Od początku spotkania to drużyna gospodarzy było drużyna przeważającą. Często gościli pod bramką ekipy Oriona, ale brakowało skutecznego wykończenia akcji. Pierwszą bardzo dogodną sytuację miał Rafał Pietrzak, gdy po podaniu Wiktora Zasady znalazł się sam na sam z bramkarzem, ale strzelił obok bramki. Starania piłkarzy Baszty przyniosły efekt w 25 minucie spotkania. Rzut wolny wykonywał Patryk Barański, a Wiktor Zasada z najbliższej odległości umieścił piłkę w siatce. Gospodarze nie cieszyli się długo z prowadzenia. Nieporozumienie w szeregach defensywnych Baszty wykorzystał napastnik Oriona, który zdobył bramkę wyrównującą. Po chwili tylko kapitalna interwencja Krystiana Karolaka uchroniła gospodarzy od straty drugiego gola, gdy zdołał odbić na rzut rożny strzał z ok. 25 metrów. Pod koniec pierwszej części meczu piłkarze z Przedcza ponownie wyszli na prowadzenie. Precyzyjny strzał zza pola karnego oddał Mariusz Dorabiała, nie dając szans bramkarzowi.
Druga część meczu zaczęła się fantastycznie. Daleki wyrzut z autu Piotra Krawieckiego głową przedłużył Patryk Barański, a Mariusz Dorabiała tylko dopełnił formalności zdobywając drugą bramkę w meczu, a siódmą w sezonie. Strata tej bramki ewidentnie podłamała gości, którzy rzadko potrafili zagrozić bramce strzeżonej przez Krystiana Karolaka, a gospodarze dążyli do zdobycia kolejnych bramek. W 70 minucie spotkania w zamieszaniu w polu karnym Oriona najlepiej odnalazł się, wprowadzony chwilę wcześniej, Adam Niewiarowski, który płaskim strzałem pokonał goalkeeper`a ze Skulska.
Po chwili Baszta ponownie mogła cieszyć się ze zdobycia gola, a jego autorem był Błażej Tuszyński, który wykorzystał bierną postawę bramkarza i obrońców gości.
Do ostatniego gwizdka sędziego gospodarze atakowali, ale do zdobycia kolejnych bramek zabrakło skuteczności i troszkę szczęścia.