Grająca w osłabieniu Józefovia nie dała rady Chlebni

Józefovia przegrała u siebie 1:2 z LKS Chlebnia w meczu 3. kolejki Decathlon V Ligi. Mimo lejącego się z nieba żaru oraz gry w osłabieniu od 15 minuty po czerwonej kartce dla Marcela Kopcia, zespół znad Świdra rywalizował z liderem jak równy z równym. Józefowianie objęli prowadzenie po strzale Jakuba Malinowskiego, chwilę później wyrównał Jakub Łabęda z Chlebni, a wynik po przerwie ustalił Maciej Zawitaj.

Przed pierwszym gwizdkiem piłkarzy Józefovii czekała miła uroczystość. Członek Zarządu MZPN Piotr Grzegrzółka wręczył józefowianom puchar za wywalczenie awansu do V ligi. Tak prezentuje się ekipa z trofeum!

Józefowianie od początku atakowali o wiele groźniej niż rywale, którzy po dwóch kolejkach otwierają tabelę piątej ligi. Z przyjemnością oglądało się współpracę duetu Jakub Malinowski-Jan Wojtasik. Właśnie akcje tych zawodników w pierwszym kwadransie spotkania mogły dać Józefovii prowadzenie. Tobiasz Filochowski przerzucił na lewe skrzydło do Wojtasika, ten wystawił piłkę Malinowskiemu, ale piłkę po jego strzale chwycił bramkarz Dawid Wierzbicki.

Następnie józefowianie skopiowali akcję sprzed chwili. Filochowski zagrał długą piłkę do Wojtasika, który wycofał do Malinowskiego. Ponownie jednak futbolówka wylądowała w rękach bramkarza. W 12. minucie meczu pewnym chwytem ponownie wykazał się Wierzbicki, który wyłapał uderzenie z dystansu Miłosza Nowakowskiego. Dalszy przebieg spotkania ustawiło wydarzenie z 15. minuty. Pędzący na bramkę Józefovii Piotr Ćwik, został podcięty przez wybijającego piłkę wślizgiem Marcela Kopcia. Sędzia bez chwili namysłu sięgnął do tylnej kieszonki i pokazał stoperowi czerwoną kartkę. Protesty józefowian na nic się zdały i następne 75 minut w upalnym słońcu musieli rozgrywać w dziesięciu.

Chlebnia szybko chciała wykorzystać przewagę. Dwukrotnie zagrozić bramce gospodarzy próbował kapitan Jakub Łabęda. Najpierw jego uderzenie z wolnego złapał Przybysz, a chwilę później w dobrej sytuacji uderzył obok bramki.

W 24. minucie Łukasz Gwardiak powinien wyprowadzić przyjezdnych na prowadzenie, ale kapitalne dwie interwencje Przybysza powstrzymały strzały rywala z bliskiej odległości.

Przewaga chlebnian wciąż rosła, ale szczęście znów było przy podopiecznych trenera Damiana Politańskiego, gdy niecelnie strzelał Gwardiak, a następnie jego kolega z zespołu chybił po uderzeniu głową.

Broniąca się przez dłuższy czas „Józa” próbowała zagrozić po kontratakach. Po jednym z nich Wojtasik zgrał piłkę klatką piersiową, dopadł do niej Malinowski, lecz jego uderzenie z szesnastki zablokował defensor LKS. W odpowiedzi Michał Gwiazda kopnął z lewej strony pola karnego karnego. Piłka przeleciała obok dalszego słupka bramki. Niedługo potem przewodzący w klasyfikacji strzelców Łukasz Gwardiak przymierzył zza pola karnego, ale znów świetnie między słupkami Józefovii zachował się Przybysz. Kapitalna postawa józefowskiego golkipera utrzymywała zespół w grze. Niewykorzystane sytuacje gości zemściły się na nich w 35. minucie - Malinowski otrzymał piłkę, wypuścił podaniem biegnącego po lewej stronie Wojtasika, który z powrotem odegrał do „Maliny”. Wychowanek Józefovii dostawił nogę i piłka wpadła do siatki obok interweniującego Wierzbickiego.

Radość józefowian trwała bardzo krótko. Kapitan Chlebni wziął sprawy w swoje ręce, oddał strzał, tor lotu piłki zmienił obrońca i piłka ugrzęzła w siatce.

Jeszcze przed przerwą szczęścia poszukali Łabęda oraz Maciej Pietraszek, jednakże uderzali za wysoko.

W drugiej połowie piłkarze LKS Chlebnia nie utrzymywali wysokiego tempa z pierwszej odsłony. Trener Tomasz Feliksiak obrał taktykę na powolne wyniszczenie zmęczonych intensywną grą w pierwszej połowie józefowian. Piłkarze znad Świdra długo powstrzymywali ataki grającego w przewadze lidera piątej ligi. Piotr Ćwik nie zagroził Przybyszowi z rzutu wolnego.

W końcu 73. minucie Maciej Zawitaj przebił solidny pomimo ubytku „józefowski mur”. Zabrakło doskoku i gracz z Chlebni strzałem z okolic narożnika pola karnego przy bliższym słupku wyprowadził zespół na prowadzenie.

Po strzelonej bramce Chlebnia nadal podejmowała inicjatywę. Dwukrotnie zaatakował rezerwowy Piotr Jastrzembski – zza pola karnego ponad poprzeczką, a w kolejnej sytuacji główkował zbyt wysoko. W 84. minucie spotkania nieprzyjemny strzał z rzutu wolnego Filipa Kamińskiego odbił do boku Przybysz.

W końcówce meczu resztki sił wykrzesali z siebie grający w dziesięciu józefowianie. Z dystansu Wierzbickiego próbował zaskoczyć Filochowski, ale golkiper obronił na raty. Kilka minut później centrostrzał z rzutu wolnego Filochowskiego omal nie zaskoczył bramkarza Chlebni. Wierzbicki końcami palców przeniósł futbolówkę ponad poprzeczką.

Arbiter doliczył do regulaminowego czasu gry doliczył pięć minut, a z każdą minutą do coraz głębszej obrony spychani byli goście. Dośrodkowana przez Wojciecha Migasa piłka spadła na głowę Roberta Rokickiego, ale strzał przeleciał obok bramki. Jeszcze w samej końcówce futbolówkę w pole karne zacentrował Tobiasz Filochowski, najwyżej wyskoczył Maciej Kruszewski, ale jego lekkie uderzenie głową padło łupem bramkarza i wynik do końca meczu nie uległ zmianie.

Józefovia pozostaje bez punktów w ligowej tabeli. Jeśli jednak po minimalnej porażce z liderem, grze bez jednego zawodnika przez 75 minut w niemiłosiernym upale czujemy wielki niedosyt, to znaczy, że drużyna z Józefowa nie raz zaskoczy w Decathlon V Lidze!

Kolejne wyzwanie czeka na Józefovią w niedzielę 3 września o 16:00, kiedy to na wyjeździe zmierzą się z LKS Promna.

JÓZEFOVIA 1:2 (1:1) LKS CHLEBNIA

BRAMKI: Malinowski 35' - Łabęda 36', Zawitaj 73'

SKŁAD: Przybysz (ż) - Pawlak (63' Gapczyński), Kopeć (15' cz), Adamiak, Krzywda (63' Blechman) - Filochowski, Macioszek (ż) (63' Rokicki, ż), Malinowski (72' Kruszewski), Nowakowski (76' Nowakowski), Wojtasik (ż) (70' Migas) - Ognicha

TRENER: Politański 

>>>GALERIA ZDJĘĆ<<<

WSPIERAJĄ NAS:
SPONSORZY
PARTNER TECHNICZNY
PARTNER SPORTOWY
PARTNERZY