Filochowski bez litości dla gości z Radości

Józefovia zwyciężyła w przedostatniej kolejce Football Masters Ligi Okręgowej z PKS Radość 4:1. Do przerwy, za sprawą trafienia Tymoteusza Rychlewskiego, to goście niespodziewanie prowadzili w derbach linii otwockiej rozgrywanych nad Świdrem. Jednakże w drugiej odsłonie strzelali już wyłącznie gospodarze. Na listę strzelców wpisali się Robert Rokicki, dwukrotnie z rzutów karnych Tobiasz Filochowski, a także piłkarz rywali, który pokonał własnego bramkarza.​ 

Niedzielne spotkanie przyciągnęło na stadion przy Dolnej sporo sympatyków Józefovii, którzy przybyli wesprzeć swój ukochany klub, aby jego piłkarze sięgnęli po zwycięstwo i cieszyć się z powrotu awansu na podium. Aby tak się jednak stało, dodatkowo potrzebne było jeszcze potknięcie Polonii II (dzień wcześniej swój mecz wygrały trzecie w tabeli Łomianki), ale to, co działo się w stolicy, nie powinno było zaprzątać uwagi kibiców, a przede wszystkim zawodników Józefovii. Najważniejszym było, aby pokonać rywala zza miedzy, a co miało dać to zwycięstwo, miało stać się ważne dopiero po ostatnim gwizdku meczu w Józefowie.

Oba zespoły do meczu podeszły zachowawczo. Po kwadransie gry, na próbę Macieja Żaczka zza pola karnego, strzałem z prawej strony odpowiedzieli gracze PKS Radość. Oba uderzenia były niecelne. W 22. minucie gry lokalny rywal wywalczył rzut rożny. Dośrodkowanie na bliższy słupek Andrzeja Kocińskiego spadło na głowę jednego z graczy gości, ale futbolówka po jego strzale zatrzymała się na bocznej siatce.

Na odpowiedź józefowian nie trzeba było długo czekać. Podopieczni trenera Damiana Politańskiego cierpliwie konstruowali atak, który wieńczyła akcja Żaczka i Juliana Jacqueta. Ten pierwszy wypuścił podaniem Argentyńczyka, który z niewygodnej pozycji po lewej stronie pola karnego poszukał otwarcia wyniku strzałem czubkiem buta. Piłka zatrzepotała tylko na bocznej siatce bramki.

Chwilę później odważna próba z dystansu Żaczka została zatrzymana przez Sebastiana Doleckiego. Niestety w 36. minucie józefowianie niespodziewanie stracili bramkę. Do zacentrowanej przez Bartłomieja Jaroszewskiego z rzutu wolnego piłki najwyżej wyskoczył Tymoteusz Rychlewski. Najlepszy strzelec precyzyjnym uderzeniem głową nie dał szans Patrykowi Przybyszowi.

Kilkadziesiąt sekund po stracie bramki bliski wyrównania stanu rywalizacji był Jacquet. Gracz rodem z Buenos Aires indywidualnie przedarł się w pole karne, ale jego płaski strzał minął bramkę Doleckiego i Józefovia schodziła na przerwę przy wyniku 0:1.

Na drugą przerwę trener Politański posłał do boju Tobiasza Filochowskiego, który nie był gotowy do gry w pełnym wymiarze czasowym. Nie będzie nadużyciem stwierdzenie, że wprowadzenie na plac 21-letniego skrzydłowego okazało się kluczem do zwycięstwa. Już po pięciu minutach centrostrzał Filochowskiego z prawego skrzydła omal nie zaskoczył golkipera z Radości. W 60. minucie Wojciech Kociński ułatwił sprawę goniącej wynik Józefovii. Piłkarz „Parafialnych” bezpardonowo zatrzymywał Filochowskiego i arbiter bez dłuższego namysłu pokazał mu drugi żółty, a w konsekwencji czerwony kartonik. Grająca w przewadze Józefovia zepchnęła rywali do głębokiej defensywy, a w już w 62. minucie technicznym strzałem lewą nogą zza szesnastki popisał się, a jakże – Filochowski. Piłka nie zdążyła jednak dokręcić się do bramki.

Gdy stadionowy zegar wskazywał 66. minutę gry, ofensywę Józefovii ponownie rozruszał „Tobi”, który nie dał sobie odebrać piłki prowadząc ją wzdłuż linii szesnastego metra, rozciągnął do Adriana Gapczyńskiego, który posłał precyzyjne dośrodkowanie wprost na głowę Roberta Rokickiego. Kapitan Józefovii, reprezentujący w przeszłości barwy PKS, potężną główką doprowadził do wyrównania! Teraz morale były po stronie zespołu znad Świdra.

W 73. minucie spotkania gospodarze już objęli prowadzenie. Znów w akcji był Filochowski, który przedarł się w pole karne, gdzie został nieprzepisowo zahaczony przez Krzysztofa Romaszko. Do ustawionej na 11. metrze piłki podszedł sam poszkodowany, który przechytrzył bramkarza z Radości.

Nie minęły cztery minuty i znów Józefovia stanęła przed szansą na kolejne trafienie z rzutu karnego. Tym razem „jedenastkę” wywalczył Marcin Makulec i ponownie w rolę skutecznego egzekutora wcielił się Filochowski. Na tablicy widniał już wynik 3:1.

W 88. minucie szczęście znów było przy drużynie z Józefowa i ponownie zadecydował stały fragment gry. Z narożnika dośrodkowywał Adrian Gapczyński, a Romaszko zagrał głową na tyle niefortunnie, że pokonał własnego bramkarza.

Jeszcze w końcówce zmniejszyć bilans porażki próbował rezerwowy Maciej Grabicki, ale strzał z bliska zatrzymał Przybysz.

Józefovia miała wygrać z Radością i wyczekiwać pomyślnych wiadomości z Warszawy. Józefowianie swój cel osiągnęli, ale okazji z rąk nie wypuściła Polonia II i po ograniu KS Wesoła, to „Czarne Koszule” zajmują wciąż drugie miejsce w tabeli.

Dla nas to nie koniec walki o awans! Przypominamy, 2. miejsce da bezpośredni awans do V ligi, a 3. miejsce – baraż o awans z przedstawicielem siedleckiej „okręgówki”. Wszystko rozstrzygnie się w ostatniej kolejce. Józefovia uda się do Nowego Dworu Mazowieckiego, gdzie zmierzy się z rezerwami Świtu. Mające tyle samo punktów, ale lepszy bilans bezpośrednich meczów Łomianki zagrają z wciąż niepewnym utrzymania Dębem Wieliszew, zaś mająca oczko więcej Polonia II zagra na wyjeździe z najlepszym wiosną OKS Otwock.

JÓZEFOVIA 4:1 (0:1) PKS RADOŚĆ

BRAMKI: Rokicki 65', Filochowski 73' (k), 77' (k), Romaszko (sam.) 88' - Rychlewski 35'

SKŁAD: Przybysz - Blechman (ż) (87' Orowiecki), Ognicha (ż) (46' Pietrusiewicz), Adamiak, Gapczyński (ż) - Trzepałka (75' Makulec), Macioszek (70' Malinowski), Jacquet, Rokicki, Żaczek (46' Filochowski) - Trąbiński (85' Piotrzkowicz)

TRENER: Politański

SKRÓT MECZU:

>>>GALERIA ZDJĘĆ<<<

>>>RELACJA LIVE<<<

WSPIERAJĄ NAS:

SPONSORZY
PARTNER SPORTOWY
PARTNERZY