Kolejny, udany mecz mają za sobą piłkarze LKS-u Ślesin, którzy w meczu derbowym pokonali Górnika Konin 4:2. Dzięki wygranej, ślesinianie utrzymali drugie miejsce w tabeli i wciąż są jedyną drużyną bez porażki w grupie południowej IV ligi.
Nie mógł narzekać ten, kto w sobotnie popołudnie przybył na Stadion Miejski w Ślesinie. W derbowym meczu pomiędzy LKS-em a Górnikiem było wszystko, czego kibic może oczekiwać od meczu piłkarskiego. Przede wszystkim było mnóstwo emocji i wiele bramek.
Początek meczu zdecydowanie należał do gospodarzy. Już w 3 minucie Michał Kwiatkowski ładnym podaniem obsłużył wychodzącego na czystą pozycję Łukasza Pietrzaka, który w sytuacji sam na sam, technicznym uderzeniem pokonał Arkadiusza Kmieczyńskiego.
W 12 minucie przebudzili się goście, ale strzał Przemysława Skubiszewskiego był zbyt lekki, by zaskoczyć Dawida Kołodziejczaka.
Kilka chwil później, na groźne uderzenie z obrębu pola karnego zdecydował się Nikolas Machava, ale piłka ponownie padła łupem ślesińskiego bramkarza.
W 19 minucie piłkarze z Konina wykonywali rzut rożny. Piłka została dośrodkowana na głowę Macieja Adamczewskiego, który minimalnie przestrzelił.
W 21 minucie było już 2:0 dla LKS-u. Łukasz Pietrzak otrzymał świetne podanie od Dawida Jarki, po którym wyszedł na czystą pozycję. Najlepszy strzelec LKS-u nie zwykł marnować takich okazji i pewnym strzałem, po raz drugi pokonał Kmieczyńskiego.
Kilkanaście sekund później, znów Pietrzak znalazł się w doskonałej sytuacji strzeleckiej, ale tym razem uderzył zbyt lekko i jeden z defensorów Górnika zdołał wybić piłkę sprzed linii bramkowej.
W kolejnej akcji Dawid Jarka dośrodkował piłkę z rzutu rożnego w pole karne. Zamykający akcję na dalszym słupku Łukasz Kujawa odegrał futbolówkę przed linię bramkową, wprost na głowę Krystiana Robaka, który ładnym strzałem podwyższył prowadzenie swojego zespołu.
Gdy wydawało się, że gospodarze mają już wszystko pod kontrolą, do głosu doszli biało-niebiescy. W 26 minucie po dośrodkowaniu Mateusza Insiaka z rzutu rożnego, doszło w polu karnym LKS-u do ogromnego zamieszania. Najwięcej zimnej krwi zachował Przemysław Skibiszewski, który z bliska wpakował piłkę do siatki.
W 30 minucie było już tylko 3:2. Piłkę ręką w polu karnym zagrał Łukasz Łajdecki i sędzia bez wahania podyktował dla Górnika rzut karny. Pewnym egzekutorem „jedenastki” okazał się Mateusz Zaborski, który nie dał Kołodziejczakowi najmniejszych szans na obronę tego uderzenia.
Do końca pierwszej połowy to Górnik posiadał przewagę na boisku, ale tylko raz poważniej zagroził bramce ślesinian. W 42 minucie na strzał z dalszej odległości zdecydował się Maciej Adamczewski. Uderzenie było na tyle mocne, że Kołodziejczak odbił piłkę przed siebie, a po chwili defensorzy ze Ślesina wyekspediowali ją poza pole karne.
Początek drugiej połowy, podobnie jak pierwszej, należał do gospodarzy. Przełożyło się to na czwartego gola dla ślesinian, już w 49 minucie meczu. Na mocny strzał zdecydował się Krystian Robak. Bramkarz Górnika odbił piłkę wprost pod nogi Łukasza Kujawy, któremu nie pozostało już nic innego, jak trafić do pustej bramki.
Im więcej czasu upływało, tym goście coraz bardziej przestawali wierzyć, że zdołają odrobić jeszcze straty. Stąd wiele ataków gospodarzy, którzy jednak nie potrafili pokonać po raz kolejny Kmieczyńskiego.
W 54 minucie głową uderzał Łukasz Kujawa, ale uczynił to zbyt lekko by zaskoczyć bramkarza. Minutę później szczęścia próbował Łukasz Pietrzak, ale piłka minęła światło bramki po jego strzale lewą nogą.
W 59 minucie Łukasz Pietrzak swoim doskonałym podaniem otworzył drogę do bramki Łukaszowi Kujawie. Ten w sytuacji sam na sam trafił w nogi wychodzącego poza pole karne bramkarza. Do futbolówki doszedł jeszcze Paweł Błaszczak, ale jego uderzenie tzw.”lobem” przeleciało metr obok bramki.
Minutę później groźnie zrobiło się pod bramką gospodarzy. W szesnastce ślesinian doszło do dużego zamieszania, a kilku zawodników Górnika próbowało oddać strzał na bramkę. Jednak futbolówka za każdym razem grzęzła w nogach ślesińskich obrońców. W końcu jeden z nich zdołał zażegnać niebezpieczeństwo, wybijając piłkę poza pole karne.
W 65 minucie Dawid Jarka zagrał piłkę przed polem karnym do Łukasza Kujawy. Ten technicznym strzałem próbował przelobować wysuniętego przed bramkę golkipera. Niestety, bardzo wysoki Arkadiusz Kmieczyński zdołał wybić piłkę na rzut rożny.
W ciągu następnych 20 minut na boisku nie działo się nic godnego uwagi. Piłkarze obu zespołów coraz bardziej opadali z sił i w tym czasie dominowały zmiany przeprowadzane przez trenerów obu drużyn.
W 85 minucie goście postanowili zaatakować po raz ostatni. Po szybkiej i kombinacyjnej akcji, z piłką w polu karnym znalazł się Mateusz Zaborski i oddał bardzo mocny strzał. Dawid Kołodziejczak był na posterunku, ale miał ogromne problemy z obroną tego uderzenia. Futbolówka najpierw wyleciała z rąk ślesińskiego bramkarza, potem przeleciała pod jego nogami i gdy wydawało się, że znajdzie drogę do bramki, to z murawy zdołał pozbierać się golkiper LKS-u i tuż przed linią bramkową złapał piłkę.
Od 86 minuty gospodarze grali w osłabieniu, gdyż drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał Dawid Jarka.
Osłabiony LKS miał jeszcze jedną szansę na zdobycie piątej bramki. Przed znakomitą okazją stanął Łukasz Kujawa, który po zagraniu Krzysztofa Siedleckiego znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Górnika. Niestety strzał ślesińskiego pomocnika został w ostatniej chwili zablokowany przez jednego z obrońców i po chwili arbiter zakończył to spotkanie.
Tak więc zespół LKS-u dopisał do swojego konta kolejne trzy punkty, za co wszystkim piłkarzom naszego zespołu należą się ogromne gratulacje.
A już za tydzień LKS Ślesin podejmie na własnym boisku zespół ze Słupcy. Pierwotnie mecz miał być rozegrany na boisku rywala, ale ze względu na remont obiektu w Słupcy, spotkanie odbędzie się w Ślesinie.
LKS Ślesin – Górnik Konin 4:2 (3:2)
Bramki: 1:0 Łukasz Pietrzak (3’), 2:0 Łukasz Pietrzak (21’), 3:0 Krystian Robak (23’), 3:1 Przemysław Skibiszewski (26’), 3:2 Mateusz Zaborski (30’ rzut karny), 4:2 Łukasz Kujawa (49’)
Żółte kartki: Dawid Jarka (66’ i 86’) - Szymon Ćwiek (37’), Mateusz Zaborski (84’)
Czerwona kartka: Dawid Jarka (86’)
Skład LKS-u: Dawid Kołodziejczak – Rafał Dębowski, Łukasz Łajdecki, Damian Markiewicz, Bartosz Andrzejewski (76’Bartłomiej Siek) – Michał Kwiatkowski (89’Krzysztof Siedlecki), Dawid Jarka, Krystian Robak (kpt.), Łukasz Kujawa, Łukasz Pietrzak (72’Paweł Bryzgalski) – Paweł Błaszczak (80’Bartosz Nowak)
Pozostali rezerwowi: Marcin Wojciechowski
Skład Górnika: Arkadiusz Kmieczyński – Łukasz Frydrych, Artur Brzuśkiewicz, Dawid Śnieg (24’Mateusz Zaborski), Sebastian Maciejewski (87’Mateusz Augustyniak) – Damian Lewandowski (74’Michał Zajączkowski), Szymon Ćwiek, Maciej Adamczewski (kpt.), Mateusz Insiak – Nikolas Machava, Przemysław Skibiszewski (74’Damian Tylak)
Pozostali rezerwowi: Łukasz Jaskólski, Marcin Stryganek, Damian Zajączkowski
Sędziowali: Łukasz Słoma (sędzia główny), Artur Kurek, Krzysztof Marczyk, Mariusz Kobus (sędzia techniczny)
Widzów: ok.400