Mimo dobrego występu przeciwko zespołowi Hutnika Kraków nasz zespół przegrywa spotkanie 0:1. Sparta zagrała dobrze szczególnie pierwszą połowę sobotniego pojedynku. Większej dojrzałości taktycznej i technicznej przeciwników przeciwstawiła ambicję i wolę walki. Niestety słaba skuteczność i brak szczęścia w sytuacjach podbramkowych nie pozwoliły naszej drużynie na zdobycie choćby jednego punktu z wyżej notowanym rywalem, który decydującą bramkę zdobył po błędzie naszych zawodników w 81 minucie spotkania.
Hutnik w tym meczu z pewnością prezentował dojrzalszą piłkę. Widać było większe doświadczenie krakowskich zawodników jednakże nasza drużyna nie grała źle. Pierwsza połowa bez bramek, ale z bardzo dobrymi okazjami dla naszego zespołu: przed szansą bramkową stanęli: Patryk Oleksa,Krzysztof Kozieł i Mateusz Wołowski - niestety nic nie chciało wpaść do bramki gości. Hutnik lepiej rozpoczął drugą połowę sobotniego spotkania spychając naszych zawodników do głębokiej obrony. Po mniej więcej kwadransie tej części meczu gra znów się wyrównała i gdy wszystko wskazywało na to, że pojedynek zakończy się remisem przyszła feralna 81 minuta. Sparta źle wykonała stały fragment gry pod bramką Hutnika, zawodnicy gości przejęli piłkę i rozegrali kontratak, po którym Krzysztof Świątek zdobył zwycięską bramkę dla swojego zespołu (wydaje się, że błąd w tej sytuacji popełniła nasza obrona i bramkarz, który nie utrzymał futbolówki w rekach).
Niestety znów Sparcie nie udało się zdobyć choćby punktu. Szwankuje zdecydowanie skuteczność i wykończenie akcji. Sparta grając w III lidze stwarza zdecydowanie mniej sytuacji bramkowych niż w meczach IV ligowych, a to sprawia, że ich wykorzystywanie jest tak bardzo ważne w kontekście całego spotkania. Nie znaczy to wcale, że Sparta gra źle. Spotkania mogą się podobać. Jest w nich i dużo walki i ciekawych akcji. Mecze stoją na zdecydowanie wyższym poziomie niż pojedynki IV ligowe. Trzeba mieć nadzieję, że w końcu powróci skuteczność w naszym zespole.
M.Jarkiewicz