W miniony weekend piłkarze Chrobrego Charbrowo w niecodziennym stylu zdeklasowali piłkarzy Błękitnych Główczyce wygrywając na własnym stadionie 9:2.
Początek spotkania nie obrazował tak wysokiego wyniku dla miejscowych tym bardziej, że po każdej strzelonej przez nas bramce goście doprowadzali do wyrównania tworząc ciekawe widowisko dla oglądających mecz kibiców. Wynik 3:2 po pierwszej połowie nie dawał taryfy ulgowej gospodarzom, ponieważ przeciwnik był bardzo zaangażowany tworząc nieprzyjemne sytuacje bramkowe. Dodatkowo nie do końca w dobrej dyspozycji w tym dniu był nasz bramkarz Piotr Czaja, który przy dwóch bramkach przeciwnika nie mógł być do końca zadowolony ze swoich niepewnych oraz spóźnionych interwencji, które doprowadziły do remisu i nerwowej gry zespołu.
W drugiej części Chrobry pokazał, na co go stać. Już w 47’ po indywidualnej akcji Kalamaszka, który swoimi sprytem oraz walorami technicznymi wbija w murawę obrońców gości strzelając 4 gola dla miejscowych. Nie minęło 10 minut i cały mecz gości odwrócił sie do góry nogami. W 57' sędzia boczny dopatrzył się reki w polu karnym obrońcy Błękitnych. Rzut karny oraz czerwona kartka rozgniewały obwinionego, który nie hamował swoich emocji zachowując się wulgarne i obraźliwe w stosunku do sędziów. Po strzelonej jedenastce przez Krzyżanowskiego nerwy puściły również bramkarzowi gości, który uderzył piłką w Krzyżanowskiego i dodatkowo wulgarne zachowanie w stosunku do arbitra kwalifikowało się na nikomu niepotrzebną czerwoną kartkę a tym samym podwójne osłabienie całego zespołu. Dalsza część meczu zepsuła całe widowisko, ponieważ ataki były jednostronne i tylko kwestią czasu było, kiedy zobaczymy kolejne bramki. Strzelcami kolejnych bramek byli Rzepka i Kwidziński oraz powracający po długiej przerwie Gaffke, który zanotował dwa trafienia.
W najbliższą niedziele zagramy z liderem naszej grupy, z czego nie jesteśmy zbytnio zadowoleni, ponieważ chcieliśmy godnie zakończyć ligę i spróbować pokonać niepokonanego w tej rundzie. Niestety zbliżający się sezon oraz obowiązki służbowe wykluczyły połowę zawodników z podstawowego składu. To jest doskonała szansa dla najmłodszych, którzy mogą nabrać doświadczenia. Życzymy powodzenia.