Malinowski: Wyszliśmy bez strachu
Jakub Malinowski odpowiedział na pytania po wygranym meczu z Energią Kozienice w 8. kolejce Decathlon V Ligi.
Gratuluję okazałego zwycięstwa. Jakie były założenia przed meczem z trzecią w tabeli Energią Kozienice?
Wychodząc na ten mecz założeniem było, że wychodzimy na nich wysoko, nie boimy się nich. Celowaliśmy w zwycięstwo, bo zdajemy sobie sprawę, że z każdym rywalem w lidze możemy rywalizować jak równy z równym o punkty – nawet trzy. Wyszliśmy na nich bez strachu. Mecz był momentami ostry, sędzia pozawalał na męską grę, ale zdarzały mu się błędy. Po kwadransie meczu straciliśmy jednak bramkę i kontrolę nad meczem. Na szczęście wyszliśmy z kontrą, zdobyliśmy bramkę, która dała nam dużo polotu, a potem już szybko poszło.
Zabójczą końcówką ustawiliście sobie mecz w drugiej połowie i podwyższyliście wynik spotkania. Jedna z bramek była twojego autorstwa. Opiszesz swoje trafienie?
Świetnie na prawym skrzydle, o dziwo, odnalazł się nasz stoper Filip Pietrusiewicz. „Pojechał” wzdłuż linii bocznej, minął po drodze obrońców i wyłożył mi piłkę. Wyprzedziłem stoperów i po prostu dołożyłem nogę. Nic nadzwyczajnego.
Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Po wygranej z trzecim zespołem w tabeli, czeka was wyjazdowe starcie z wiceliderem Drogowcem Jedlińsk. Na co stać Józefovię?
Teraz było trochę euforii z zasłużonych trzech punktów, ale od poniedziałku myślimy już tylko o nadchodzącym meczu wyjazdowym z wymagającym przeciwnikiem. Podejdziemy do niego z nastawieniem, że śmiało możemy sięgnąć po trzy punkty w meczu z Drogowcem. Trener z pewnością ma już w głowie swój plan na ten mecz i wspólnie przeanalizujemy go w nowym tygodniu. Jestem ciekawy co przyniesie nam ten mikrocykl.