Filochowski: Mamy jasny cel na ten sezon

Autor pięciu bramek Tobiasz Filochowski odpowiedział na pytania po wygranym meczu z Jabłonianką Jabłonna Lacka w 21. kolejce Decathlon V Ligi.

Czapki z głów! Dwa razy dobrze się ustawiłeś i wystarczyło dołożyć nogę, raz zwiodłeś bramkarza w sytuacji sam na sam, a w obu przypadkach popisałeś się strzałami nie do obrony. Które z tych dzisiejszych trafień było twoim ulubionym? Czy pamiętasz byś strzelał tyle razy w jednym meczu nim trafiłeś do Józefovii?

Dziękuję za gratulacje, ale czapek nie trzeba zdejmować! Gdzieś na początku piłkarskiej drogi w juniorach udało się to osiągnąć, ale w seniorskim futbolu to był mój pierwszy raz. Jest to bardzo fajne uczucie, miło byłoby to jeszcze kiedyś powtórzyć. Można powiedzieć, że dziś piłka mnie szukała – zarówno w polu karnym jak i poza nim. Zawsze cieszy mnie każda bramka, więc ciężko mi wybrać tę, moją ulubioną. Wydaje mi się jednak, że najważniejsza była ta na 4:1, tuż po strzeleniu gola przez przeciwnika. Udało się szybko zareagować, ponieśliśmy się i nakręciło nas to do dalszych trafień.

Nie ma co ukrywać, nie jest łatwo zmobilizować się na mecz z outsiderem. Mimo to widać było w tobie jak i w całym zespole chęć zdobywania kolejnych bramek, nie chcieliście by rywal grał na czas. Jak mobilizowaliście się na ten mecz? Co przekazywał wam trener w szatni?

Jak zawsze powtarzamy, w każdym meczu chcemy zdobyć trzy punkty. Nie inaczej było w meczu z Jabłonianką. Cel był jasny – wygrać zdecydowanie, dużą liczbą bramek. Nie brakowało mobilizacji. Chcieliśmy zmazać małą plamkę z jesiennego meczu w Jabłonnie, gdzie co prawda wygraliśmy 4:1, ale w szatni zgodnie oceniliśmy, że tamto spotkanie pod względem naszego podejścia było najsłabsze w tym sezonie. Teraz pokazaliśmy moc. W przerwie meczu rozmawialiśmy w szatni, że pierwsza połowa przypominała bardziej festyn, niż ligowe spotkanie. Tempo było bardzo powolne, a na dodatek przeciwnik starał się jak najdłużej celebrować każde wybicie od bramki lub wyrzut z autu. Ale zdobyliśmy przed przerwą trzy bramki, gol rywala na początku drugiej odsłony nas nieco podrażnił, dołożyliśmy kolejne trafienia i ostatecznie zwyciężyliśmy 7:1.

Drużyna nie mówi głośno o swoim celu na koniec sezonu, słusznie „jedząc małą łyżeczką”. A mogę zapytać o twoje cele na ten i na przyszły sezon? Szczególnie te drugie interesują kibiców!

Rzeczywiście, nie mówiliśmy wcześniej głośno, o naszych ambicjach na ten sezon. Myślę, jednak że mogę śmiało powiedzieć, że nasz cel jest jasny - zdobycie mistrzostwa ligi i awans do wyższej klasy rozgrywkowej. Wierzymy w swoje umiejętności. Wierzymy, że jesteśmy najlepsi w tej lidze. Możemy każdego pokonać, co udowadniamy od kilkunastu kolejek. Jeśli chodzi o cele indywidualne – skupiam się na tym co tu i teraz. Nie patrzę na przyszły sezon. Koncentruję się na celach całego zespołu na ten sezon.

WSPIERAJĄ NAS:

MECENASOWIE SPORTU
SPONSORZY
PARTNER TECHNICZNY
PARTNER SPORTOWY
PARTNERZY