Korzystne rozstrzygnięcie z Okęciem!
Dominik Dukalski pokonał z karnego bramkarza Okęcia i tym samym w 9. kolejce IV ligi Józefovia odniosła drugie zwycięstwo w sezonie!
Przed starciem z Okęciem, w zespole znad Świdra panowała ogromna mobilizacja. Aby zwiększyć motywację, trener zaprosił całą drużyna na wspólne śniadanie w józefowskim hotelu. Tam podopieczni trenera Damiana Politańskiego, sprawili mu wielką niespodziankę. Szkoleniowiec, który w poniedziałek, będzie obchodził 30 urodziny, otrzymał od zespołu album ze zdjęciami oraz pamiątkową koszulkę z podpisami drużyny. Po śniadaniu i miłej uroczystości józefowianie odbyli spacer w kierunku stadionu Józefovii, gdzie odbyli przedmeczową odprawę.
Mecz z Okęciem był wyjątkowy nie tylko pod tym względem. Dzięki pomocy władz Józefowa, na stadionie przy Dolnej 19 doczekaliśmy się bowiem tablicy wyników, za co zarząd MLKS Józefovia serdecznie dziękuje. A piłkarze postarali się, aby po ostatnim gwizdku tablica wyświetlała korzystny dla „Józy” rezultat.
Przed pierwszym gwizdkiem piłkarze i kibice uczcili minutą ciszy pamięć zmarłego w niedzielę byłego Burmistrza Józefowa Stanisława Kruszewskiego.Józefovia rozpoczęła szybko, od początku spychając warszawian do obrony. Okęcie jednak skutecznie odpierało napór ofensywnie nastawionej Józefovii. Gdy nie udawało się zaatakować z bliska, Karol Kopeć spróbował szczęścia z dalszej odległości. Uderzenie doświadczonego pomocnika Józefovii z 16. minuty minęło jednak bramkę. Cztery minuty później, również strzałem zza szesnastki, odpowiedział gracz rywali Damian Koński. Piłkę złapał Patryk Przybysz. W 25. minucie na wysokości pola karnego sfaulowany został Maciej Kruszewski. Piłkę z lewej strony ustawił Kopeć, zacentrował, ale została ona wybita przez obrońców Okęcia. Futbolówka trafiła do nabiegającego Kruszewskiego, którego potężne uderzenie z dystansu obiło poprzeczkę. Kilka minut później Filip Prochowski wrzucił futbolówkę z prawej strefy boiska w pole karne, a tam strzał Marcina Makulca minął celu. W 34. minucie spotkania ponownie bliski szczęścia był Kruszewski. 18-latek wystawił się koledze z zespołu, otrzymał podanie i zdecydował się na przelobowanie wychodzącego z bramki golkipera. Zmierzającą piłkę do zatrzymał jednak kapitan „Lotników” Piotr Łuczyk i na tablicy świetlnej wciąż widniał wynik 0:0. W 37. minucie Filochowski ładnie przymierzył z 25 metrów z rzutu wolnego, ale piłka minimalnie minęła słupek bramki strzeżonej przez Karola Gębskiego. Moment później ponownie ze znacznej odległości postraszyło Okęcie, a niecelnie uderzał Mateusz Olkowski. Następnie, akcja przeniosła się w pole karne gości. Obrońca ze stolicy powalił w obrębie szesnastki Tobiasza Filochowskiego. Sędzia Kuciel wskazał na jedenasty metr, z którego chwilę później strzał oddawał Dominik Dukalski. Napastnik Józefovii z zimną krwią wykorzystał jedenastkę, kompletnie myląc bramkarza RKS.
Druga połowa zaczęła się od niemałego zamieszania w polu karnym gospodarzy, którego nie wykorzystał Olkowski, uderzając ponad bramką józefowian. W 52. minucie daleką piłkę na Marcina Makulca zagrał Mateusz Rowicki. „Magi” wystawił spod linii końcowej na szesnasty metr do Dukalskiego, lecz ten kopnął zbyt wysoko. Kilkadziesiąt sekund później, pod drugą bramką, swoją okazję wypracował były piłkarz Józefovii Artur Bartosiński, ale uderzył wprost w interweniującego Przybysza. Po upływie 57. minut gry rzut rożny bił Karol Kopeć. Nikt nie zdołał przeciąć lotu piłki, która minimalnie przeszła obok dalszego słupka bramki Gębskiego. „Lotnikom” upiekło się także dwie miuty później. Filochowski sprytnie pod linią końcową minął przeciwnika, wystawił futbolówkę Makulcowi, ale na jego nieszczęście trafił nieczysto i pewnym chwytem wykazał się golkiper. Dominująca „Józa” nie schodziła z połowy Okęcia, a w 61. minucie Makulec zacentrował w pole karne wprost na głowę Kruszewskiego. Zabrakło skuteczności. Ponownie szansę strzelenia gola swojemu byłemu zespołowi miał Bartosiński. Jego uderzenie z ostrego kąta zmierzające pod poprzeczkę skutecznie powstrzymał Przybysz. W 77. minucie gracze z Józefowa zanotowali stratę przed polem karnym przyjezdnych i Okęcie wyprowadziło kontratak, który niemal nie zakończył się wyrównaniem. Wojciech Drach stanął oko w oko z Patrykiem Przybyszem. Bramkarz Józefovii, zaliczył świetną interwencję, nie pozwalając przeciwnikowi, by ten zmieścił piłkę między jego nogami. Okęcie walczyło o zdobycie punktu i bliski doprowadzenia do remisu w 84. minucie był Koński, jednakże posłał piłkę kilka centymetrów ponad poprzeczką. Kilkadziesiąt sekund później MLKS mógł przekreślić marzenia warszawian o wyrównaniu. Wysoka piłka zagrana ze skrzydła minęła obrońców Okęcia i trafiła pod nogi zupełnie niekrytego kapitana Roberta Rokickiego, którego strzał zablokował Gębski. W końcówce nie brakowało emocji, szczególnie tych pozasportowych… Trener Damian Politański przechwycił piłkę, która wylądowała na aucie, utrudniając szybkie wznowienie Mariuszowi Wiśniewskiemu. Gracz Okęcia popchnął szkoleniowca Józefovii i w efekcie doszło do niemałej szamotaniny pomiędzy zawodnikami obu zespołów. O dziwo, za atak na trenera Damiana Politańskiego rywal obejrzał tylko żółtą kartkę, podczas gdy arbiter spotkania ukarał szkoleniowca Józefovii czerwonym kartonikiem! Ponadto „asa kier” ujrzał kierownik ekipy znad Świdra Norbert Smoliński, a tylko żółtą kartkę dostał także bramkarz Okęcia Karol Gębski. Przez te zdarzenie mecz się przedłużył, ale rywal już nie zagroził i Józefovia mogła cieszyć się z drugiego zwycięstwa w tegorocznych rozgrywkach IV ligi!
„Józa” po raz pierwszy w tym sezonie sięgnęła po ligowe punkty na swoim terenie. Wygrana przed własną publicznością sprawiła, że oba zespoły zamieniły się miejscami – Józefovia awansowała na 12. pozycję, a Okęcie jest trzynaste. W następnej kolejce piłkarzy z Józefowa czeka kolejna rywalizacja z drużyną z Warszawy. W sobotę, 3 października, o 11:00 Józefovia zagra na wyjeździe z Escolą Varsovia. Panowie, konsekwentnie i z wiarą jedziemy po kolejne zwycięstwo! Mocno „Józa”!
JÓZEFOVIA 1:0 (1:0) OKĘCIE WARSZAWA
BRAMKA: Dukalski 40' (k)
SKŁAD: Przybysz - Filochowski, Adamiak, Blechman, Rowicki - Makulec (70' Ruciński), Kopeć (67' Boniec), Kruszewski (79' Zęgota), Rokicki (ż), Prochowski - Dukalski (72' Krystosik)