Podopieczni Łukasza Józefowskiego w X kolejce o mistrzostwo ligi przegrywają na własnym boisku z drużyną z Rydzyny 1:4 (0:0)...
Optymizmem powiało tylko podczas pierwszej połowy spotkania, w której Sokół bardzo mądrze grał defensywnie oraz wyprowadzał akcje pod bramką rywala... Mimo optycznej przewagi Rydzyniaka to UKS stworzył sobie więcej sytuacji do strzelenia gola.. Najpierw Patryk Matysik ogrywa lewego obrońce gości i wychodzi sam na sam z bramkarzem. Niestety kąt był zbyt ostry i piłka po strzale mija światło bramki... Przyjezdni odpowiedzieli po zamieszaniu w naszym polu karnym strzałem w słupek... Kolejna dobra sytuacja była autorstwa Zbyszka Malchra, który minął zawodników RKS-u i zamiast zdecydować się na strzał z okolicy 18 m chciał zagrać w pole karne. Kolejną akcję przerywają obrońcy rywala... Nie minęło kilka minut i akcje Matysika skopiował Łukasz Józefowski... Tym razem zabiera piłkę bramkarzowi lecz ponownie ostry kont do bramki powoduję, że piłka nie znalazła się w siatce... Goście odpowiedzieli dobrym strzałem zza pola karnego lecz dobrze interweniował Smerdka...
Wydawało by się, że drugie 45' spotkania będzie obiecujące dla Sokoła lecz niestety było inaczej...
Pierwsze minuty to ponownie mądra gra w defensywie i rozbijanie ataków gości... Niestety....Złe wyprowadzenie piłki i fatalne podanie naszego pomocnika do środka boiska piłkę przejmuję środkowy z Rydzyny i od razu dogrywa do napastnika.... Ten widząc wysuniętego bramkarza strzela za kołnierz i mamy 0:1... Chwilę potem rzut rożny i kolejny gol dla gości... Piłka wędruję na długi słupek a zawodnik rywali głową umieszcza piłkę w siatce... Te dwa gole podcięły nam skrzydła... Sokół próbował atakować bez skutków... Rydzyniak podwyższa prowadzenie na 0:3.. Niegrozny strzał oddaje zawodnik RKS-u i po złej interwencji bramkarza piłka wpada do siatki.. Sokół po wrzutce w pole karne strzela gola kontaktowego... Autorem gola zostaje Zbyszek Malcher... W końcówce spotkania sędzia meczu pokazuję rzut karny dla gości po walce w polu karnym... Zawodnik Rydzyniaka nie myli się i ustala wynik na 1:4 dla Rydzyny...