Józefovia kończy rok zwycięstwem nad Naprzodem!
Wynik w Skórcu otworzył Tobiasz Filochowski, lecz po dwóch trafieniach Michała Mruza to gospodarze schodzili na przerwę z prowadzeniem. Podopieczni trenera Damiana Politańskiego odwrócili losy spotkania w drugiej połowie. Dzięki trafieniu Jakuba Malinowskiego i drugiej bramce Filochowskiego Józefovia sięgnęła po zasłużone zwycięstwo 3:2. Zespół znad Świdra nie przegrał już od jedenastu ligowych meczów i zakończył rundę jesienną na czwartym miejscu w tabeli.
Cztery minuty po rozpoczęciu spotkania sygnał do ataku dał kapitan. Robert Rokicki poszukał szczęścia uderzeniem zza pola karnego. Piłka sprawiła sporo problemów bramkarzowi Naprzodu, który odbił ją przed siebie, a niebezpieczeństwo chciał zażegnać Patryk Sierociuk. Nabił jednak Ignacego Ognichę, a odbita piłka musnęła poprzeczkę.
W 14. minucie z dalszej odległości celował Tobiasz Filochowski, ale futbolówka przeleciała obok bramki. Cztery minuty później Filochowski znów miał piłkę przy nodze. Tym razem podszedł do rzutu karnego, po tym jak w szesnastce faulowany był Maciej Blechman. "Tobi" z zimną krwią wykorzystał jedenastkę i goście objeli zasłużone prowadzenie.
Moment później bliski podwyższenia był Ignacy Ognicha. Do napastnika z prawego skrzydła dorzucał Filochowski, ale uderzenie głową Ognichy minimalne minęła bramkę strzeżoną przez Pawła Krawczyka – brata Piotra, reprezentującego Górnik Zabrze. Zespół z Józefowa zdominował rywala, a w 25. minucie zaatakowała Naprzód po stałym fragmencie gry. Z autu w pole karne dorzucił Maciej Blechman, do piłki doskoczył Filochowski, ale kopnął wprost w bramkarza. Józefovia nie potrafiła udokumentować przewagi drugim trafieniem, a niewykorzystane sytuacje zemściły się w 30. minucie. We własnym w polu faulu na Karolu Chojeckim dopuścił się Mikołaj Adamiak i sędzia wskazał na wapno. Strzegący dostępu do bramki Patryk Przybysz uderzenie faulowanego Chojeckiego, także jego dobitkę, ale już nie dał rady Michałowi Mruzowi, który z bliskiej odległości zdobył gola kontaktowego.
Naprzód poszedł za ciosem i dziewięć minut później gospodarze wyprowadzili zabójczy kontratak. Płaską wrzutkę w pole karne wykończył strzelec poprzedniej bramki Mruz.
W przerwie spotkania w szatni gości drżały ściany, a na drugą połowę józefowianie wyszli z rządzą odwrócenia wyniku. Do wyrównania doprowadzili w 51. minucie. Dobre dośrodkowanie z lewego narożnika posłał Blechman, ostatecznie piłka trafiła pod nogi Jakuba Malinowskiego, który z niewygodnej pozycji pokonał Krawczyka.
W 63. minucie gry podopieczni trenera Damiana Politańskiego wyszli na ponowne prowadzenie. Mocno potraktowany przez rywala Ognicha zdołał wypuścić podaniem Filochowskiego, który zachował zimną krew i przymierzył tuż przy słupku do siatki.
Trzy minuty później kopnięciem zza szesnatski odpowiedział Sierociuk, lecz futbolówka minęła bramkę przyjezdnych, którzy mieli szanse na podwyższenie osiem minut później.
Do akcji z lewej strony pola karnego podłączył się boczny obrońca Adrian Gapczyński, ale uderzył zbyt lekko po wrzutce Filochowskiego. W 86. minucie na przed szansą na zdobycie hattricka stanął Filochowski. Skrzydłowy „Józy” popisał się efektownym rajdem z własnej połowy, a gdy znalazł się już w polu karnym Naprzodu, dał sfaulować się Karolowi Karpiniukowi. Do futbolówki ustawionej na jedenastym metrze podszedł sam poszkodowany, ale tym razem zamiary Filochowskiego wyczuł Krawczyk, który odbił futbolówkę. W niedzielę dwukrotnie sprawdził się futbolowy przesąd, że faulowany nie powinien strzelać rzutu karnego.
Wynik spotkania był wciąż otwarty w końcówce Naprzód przycisnął zespół znad Świdra, a w doliczonym czasie gry, jeden z gospodarzy uderzył w boczną siatkę. Ponadto tuż przed końcowym gwizdkiem gracze trenera Kamil Gołosia mieli trzy kornery, a w obu przypadkach piłka zmierzała w kierunku golkipera Krawczyka. Najpierw jednak pojedynek główkowy wygrał Blechman, a następnie Krawczyk uderzył ponad poprzeczką. Drużyna i sympatycy Józefovii mogli odetchnąć z ulgą – komplet punktów pojechał nad Świder.
Kolejny mecz ligowy nasza drużyna rozegra dopiero w ostatni weekend marca przyszłego roku. Przerwę zimową spędzimy na czwartym miejscu w tabeli.
NAPRZÓD SKÓRZEC 2:3 (2:1) JÓZEFOVIA
BRAMKI: Mruz 31', 39' - Filochowski 18' (k), 63', Malinowski 51'
SKŁAD: Przybysz - Blechman, Kopeć (ż) (46' Pietrusiewicz), Adamiak (ż), Gapczyński - Filochowski, Macioszek, Malinowski, Rokicki (ż), Trzepałka (46' Wojtasik) - Ognicha (72' Kruszewski)
TRENER: Politański
* W 31. minucie Karol Chojecki (Naprzód) nie wykorzystał rzutu karnego (Patryk Przybysz obronił).
* W 87. minucie Tobiasz Filochowski (Józefovia) nie wykorzystał rzutu karnego (Paweł Krawczyk obronił).
WSPIERAJĄ NAS: