Wyjazdowy mecz MKS Parasol z Pogonią Syców wiedzieliśmy, że nie będzie należał do najłatwiejszych. Myląca jest pozycja w tabeli drużyny z Sycowa.W rundzie wiosennej gra w niej kilku zawodników, jakich nie widzieliśmy na jesień - zawodników starszych, silniejszych fizycznie, przerastających naszych zawodników nawet o głowę -co przełożyło się na zaskakująco dobre wyniki tej rundy. Nie patrząc jednak na przeciwnika powinniśmy zagrać mecz jakich już kilka w tej rundzie rozegraliśmy, grać najlepiej jak potrafimy nie zważając na przeciwnika, wysoką trawę czy błędy sędziego. Niestety w tym meczu zbyt wiele elementów naszej najlepszej gry nie funkcjonowało jak należy. Zaczynając od obrony, gdzie pod nieobecność Arka Michalaka na środku zagrał wracający po chorobie Radziu Kusiak i mający tygodniową przerwą w treningach Błażej Świątko, a także bez dającego nieraz bardzo dobre zmiany Adriana Janickiego, robiliśmy sporo błędów tak w ustawieniu, przerywaniu w odpowiednim momencie akcji, co przy wyprowadzaniu piłki. Naszą siłą w dobrych meczach był mocny środek pola, z którego wyprowadzaliśmy bardzo dobre akcje do skrzydeł lub posyłaliśmy prostopadłe piłki na zbiegających pomocników. W tym meczu zostaliśmy w środku zdominowani przez zawodników z Sycowa a największym błędem w takich sytuacjach były próby grania indywidualnego, które przy takich przeciwnikach nie mogły przynieść powodzenia. Przed nami kolejne intensywne dni grania, więc mam nadzieję, że tak na WOM jak i ostatnich trzech meczach sezonu zagramy na poziomie jakim rozpoczynaliśmy rundę wiosenną.
I połowa
2 min - akcja Pogoni, która analiza częściowo pokazuje jak graliśmy w tym meczu: niedokładne podanie Oskara Woźnego dociera pod nogi zawodnika Pogoni, akcji nie przerywa zdecydowanym atakiem Patryk Bodych, a także środkowi obrońcy, którzy powinni również atakować zawodnika, który otrzymał podanie, ten przyjmuje i zagrywa do lewej strony, za podaniem i zawodnikiem nie nadąża Filip Karyś i mamy sytuację 1 na 1 z Mateuszem Boksą - uderzenie na szczęście prosto w jego prawą nogę. W akcji tej prawdopodobnie był minimalny spalony, podobnie będzie w kilku kolejnych akcjach, jednak puszczone takie spalone nie są błędem sędziego - jest zalecenie preferowania gry ofensywnej i tak to przyjmujmy.
6 min - 1:0. Rozpoczęcie akcji z rzutu wolnego i klepanie na małej przestrzeni bez pomysłu wyprowadzenia piłki kończy się złym dograniem Kuby Masłowskiego a zawodnik Pogoni kopie piłkę w górę. Piłka odbija się od murawy a znad głowy czekającego na nią Radka Kusiaka zgarnia ją napastnik z Sycowa, próba naprawy błędu kończy się kolejnym, czyli pójściem "na raz" i napastnik będą już w polu karnym wykłada piłkę nadbiegającemu koledze. Mierzony strzał przy słupku i przegrywamy 1:0.
7 min - mija zaledwie minuta, kiedy odpowiadamy bardzo dobrą sytuacją podbramkową: na połowie przeciwnika z pomocnikiem walczy Patryk Bodych, do pomocy rusza Kuba Masłowski, który wygarnia piłkę spod nóg rosłego zawodnika i zagrywa do dobrze wychodzącego Kuby Zawadzkiego... powinno być 1:1 a niestetystrzał przechodzi ponad bramką.
8 min - tym razem z dobrej akcji my nie możemy cieszyć się zbyt długo: w pojedynki z rywalami wdaje się Błażej Świątko a wiadomo, czym się kończy przegranie takowych w tej części boiska, tak jest i w tym przypadku i zawodnik po odebraniu piłki dogrywa na piąty metr do swojego kolegi a ten trafia z takiej odległości w poprzeczkę
10 min - błąd Oskara Woźnego, który podaje pod nogi napastnika - mocny strzał i dobra interwencja Mateusza Boksy
13 min - wybitą przez bramkarza piłkę przejmuje Kuba Masłowski i zagrywa do środka do Patryka Bodycha, strzał z dystansu dobry, choć trochę zbyt słaby i piłkę łapie bramkarz gospodarzy
14 min - dogranie na prawo Przemka Marcjana do Kuby Masłowskiego, ten ogrywa środkowego obrońcę i schodzi na strzał na lewą nogę - niestety tym razem piłka dobrze "nie siadła" na nodze
16 min - nieładne zachowanie obrońcy z Sycowa, który w brutalny sposób traktuje niższego od ponad głowę Filipa Karysia, za co zostaje usunięty na 2 min z boiska. Rzut wolny wykonuje Kuba Zawadzki a piłka trafia w wyciągniętą rękę zawodnika skaczącego w murze. Sędziaw przerwie twierdzi, że piłka trafiła w plecy a ja obiecałem dowód na to, że się mylił:
21 min - 2:0 - piłkę wybitą z "piątki" przez Błażeja przejmuje środkowy pomocnik Pogoni i zagrywa do napastnika, akcja nie zostaje przerwana przez naszych środkowych a próba dogrania do boku kończy się pod nogami Oskara Woźnego. Dziwne zachowanie Oskara, który prawdopodobnie próbuje podawać do środka do Błażeja a piłkę przejmuje napastnik i wychodzi sam na sam z Mateuszem, dobry wślizg Mateusza (choć lepiej byłoby, gdyby rzucił się pod jego nogi i wybijana piłka trafia w rękę napastnika - gwizdek sędziego milczy a zawodnik Pogoni ma przed sobą pustą bramkę. Dziwne, jak można nie widzieć ręki, którą wszyscy na trybunach widzieli a sędzia będący bliżej nie...
22 min - prostopadłe podanie pomocnika Pogoni, napastnik "odcina się" na Filipie Karysiu, ale sytuację ratuje Radek Kusiak skutecznie utrudniając oddanie strzału
23 min - tutaj pan sędzia się całkowicie pogubił puszczając w jednaj akcji dwa spalone - pierwszy przy wyjściu na pozycję zawodnika na prawej stronie, drugi przy dograniu jego pod bramką do kolegi, który był bliżej bramki od niego - nie można widzieć takich jednak spalonych, gdy stoi się w okolicach środka boiska a nawet kilka metrów w kierunku bramki Sycowa... Tym razem bez konsekwencji, ponieważ fatalne pudło zaliczył zawodnik gospodarzy
25 min- wreszcie kilka składniejszych podań po naszej stronie i wymiana Patryk Bodych, Oskar Woźny kończy się dograniem w okolicę pola karnego do Kuby Zawadzkiego, ładne zejście na strzał i uderzenie z lewej nogi, choć mocne to jednak prosto w bramkarza
II połowa
32 min - ładna akcja indywidualna Kuby Zawadzkiego, który ogrywa zawodnika Pogoni i próbuje wejść w pole karne przy końcowej linii, dobra asekuracja obrońcy i piłka zostaje wybita na rzut rożny
33 min - GOOOL! 2:1!nadzieje na dobry wynik wracają:Kuba Z. wrzuca piłkęz rzutu rożnego, mija się z nią obrońca aKuba Masłowskispokojnie pakuje ją do bramki.
3 min - wznowienie ze środka, wycofanie do obrońcy i długa piłka na napastnika - wydaje się po raz kolejny, że mógł być spalony (za mała perspektywa kadru, tego nie potwierdza), a napastnik próbuje lobem pokonać naszego bramkarza - na szczęście niecelnym.
37 min - 3:1 - fatalne ustawienie obrony powoduje, że jednym podaniem zostaje ogranych czterech zawodników a napastnik ma dużo czasu, aby przymierzyć - mocny strzał obok słupka a Mateusz jest bez szans
41 min - kolejna akcja Sycowa, wypuszczony prostopadłą piłką napastnik ucieka obrońcom, ale gdy już składa się do strzału to piłkę wybija mu na rzut rożnyBłażej Świątko
45 min - błąd obrońcy i bramkarza Sycowa o mało co nie dałby nam drugą bramkę, jednak leżący już obrońca nie pozwolił Piotrkowi Kopciowi na oddanie strzału i w tej pozycji zdołał jeszcze zagrać piłkę do kolegi, który wybił ją przed siebie
46 min - tym razem to my mogliśmy stracić bramkę, mocna próba wybicia Błażeja na połowie rywali kończy się na klacie przeciwnika a odbita piłka dociera do nie pokrytego na środku napastnika, sytuację częściowo ratuje dalekim wyjściem z bramki Mateusz Boksa, a wybita przez niego piłka trafia pod nogi drugiego z zawodników Pogoni, strzał na bramkę z niewygodnej pozycji, ale piłka zmierza powoli w kierunku bramki. Przed linią dogania ją Łukasz Mróz i wybija w pole gry,
50 min - długa piłka do napastnika Sycowa i ten wychodzi sam na sam, ponownie dobra interwencja Mateusza ratuje sytuację
51 min - tym razem my gramy piłkę za obrońców - podaniem z pierwszej piłki Przemek Marcjan wypuszcza Konrada Peszko, dobre zostawienie z boku bramkarza i jest luka na strzał, szkoda, że piłka na lewej nodze i uderzenie nie może być tak precyzyjne jak z prawej. Piłka jednak odbija się od słupka, ale za plecy rozpędzonego "Masełka"
51 min - kopia wcześniejszych kilku akcji Pogoni - piłka między obrońców, tym razem dobrze wychodzący napastnik (tak jak wspomniałem wcześniej minimalne spalone powinny być puszczane) i próba strzału ponad Mateuszem, tym razem także ponad bramką
52 min - GOOL! 3:2! wybitą od bramki piłkę z powietrza przedłużaPrzemek Marcjan, piłkę próbuje przejąć będący na spalonym Kuba Zawadzki, jednak dzięki temu, że się poślizgnął nie bierze udziału w akcji a obrońca zbijając piłkę znad niego głową zagrywa ją wprost pod nogiKuby Masłowskiego, spokojne uderzenie obok bramkarza i nadzieja wraca po raz drugi
23min - wolny dla Pogoni - uderzenie odbija się od wewnętrznej strony słupka i wychodzi przy drugim poza linię końcową
54 min - 4:2- błąd Konrada przy wyprowadzeniu piłki z naszej połowy, dogranie do nie pokrytego napastnika i wykonany wyrok...
58 min - jeszcze jedna akcja Pogoni z wypuszczenie środkiem napastnika i próbą lobowania bramkarza - ponownie obok słupka
Na koniec jeszcze mała uwaga i mam nadzieję, że jako świadomi kibice,rodzice chłopaków - piłkarzy, zapiszecie sobie Państwo na długo w pamięci:
Piłka nożna jest sportem, którego wynik zależy w dużej części od dobrej gry, ale też w znacznej od pracy sędziego. I nikt tego jeszcze długo nie zmieni! Błędne decyzje będą nadal pojawiały się na boiskach tak najmłodszych jak i najwyższych klas rozgrywkowych. Zaakceptujmy to, albo zmieńmy dyscyplinę na taką, w której decyzja sędziego nie ma wpływu na końcowy wynik a takich jest wiele. To co piszę NIE ZNACZY, że nie mamy dostrzegać jako kibice błędu, szczególnie jak jest znaczący, krzyknięcie faul, ręka czy spalony jest w takiej sytuacji normalną reakcją, jednak rozpamiętywanie błędów sędziego i koncentracja tylko na tym jest niepotrzebna. Gramy czasem z drużynami, w których zawodnicy co chwilę kwestionują decyzję sędziego zamiast zająć się graniem w piłkę - chyba nam nie o to chodzi?Zawsze proszę, aby większa energia była w pozytywnym dopingu - w Sycowie nawet przez kilkanaście sekund się udało i tego się trzymajmy!:)
Informacje o kadrze MKS PARASOL WROCŁAW
1.Mateusz Boksa
2.Oskar Woźny25"Łukasz Mróz
3.Patryk Bodych
4.Kuba Masłowski35"Konrad Peszko
5.Radek Kusiak
6.Błażej Świątko
7.Przemysław Marcjan35"Piotrek Kopeć
8.Kuba Zawadzki (1 asysta)30"Krzysztof Świenc
9.Filip Karyś