Józefovia wypunktowana po przerwie

W zaległym meczu 13. kolejki IV ligi Józefovia przegrała na wyjeździe 0:3 w derbach powiatu z Mazurem Karczew. Wszystkie bramki padły w drugiej odsłonie, wynik otworzył Mychajło Koriażnow, a dwa trafienia dołożył Marcin Raszka.

Po tym jak w końcówce poprzedniego meczu z MKS Piaseczno trener Damian Politański otrzymał czerwoną kartkę, jego obowiązki na ławce trenerskiej w spotkaniu z Mazurem pełnił Karol Kopeć. Szkoleniowcowi Politańskiemu nie przeszkodziło jednak wykluczenie i dyrygował swój zespół metr dalej, zza siatki.

Do wyjściowego składu wrócił Ernest Zęgota, Maciej Blechman, a pod nieobecność Moatasema Aziza najwyżej ustawionym zawodnikiem był Tobiasz Filochowski. Cieszy powrót do gry Mariusza Bońca. Wychowanek Mazura pokonał koronawirusa i wystąpił w drugiej połowie derbowego meczu.

Od początku rywalizacji Mazur Karczew był dłużej przy piłce, ale przyjezdni nie dopuszczali do zagrożenia pod bramką. Dopiero w 17. minucie piłkę po głębokiej wrzutce Dominika Staluszki wypiąstkował przed siebie Patryk Przybysz. Zagrożenie nie zostało zażegnane, bowiem głową poprawił Jakub Piekut. Przybysza zaasekurował Ernest Zęgota, który wybił futbolówkę z linii bramkowej. Niedługo potem z lewej strony szesnastki kopnął Mateusz Pielak, ale trafił w słupek. Józefowianie również mieli swoje okresy dominacji. W 28. minucie Maciej Blechman posłał dalekie podanie w pobliże pola karnego gospodarzy. Mikołaj Adamiak niczym koszykarz zastosował zasłonę, uniemożliwiając karczewskiemu obrońcy przecięcie zagrania. Do piłki doszedł Dominik Dukalski, zbiegł do środka, ale oddał niecelny strzał z około 18 metrów. Tuż przed przerwą, z dalszej odległości uderzył Michał Trzaskowski. Bez problemu złapał Przybysz.

W drugiej odsłonie przewaga Mazura była bardziej wyraźna, jednakże jako pierwsi groźnie zaatakowali józefowianie. Po zagraniu z lewego skrzydła, możliwość do strzału z pola karnego miał Zęgota. Kopniętą piłkę zablokował jeden z defensorów gospodarzy. Następnie lekkie uderzenie Mateusza Kociszewskiego znalazło się w bezpiecznych rękach Przybysza. W 51. minucie karczewska drużyna objęła prowadzenie. Trzaskowski dograł z prawej strony do Mychajła Koriażnowa. Ukrainiec hunkął mocno, ale też i precyzyjnie, nie dając szans  na interwencję Patrykowi Przybyszowi. Z kolei pod drugą bramką szansę na bramkę miał Tobiasz Filochowski. Gracz Józefovii otrzymał rewelacyjne podanie z głębi pola, przeniósł piłkę do swojej lepszej lewej nogi, ale jego strzał z linii szesnastego metra złapał Damian Cybulko. W 59. minucie z wolnego spróbował Staluszka, ale robinsonada bramkarza „Józy” zapobiegła utracie gola. Nie minęła minuta, gdy karczewski Mazur podwyższył prowadzenie. Staluszka posłał piłkę z autu do Marcina Raszki. Snajper z Karczewa, pomimo krycia Blechmana zdołał obrócić się z futbolówką i umieścić ją w siatce przy bliższym słupku. W 65. minucie z rzutu wolnego dośrodkowywał Filochowski, główkował kapitan józefowian Robert Rokicki, ale piłka spadła na górną siatkę bramki drużyny znad Moczydła. Następnie Mateusz Rowicki zagrał w uliczkę do Filochowskiego, ale jego lekkie „dziubnięcie” z ostrego konta chwycił Cybulko. W 70. minucie arbiter podyktował jedenastkę dla Mazura po tym jak Raszkę we własnym polu karnym powalił Blechman. Do wapna podszedł sam poszkodowany, najpierw strzał w środek bramki nogami odbił Przybysz, ale dobitka Marcina Raszki znalazła drogę do siatki. Kilka minut później karczewski napastnik był bliski skompletowania hattricka, ale uderzył głową obok bramki, po tym jak wrzucał Trzaskowski. Trzybramkowe prowadzenie, spowodowało rozluźnienie u gospodarzy, co próbowała wykorzystać „Józa”. Zespół znad Świdra mocno dążył do zdobycia honorowej bramki, ale brakowało precyzji. W 77. minucie meczu wzorowo tuż przy linii końcowej przedarł się Maciej Kruszewski, wystawił piłkę Dukalskiemu, ale ten znacznie przestrzelił. Podobna sytuacja miała miejsce dwie minuty później. W rolę podającego wcielił się Filochowski, a nieczysty strzał oddał Mariusz Boniec. W 81. minucie Józefovia zagrała serię podań na lewej flance i bliski tego by ładną akcję zakończyć golem był Rokicki. Efektowne uderzenie z 20 metrów, nie mniej efektownie sparował na korner Cybulko. W końcówce dogodnej sytuacji dla Mazura nie wykorzystał Raszka. Tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego, Tobiasz Filochowski przechytrzył swojego byłego klubowego kompana Daniela Trzepałkę i wyłożył futbolówkę Kruszewskiemu. Rezerwowy uderzył po ziemi, lecz minimalnie niecelnie.

Dzięki wygranej karczewianie wykonali ogromny skok - z ósmego miejsca na piąte. Z kolei zespół trenera Damiana Politańskiego przezimuje na 11. pozycji w IV lidze, tracąc do w pełni bezpiecznego 6. miejsca 9 punktów.

W przyszłym tygodniu józefowian czekają towarzyskie spotkania w ramach roztrenowania i zimowa przerwa.

Walka się jeszcze nie skończyła. Sytuacja nie jest łatwa, ale wierzymy, że wiosną zobaczymy odmienioną i wzmocnioną Józefovię. Kluczowy będzie intensywny okres przygotowawczy z wartościowymi sparingami. Oby obyło się bez urazów, treningi były toczone bez strachu o koronawirusa, a mecze odbywały się z udziałem publiczności. Niech nie zabraknie nam wiary i motywacji - razem utrzymamy IV ligę w Józefowie!

MAZUR KARCZEW 3:0 (0:0) JÓZEFOVIA

BRAMKI: Koriażnow 51', Raszka 60', 70'

SKŁAD: Przybysz - Ruciński, Adamiak, Blechman (76' Karbowski), Rowicki - Makulec (60' Boniec), Rokicki, Zęgota (76' Kruszewski), Kiliszek (86' Krystosik) - Dukalski (80' Kopeć), Filochowski

* W 70. minucie Marcin Raszka z Mazura nie wykorzystał rzutu karnego (Patryk Przybysz obronił).

>>>RELACJA LIVE<<<

>>>WYBIERZ ZAWODNIKA MECZU<<<

>>>GALERIA ZDJĘĆ<<<

WSPIERAJĄ NAS:

SPONSORZY
DARCZYŃCA
PARTNER TECHNICZNY
PARTNER SPORTOWY
PARTNERZY