Grober), Sawka, Bernhard (84' Jacquet) - Piekut (64' Ognicha)
TRENER: Grzyb
WSPIERAJĄ NAS: