Ognicha: Ten kwadrans wykorzystałem na maksa

Autor zwycięskiej bramki Ignacy Ognicha odpowiedział na pytania po wygranym meczu z LKS Promna w 19. kolejce Decathlon V Ligi.

Na wstępie gratuluję trafienia, które dało drużynie bezcenne punkty w starciu z wiceliderem. Choć początek rundy był dla ciebie trudny, teraz możesz czuć się bohaterem.

Bardzo się cieszę, że tak wyszło. Jest wiele powodów, dlaczego zacząłem rundę na ławce. Przede wszystkim dlatego, że przez drugą połowę okresu przygotowawczego leczyłem kontuzję. Na pewno to nie pomaga, wciąż staram się wrócić do maksymalnej sprawności. Jak każdy zawodnik chciałbym występować jak najwięcej. Dziś dostałem piętnaście minut, myślę że wykorzystałem ten kwadrans w stu procentach. Jeśli nie gram w pierwszym zespole, staram się wykorzystywać szansę w rezerwach. Z przyjemnością tam gram, w „dwójce” gra wielu moich kolegów z rocznika, których pozdrawiam! Fajnie powspominać stare czasy.

A jak oceniasz postawę zespołu w starciu z Promną? Najpierw mogłeś obserwować drużynę z boku, a następnie z perspektywy boiska.

Z pewnością inaczej odbiera się emocje z ławki, niż będąc na murawie. Tego typu mecze należą do niezwykle trudnych. Nikt nie może odmówić nam waleczności. Niestety często brakowało nam zdecydowania w okolicy bramki rywala. Przede wszystkim cieszy to, że zagraliśmy bardzo solidnie w obronie i pierwszy raz od dawna nie straciliśmy bramki. Wszystko ułożyło się po naszej myśli – gra na zero z tyłu, trzy punkty, awans na drugie miejsce w tabeli.

Ponadto nie przegraliście od czternastu spotkań. Gdy rozmawialiśmy na podobnym etapie poprzedniej rundy, powiedziałeś że wystarczyło się „dotrzeć” aby zespół funkcjonował tak jak należy.

Przez ten czas jeszcze bardziej wzmocniliśmy drużynowo. Znamy się lepiej, jesteśmy bardziej zgrani, co zresztą widać na boisku. Nie będzie to nadużycie jeśli powiem, że czujemy się jedną wielką rodziną.

WSPIERAJĄ NAS:

MECENASOWIE SPORTU
SPONSORZY
PARTNER TECHNICZNY
PARTNER SPORTOWY
PARTNERZY