Mimo że bez publiczności, to ogrywamy gości!

Mecz z trybunach śledzili tylko obserwator i kilka osób ze służby klubowej. Reszta wiernych kibiców wspierała swój zespół zza płotu. Józefovia, w niecodziennych warunkach spowodowanych objęciem powiatu otwockiego czerwoną strefą, wygrała z Ożarowianką 2:0. Oba trafienia dla józefowian to zasługa dwóch panów M. A. – Moatasema Aziza i Mikołaja Adamiaka.

W porównaniu do poprzedniego spotkania z Escolą Varsovia trener Damian Politański zdecydował się na dwie zmiany w wyjściowym składzie Józefovii - wrócili do niego Jacek Ruciński i Moatasem Aziz, który jest już w pełni sił po urazie. Cieszy także powrót do zdrowia Mateusza Kiliszka, który rozpoczął mecz na ławce rezerwowych.

W pierwszej połowie Józefovia kontrolowała przebieg meczu , ale stwarzała mało klarownych sytuacji pod bramką ostatniego zespołu w tabeli. W 6. minucie Moatasem Aziz rozciągnął grę na drugie skrzydło do Tobiasza Filochowskiego. Ten zszedł z piłką bliżej środka i oddał strzał zza szesnatki, który złapał bramkarz z Ożarowa. W 25. minucie skrzydłem podążył Filip Prochowski i kątem oka dostrzegł wbiegającego w szesnastkę Filochowskiego. Zagrał do niego, lecz piłkę z nogi Tobiasza zdjął obrońca Ożarowianki i drużyna gości wybiła futbolówkę w pole. Dwie minuty później na próbę zza pola karnego zdecydował się Dominik Dukalski, ale strzał odbił stojący w bramce przyjezdnych Jakub Sapalski. Po upływie 41 minut Józefovia znów stworzyła zagrożenie po akcji skrzydłem. Stamtąd płaską piłkę posłał Jacek Ruciński, ale akcji nie zdążył zamknąć Filochowski i pewnie interweniował golkiper. Na minutę przed końcem meczu wydawało się, że Tobiasz Filochowski urwał się obrońcom i stanie oko w oko z Sapalskim, ale Mariusz Berliński i Dominik Turos dogonili gracza Józefovii i uniemożliwili mu oddanie strzału.

Do przerwy było bez bramek, a na początku drugiej odsłony to goście z Ożarowa niepokoili defensywę „Józy”. W 50. minucie z rzutu wolnego z pokaźnej odległości uderzał Gegi Kurtanidze, ale piłkę pewnie chwycił Patryk Przybysz, który popisał się interwencją także osiem minut później. Sprzed pola karnego kopnął Jakub Zborowski, a Przybysz sparował piłkę do boku. Szansę na bramkę mieli też gracze znad Świdra. Z rzutu wolnego dorzucał Ruciński, ale zabrakło kilku centymetrów, by Mikołaj Adamiak przeciął głową lot futbolówki. W 63. minucie akcja znów przeniosła się na połowę gospodarzy. Ożarowianie wyprowadzili groźną kontrę, którą strzałem zakończył Dawid Jankiewicz. Józefovii się upiekło, bowiem w doskonałej sytuacji przeciwnik uderzył obok bramki. Rywalowi zabrakło zimnej krwi, w przeciwieństwie do Moatasema Azizia, który w 65. minucie wyprowadził Józefovię na prowadzenie. Piłkarz rodem z Egiptu, precyzyjnym strzałem obok bramkarza, wykończył świetne podanie za plecy obrońców Mikołaja Adamiaka. Od momentu zdobycia pierwszej bramki piłkarze trenera Damiana Politańskiego kompletnie zdominowali ożarowski zespół. Nie minęły trzy minuty a „Eto” do asysty dołożył gola. Tobiasz Filochowski egzekwował rzut wolny na wysokości pola karnego. Wrzucił na głowę ustawionego przy dalszym słupku Roberta Rokickiego, a kapitan podał do Mikołaja Adamiaka. Wychowanek Otwockiego KS tylko dostawił nogę i mógł się cieszyć z bramki na 2:0. W 72. minucie rezerwowy Mariusz Boniec zagrał w tempo do wbiegającego w szesnastkę Prochowskiego, ale dobrze spisał się jeden z rywali, który zablokował uderzenie. Kilka minut później sprytnie z prawej strefy pola karnego pod poprzeczkę celował Filochowski. Strzał ponad bramką przeniósł jednak Sapalski. Moment później Boniec zagrał na skrzydło, futbolówkę przepuścił Rokicki, do której dopadł Filochowski. Skrzydłowy „Józy” wystawił Azizowi wzdłuż bramki, lecz ten trafił w boczną siatkę. W 83. minucie do uderzenia z wolnego przygotowywał się poszukujący gola Filochowski. Na linii strzału 19-latka dwukrotnie stanęli jednak piłkarze ustawieni w murze. W 89. minucie akcja dwóch rezerwowych mogła zakończyć się trzecią bramką. Maciej Blechman zagrał na skrzydło do Aleksandra Krystosika, który chwilę wcześniej pojawił się na murawie. Ten odegrał w szesnastkę do Blechmana, lecz obrońca MLKS nie trafił w piłkę i ta spadła pod nogi rezerwowego Marcina Makulca. Bramkarz Ożarowianki stanął jednak na wysokości zadania i zablokował strzał „Magiego”. Jeszcze w końcówce okazję na podwyższenie wyniku miał Boniec, który zwodem kompletnie zmylił obrońcę gości i będąc w lewej strefie szesnastki uderzył zewnętrzną częścią prawej stopy. Piłka zatrzymała się na bocznej siatcę.

Więcej goli w tym meczu już nie padło - Józefovia wygrała z Ożarowianką 2:0 i wywalczyła bardzo cenne trzy punkty. Szczególnie należą się brawa za kompletną dominację rywala w ostatnich 25 minutach meczu. Taką Józefovię chcemy oglądać!

A my już wypatrujemy następnego weekendu. W sobotę o 14:00 ekipa z Józefowa zmierzy się na wyjeździe w derbach z Mazurem Karczew. Choć sytuacja epidemiologiczna w powiecie nie napawa optymizmem, tli się w nas nadzieja, że kibicom będzie dane śledzić z trybun to piłkarskie święto.

JÓZEFOVIA 2:0 OŻAROWIANKA

BRAMKI: Aziz 65', Adamiak 68'

SKŁAD: Przybysz (ż) - Ruciński, Adamiak (ż), Karbowski (ż), Blechman - Aziz (80' Makulec), Rowicki (85' Zęgota), Rokicki, Filochowski (82' Kiliszek) - Dukalski (69' Makulec), Prochowski (88' Krystosik)

>>>RELACJA LIVE<<<

>>>WYBIERZ ZAWODNIKA MECZU<<<

>>>GALERIA ZDJĘĆ<<<

WSPIERAJĄ NAS:

SPONSORZY
PARTNER TECHNICZNY
PARTNER SPORTOWY
PARTNERZY