Porażka na otwarcie sezonu
Józefovia rozpoczęła rywalizację w Decathlon V Lidze od porażki. Zespół znad Świdra uległ na wyjeździe Podlasiu Sokołów Podlaski 0:2. Bramkarza "Józy" dwukrotnie pokonała ukraińska gwiazda zespołu Oleksij Zinkewycz.
Trener Damian Politański musiał mocno nagłowić się by zestawić wyjściową jedenastkę na mecz w Sokołowie Podlaskim. Z różnych przyczyn na wyjazd nie mogli stawić się Robert Rokicki, Dominik Dukalski, Daniel Trzepałka, Adrian Gapczyński, Filip Pietrsiewicz, Michał Orowiecki, Michał Nowoiejski czy nowy nabytek Jan Wojtasik, który dołączył z KTS Weszło. Trener Politański postawnowił desygnować do boju debiutantów – Marcela Kopcia (Orla Wąsosz) Wojciecha Migasa (Orzeł Unin) i Miłosza Nowakowskiego (Znicz Pruszków, ostatnio Korona Góra Kalwaria), a z ławki na boisko weszli Stanisław Pawlak (GKS Podolszyn) i Maciej Kruszewski (KS Wesoła).
Pierwszy gwizdek został jednak opóźniony o kwadrans, a powodem były problemy komunikacyjne zespołu z Józefowa. Nerwowa sytuacja nie wpłynęła jednak na postawę gości w pierwszych minutach spotkania. Józefovia wymieniała sporo podań na połowie gospodarzy, a składne akcje często otwierały drogę w pole karne. W 4. minucie sygnał do ataku dał Mikołaj Adamiak z wolnego, ale uderzył w środek bramki.
Kilka minut później Marcin Paczkowski z Podlasia zdecydował się na uderzenie zza pola kanrego, ale próba była niecelna.
Chwilę później akcja przeniosła się pod bramkę gospodarzy, ale pewnie między słupkami zachował się miejscowy golkiper Marcin Adamiak. Dalszy przebieg spotkania ustawiło wydarzenie z 19. minuty. Gracz z Sokołowa Podlaskiego poczuł w polu karnym kontakt z Maciejem Blechmanem i sprytnie wywalczył jedenastkę dla swojego zespołów. Na nic zdały się protesty graczy znad Świdra i piłkę na jedenastym metrze ustawił Oleksij Zinkewycz. Ukrainiec, który ma na swoim koncie kilkanaście występów w narodowej młodzieżówce i najwyższej lidze w swoim kraju, kompletnie zwiódł Patryka Przybysza.
Od tej pory spotkanie zrobiło się bardziej zamknięte. W 24. minucie ponownie w roli głównej był Zinkewycz, ale po dośrodkowaniu z lewej strony uderzył głową ponad bramką. Następnie jeden z zawodników gospodarzy zdecydował się na strzał z dalszej odległości, ale ponownie futbolówka poszybowała ponad poprzeczką. Gdy zegarek arbitra wskazywał 36 minutę okazję z wolnego miał Tobiasz Filochowski. Skrzydłowy Józefovii uderzył jednak zbyt lekko by zaskoczyć sokołowskiego golkipera.
Pierwszą połowę zamknęła doskonała sytuacja na wyrównanie stanu rywalizacji. Dośrodkowanie z prawego skrzydła głową zamykał Ignacy Ognicha, ale piłka z dala ominęła bramkę Podlasia.
Józefovia na drugą odsłonę wyszła mocno zmotywowana. Już w 47. minucie uderzył Filochowski zza pola karnego, ale piłkę pewnie chwycił golkiper Podlasia. Następnie ruszyli gospodarze, a sprzed szesnastki ponad bramką uderzał Piotr Osial. Chwilę później interweniował Przybysz, po tym jak piłka po uderzeniu Zinkewycza odbiła się jeszcze od obrońcy. W 68. minucie gospodarze wyszli na dwubramkowe prowadzenie. Indywidualną akcją popisał się Zinkewycz, który strzelił z lewej strony pola karnego obok bramkarza Józefovii. Dla ukraińskiego napastnika to czwarte trafienie w bieżących rozgrywkach.
Dwie minuty później w poszukiwaniu bramki kontaktowej groźnie zaatakował Ognicha. Zawodnik, który w poprzednim sezonie występował na pozycji stopera, a aktualnie jest wystawiany w ataku, uderzył jednak z lewej nogi w boczną siatkę. Następnie o próbę z daleka pokusił się Michał Macioszek. Petarda obiła obrońcę i futbolówka wyszła na rzut rożny. W 80. minucie z rzutu wolnego uderzał Filochowski. Tego dnia jednak dobrze między słupkami spisywał się Adamiak, co udowodnił także kilkdziesiąt sekund później. Sprzed pola karnego przymierzył wprowadzony z ławki Julian Jacquet, lecz na posterunku był wspomniany bramkarz. Cztery minuty później wykazać się w bramce Józefovii musiał Przybysz. Refleks i wygimnastykowanie józefowskiego bramkarza zdołało jednak uchronić zespół przed stratą trzeciej bramki po uderzeniu zza szesnastki. Józefowianie nie zaprzestali w dążeniu do strzelenia bramki kontaktowej. W 87. minucie po wrzutce Dominika Krzywdy, z ostrego kąta słupek obił Ognicha, a piłka po kontakcie z obramowaniem odbiła się od defensora i wyszła na rożny.
Następnie główkował Marcel Kopeć, lecz efektownie ponad poprzeczką piłkę przeniósł bramkarz z Sokołowa.
W samej końcówce Zinkewycz strzela w sytuacji sam na sam z Przybyszem, ale górą w pojedynku był józefowski golkiper.
Ambitna Józefovia walczyła do samego końca, ale nie sprostała Podlasiu. Trzy punkty zostają nad Cetynią, a my walczymy dalej! W sobotę 27 sierpnia o 12:00 Józefovia podejmie LKS Chlebnia, piastujący po dwóch kolejkach fotel lidera. Zapraszamy na Dolną 19 wszystkich sympatyków futbolu!
PODLASIE SOKOŁÓW PODLASKI 2:0 (1:0) JÓZEFOVIA
BRAMKI: Zinkewycz 19' (k), 68'
SKŁAD: Przybysz - Krzywda (ż), Adamiak, Kopeć, Blechman (77' Kita, ż) - Migas (46' Pawlak), Nowakowski (69' Jacquet), Malinowski (72' Kruszewski), Macioszek, Filochowski (ż) - Ognicha
TRENER: Politański