Józefovia odpada z Pucharu Polski po rzutach karnych

Pierwsza połowa była toczona w żywym tempie, ale dogodnych sytuacji bramkowych było bardzo mało. W 11 minucie Norbert Smoliński podał z prawego skrzydła, do piłki dopadł Łukasz Poszalski, ale jego strzał wyblokował obrońca. Niecały kwadrans później niewiele brakowało by to akcja Huraganu zakończyła się bramką. Podania z lewej strony boiska nie wykorzystał Guyguy Pierre Ndakiza, który przeniósł piłkę ponad poprzeczką. Następnie dwukrotnie rywala chciał zaskoczyć Robert Rokicki. Strzał z dystansu minął jednak bramkę, a kilka chwil później po dośrodkowaniu z rzutu rożnego uderzył w boczną siatkę. Na moment przed gwizdkiem oznajmiającym koniec pierwszej połowy podanie na dobieg otrzymał Robert Auguściński, jednakże futbolówkę spod jego nóg wyłuskał golkiper.

Druga połowa obfitowała w więcej sytuacji podbramkowych. W 50 minucie z piłką do środka zszedł Arkadiusz Przybysz, a jego strzał zablokował jeden z wołomińskich defensorów. Minutę później futbolówka po strzale gracza Huraganu o centymetry minęła bramkę strzeżoną przez Dariusza Niemca. Niedługo potem obrońca gości dopuścił się faulu na Smolińskim w polu karnym i sędzia wskazał na „wapno” (po tym faulu napastnik Józefovii opuścił boisko). Do piłki ustawionej na jedenastym metrze podszedł Arkadiusz Przybysz, ale uderzył prosto w poprzeczkę. Niewykorzystana sytuacja mogła zemścić się 3 minuty później. Dariusz Niemiec obronił strzał piłkarza gości, który był na pozycji spalonej, co dostrzegł dobrze ustawiony sędzia liniowy. O ogromnym pechu może mówić Karol Kopeć, który wszedł na boisko w 61 minucie po to by zejść z niego… 10 minut później. Rezerwowy pomocnik złamał nos i po meczu został odwieziony ambulansem do szpitala. Następnie, po tym jak bramkarz Huraganu minął się z piłką, gola mogła strzelić Józefovia, ale jakimś cudem futbolówka nie zatrzepotała w siatce. W 76 minucie o dużym szczęściu mogli mówić gracze „Józy”. Po ładnym podaniu z lewej strony boiska, ofensywny gracz z Wołomina strzelił w słupek i piłkę złapał Niemiec. Dwie minuty później po dośrodkowaniu Mikołaja Adamiaka, bliski szczęścia był Rokicki, ale jego futbolówka po strzale głową obiła poprzeczkę. W 80 minucie nieprzyjemny dla bramkarza strzał oddał Auguściński, ale golkiper Huraganu był na posterunku. Ostatnia akcja meczu mogła zakończyć się golem wołominian, ale piłka po strzale głową minęła bramkę Józefovii.

W regulaminowym czasie było 0:0, więć o awansie do następnej rundy Pucharu Polski zadecydował konkurs jedenastek. Rzuty karne lepiej wykonywali goście, którzy wygrali 3:1.

JÓZEFOVIA JÓZEFÓW 0:0 k.1:3 HURAGAN WOŁOMIN

KARNE:  (0-0 Rokicki - obroniony), 0-1 Huragan, (0-1 Rogowski - ponad poprzeczką), 0-2 Huragan, 1-2 D. Trzaskowski, 1-3 Huragan, (1-3 Czapkowski - obroniony)

SKŁAD: Niemiec - Rogowski, Adamiak, Orowiecki, Ł. Trzaskowski - Auguściński, Poszalski (46' Czapkowski), A. Przybysz (61' Kopeć, 72' Michoński), Rokicki, Trzepałka (ż) - Smoliński (61' D. Trzaskowski)

* w 59 minucie Arkadiusz Przybysz nie wykorzystał rzutu karnego (trafił w poprzeczkę).