Orzeł Łódź
Orzeł Łódź Gospodarze
3 : 2
2 2P 1
1 1P 1
Widok Skierniewice
Widok Skierniewice Goście

Bramki

Orzeł Łódź
Orzeł Łódź
6 sierpnia 71, Łódź
80'
Widzów:
Widok Skierniewice
Widok Skierniewice

Kary

Brak kar

Skład wyjściowy

Orzeł Łódź
Orzeł Łódź
Widok Skierniewice
Widok Skierniewice


Skład rezerwowy

Orzeł Łódź
Orzeł Łódź
Widok Skierniewice
Widok Skierniewice
Brak dodanych rezerwowych

Sztab szkoleniowy

Orzeł Łódź
Orzeł Łódź
Imię i nazwisko
Maciej Fruziński Trener
Paweł Woźniak Kierownik drużyny
Widok Skierniewice
Widok Skierniewice
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

Tomek Woźniak

Utworzono:

31.12.2014

Początek meczu był dość wyrównany. Obydwie drużyny stworzyły sobie po kilka sytuacji podbramkowych, ale wynik pozostawał bezbramkowy. W 28 min. straciliśmy bramkę, Bartek Runowski zgubił piłkę na linii środkowej i goście przeprowadzili bardzo szybką kontrę - prostopadłe podanie do Huberta Gutkowskiego, jego precyzyjny strzał i Widok wyszedł na prowadzenie. Po 5 minutach był już jednak remis. Tym razem my przeprowadziliśmy szybką kontrę. Po rzucie rożnym gości przejęliśmy piłkę, Runowski podał do Igora Śliwińskiego, a ten płaskim strzałem zdobył bramkę na 1:1. Minutę później mieliśmy kolejną szansę, po kolejnej kontrze, ale tym razem Dominik Kępys nie zdołał zdobyć gola strzelając w bramkarza z lewej strony pola karnego.

Druga połowa była prowadzona w dość monotonnym tempie i wydawało się, że obie drużyny podzielą się punktami. Ale ostatnie minuty przyniosły wielkie emocje. Dziewięć minut przed końcem meczu Bartłomiej Czarnecki strzałem pod poprzeczkę z linii pola karnego ponownie dał gościom prowadzenie. Nie załamało to naszej drużyny i na 2 minuty przed końcem regulaminowego czasu wywalczyliśmy rzut wolny pośredni w polu karnym gości. Michał Zieliński zauważył niepilnowanego Kępysa i precyzyjnie zacentrował na długi słupek. Kępys bardzo odważnie wyskoczył do główki i pomimo tego, że miał przed nosem but przeciwnika, nie przestraszył się i zdobył wyrównującą bramkę. Wciąż jednak chcieliśmy wygrać i w końcu na się to udało. Już w doliczonym czasie gry Kamil Myśliński w zamieszaniu podbramkowym silnym strzałem zdobył zwycięską bramkę, która dała nam 3 punkty.

Chciałem podkreślić powrót ducha drużyny. Wszyscy zawodnicy walczyli do końca i nie odstawiali nogi (ani głowy ;-). Ławka rezerwowych żyła meczem i starała się pomagać zawodnikom występującym aktualnie na boisku. Na meczu było też czterech zawodników, którzy aktualnie są kontuzjowani, bądź nie zostali powołani na ten mecz. Ich obecność też była bardzo ważna i chciałbym aby stało się to naszą tradycją, aby wszyscy zawodnicy (cała kadra) zawsze byli na meczach rozgrywanych na Orle.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości