Kondycja psychiczna drużyny, która do tej pory była nie najlepsza, tym razem znacznie się polepszyła i spowodowała, że pomimo wielu problemów nie załamaliśmy się i pokazaliśmy, że nawet w trudnej sytuacjach stać nas na zwycięstwa.
Mecz rozpoczęliśmy w eksperymentalnym ustawieniu i przez pierwsze minuty nie potrafiliśmy uspokoić gry. Pelikan miał kilka okazji i już w 8 minucie po rzucie wolnym i nieudanym wybiciu piłki straciliśmy pierwszą bramkę, którą strzelił kapitan Pelikana Damian Górowski. Jednak już po minucie indywidualną akcję przeprowadził Igor Śliwiński i po minięciu bramkarza umieścił piłkę w siatce. Po kolejnej minucie mogło być już 2:1 dla nas. Przeprowadziliśmy najładniejszą naszą akcję w meczu - 7 podań na połowie przeciwnika i wyłożenie piłki na 5 metr przed bramką, niestety Mateusz Lankiewicz przeniósł piłkę nad poprzeczką. Potem gra się trochę wyrównała i w 29 minucie Pelikan znów nas zaskoczył. Adrian Musialik wyszedł na czystą pozycję w polu karnym i w sytuacji sam na sam pokonał Bartka Połomskiego. Jednak ponownie szybko odpowiedzieliśmy na tę bramkę. Damian Szymański dopadł do kozłującej piłki w polu karnym i ładnym strzałem głową pokonał bramkarza Pelikana.
Drugą połowę rozpoczęliśmy od mocnego uderzenia. W 44 minucie Szymański długim podaniem z własnej połowy znalazł w polu karnym Śliwińskiego, ten szybko dośrodkował na drugi słupek i Michał Zieliński ładną główką zdobył bramkę na 3:2. Od tego momentu gra trochę "siadła", ale staraliśmy się wybijać przeciwników z uderzenia aby nie zdołali wyrównać. Ten plan się powiódł, co dało nam pierwsze, bardzo ważne zwycięstwo.