Gapczyński: poniosły słowa trenera i kapitana

Adrian Gapczyński odpowiedział na pytania po wygranym meczu z Mazovią II Mińsk Mazowiecki w 22. kolejce Decathlon V Ligi.

Po ostatnim gwizdku można było się uśmiechnąć, cieszyć się z wywalczonych trzech punktów. Jednak w trakcie meczu, szczególnie w pierwszej połowie, w szeregach Józefovii widać, że nie byliście zadowoleni z własnej postawy na boisku.

Mecz był bardzo rwany. Zagraliśmy słabo i nie ukrywam nie tego oczekiwaliśmy. Nie powinniśmy wyjść z takim nastawieniem na na pierwszą połowę. Można nas jednak pochwalić za postawę w drugiej połowie, na którą wyszliśmy mocno zmotywowani. Musimy wyciągnąć wnioski z pierwszej odsłony. Przed nami ważne mecze z czołowymi rywalami. Ważna jest mobilizacja i należy wiedzieć czego chcemy od samego początku spotkania.

Co było dzisiaj waszą najmocniejszą stroną?

Myślę, że kolektyw. Trzymaliśmy się razem i w drugiej połowie graliśmy to co sobie założyliśmy w przerwie. Każdy pomagał drugiemu tak jak, po drugiej stronie boiska Danio [Daniel Trzepałka] Staśkowi [Pawlakowi]. Z pewnością poniosła nas przemowa trenera oraz Roberta [Rokickiego]. Zwrócili uwagę na nasze zaangażowanie, brak pomysłu i słabe strony rywala. Abyśmy skupili się na sobie, a nie liczyli na szczęście, albo pomyłki przeciwnika. Wyeliminowaliśmy nasze słabe punkty z pierwszej połowy, wiedzieliśmy jak powinniśmy się zachować.

Wśród niektórych kibiców przed pierwszym gwizdkiem panowało przekonanie, że spotkanie z rezerwami Mazovii może być „meczem-pułapką”. Czy rywal was czymś dziś zaskoczył?

Młodzi piłkarze Mazovii byli bardzo dobrze zorganizowani. Zaskoczyli nas nieco swoim pomysłem, który na nas przygotowali. Nie możemy jednak patrzyć na rywali. Musimy skupiać się na sobie i walczyć do końca. Wiemy na co nas stać, a stać nas na wiele!