Józefowski charakter! Wygrana w Żyrardowie
W meczu rozpoczynającym 20. kolejkę Decathlon V Ligi Józefovia wygrała u na wyjeździe 2:0 z przedostatnią w tabeli Żyrardowianką. Mecz bez historii? Nic z tych rzeczy! Podopieczni trenera Damiana Politańskiego musieli radzić sobie nie tylko z wymagającym młodym zespołem gospodarzy, lecz także z grą w dziesiątkę po kontrowersyjnej (nie jedynej) decyzji arbitra z 21. minuty. Na pierwsze trafienia należało czekać aż do doliczonego czasu gry. O zwycięstwie zadecydowały bramki wychowanków, którzy zameldowali się na boisku z ławki rezerwowych - Ignacego Ognichy i Jakuba Malinowskiego. Takie wygrane smakują najlepiej!
Po upływie kwadransa gry wynikło ogromne zamieszanie pod bramką gospodarzy. Piłkę zdołali wybić obrońcy z Żyrardowa, ale wprost pod nogi Mikołaja Adamiaka. Stoper Józefovii uderzył jednak mocno niecelnie. W 21. minucie meczu miała miejsce sytuacja, która miała ogromny wpływ na dalszy przebieg meczu. W bocznej strefie z mocnym impetem piłkę spod nóg Adama Dudzińskiego wślizgiem wybił Filip Pietrusiewicz, a sędzia Arkadiusz Noga przerwał grę. Zawodnicy, jak i cała ławka „Józy” zaczęli protestować, że nie ma mowy o faulu, a tymczasem niewzruszony arbiter wyjął czerwony kartonik, który pokazał Pietrusiewiczowi. Po meczu sędzia Noga mijał się z prawdą, tłumacząc, że obrońca z Józefowa zaatakował rywala na wysokości kolana…
Grająca z przewagą jednego zawodnika próbowała zaskoczyć gości uderzeniami zza pola karnego, ale w obu przypadkach piłka leciała ponad bramką strzeżoną przez Daniela Baczewskiego. W 35. minucie swoją okazję miała również osłabiona Józefovia. Jan Wojtasik wyskoczył zza pleców obrońcy do zagranej z lewej strony boiska futbolówki, ale nie zdołał skierować jej do siatki. Jeszcze przed przerwą sytuacyjnym uderzeniem nożycami popisał się Wojciech Migas, ale ponownie piłka przeleciała ponad bramką.
Z większym animuszem na drugą połowę wyszli miejscowi gracze. Blok defensywny Józefovii zdołał jednak odeprzeć ataki rywala. W 64. minucie sygnał do ataku dał Michał Macioszek. Jego uderzenie zza pola karnego na rzut rożny sparował jednak białoruski golkiper Paweł Gaławenka. Czterokrotny reprezentant narodowej reprezentacji młodzieżowej nie dał się także zaskoczyć chwilę później, gdy bliski wkręcenia piłki do bramki bezpośrednio z kornera był Jan Wojtasik.
Józefowianie nie mogli pogodzić się z kolejną kontrowersyjną decyzją sędziego Nogi w 70. minucie spotkania. Migas będąc już w szesnastce został skutecznie wytrącony z równowagi przez wykonującego „flying tackle” Macieja Gabrylewicza. Gwizdek milczał.
W 79. minucie spotkania przed szansą na trafienie z wolnego stanął Dmytro Kuzmin z Żyrardowianki. Piłkarz pomylił się o dobry metr.
Pomimo gry w „dziesiątkę” podmęczona Józefovia dążyła do zwycięstwa. W 81. minucie spotkania wycieńczony Jan Wojtasik przeprowadził rajd do końcowej linii boiska, zagrał wzdłuż bramki do Tobiasza Filochowskiego, ale w ostatniej chwili piłkę zablokował defensor „Żyrki”. Chwilę później Maciej Blechman dośrodkowywał z rzutu rożnego, a tam przytomnie od krycia obrońców uwolnił się wprowadzony niedawno Jakub Malinowski, lecz kopnął piłkę ponad poprzeczką bramki Żyrardowianki.
Cztery minuty później również rezerwowy Dominik Krzywda pokazał że nie ma dla niego straconych piłek zdołał zagrać w pole karne z linii końcowej. Futbolówka mogła zaskoczyć Gaławienkę, ale ten podbił ją ponad bramką.
Pomimo wielu przerw w meczu sędzia doliczył tylko cztery minuty. Podopieczni trenera Damiana Politańskiego „wycisnęli” z tego czasu maksimum. Józefowia egzekwowała rzut wolny po brutalnym ataku na Michale Nowowiejskim. Piłki po długim zagraniu w pole karne nie zdołał chwycić Gaławienka, a głową wzdłuż bramki zgrał ją Robert Rokicki. W „piątce” bliski wbicia jej do bramki był Adamiak, ale fubtolówka dwukrotnie była blokowana przez obrońców Żyrardowianki, aż wreszcie powędrowała pod nogi Ignacego Ognicy, który w drugim meczu z rzędu strzela gola po wejściu na boisko z ławki. Szaleństwo!
Jeszcze przed ostatnim gwizdkiem przed okazją na podwyższenie wyniku stanął inny wychowanek Malinowski, ale zablokował go bramkarz.
Co nie udało się chwilę wcześniej, powiodło się w czwartej minucie doliczonego czasu gry. Potężnym uderzeniem z wolnego popisał się Filochowski, piłka odbiła się od poprzeczki, a skuteczną dobitką z głowy wynik na 2:0 dla józefowian ustalił Malinowski. Co za scenariusz!
W kolejnym meczu Józefovia udowodniła sobie i kibicom, jaką siłą i charakterem dysponują. Dzięki wygranej w końcówce, przy jednoczesnej dotkliwej porażce lidera Drogowca Jedlińsk, podopieczni trenera Politańskiego tracą tylko punkt do fotela lidera Decathlon V Ligi.
O dziewiąte zwycięstwo z rzędu „Józa” powalczy w sobotę 22 kwietnia o 12:00. Nad Świder zawita ostatnia w zestawieniu Jabłonianka Jabłonna Lacka. Zapraszamy serdecznie na te spotkanie!
ŻYRARDOWIANKA 0:2 (0:0) JÓZEFOVIA
BRAMKI: Ognicha 90'+1, Malinowski 90'+4
SKŁAD: Baczewski - Filochowski, Adamiak, Pietrusiewicz (cz 21'), Blechman - Trzepałka (ż) (71' Malinowski), M. Macioszek, Rokicki, R. Macioszek (71' Ognicha), Migas (71' Krzywda) - Wojtasik (ż) (76' Nowowiejski)
TRENER: Politański
WSPIERAJĄ NAS: