Po meczu który trzymał w napięciu od pierwszej do ostatniej minuty zwłaszcza miejscowych kibiców wygrywamy z Górnikiem na ich terenie. Inna sprawa że sami zgotowaliśmy sobie ten los. Bramka gospodarzy była zaczarowana....
Górnik Grabownica - Lks Wesoła 1:2 (1:2)
1.Tomasz Osip
2.Dariusz Bober
3.Mirosław Majda
4.Mariusz Drewniak
5.Witold Drewniak (1 asysta)
6.Patryk Pilecki
7.Łukasz Brożek
8.Sławomir Wielgos
9.Kamil Barć [kapitan]
10.Arkadiusz Lubas
11.Paweł Pezdan (1 asysta)
W wyjściowym składzie w stosunku do poprzednich meczy zaszły 2 zmiany. Po dłuższej przerwie zagrał w bramce Tomasz Osip a na boku obrony Dariusz Bober. Oba występy należy zaliczyć na plus. Spotkanie zaczęło się zgodnie z planem. W5 min Witold Drewniak popisuje się rajdem od połowy dopola karnego dogrywa na nabiegającego Lubasa i Brożka. Ten drugi pakuje piłkę do siatki i obejmujemy prowadzenie. Mamy przewagę, stwarzamy kolejne okazje,w 20 min Brożek zagrywa na klępę do Pezdana ten mu odgrywa i Łukasz wychodzi sam na sam i mamy 2-0. Po mino jeszcze kilku okazji nie strzelamy kolejnej bramki. Miejscowi zaś wybrali siękilka razy pod nasza bramkę i postraszyli Osipa, który kilka razy musiał poważnie interweniować. Niestety po jednej z akcji Górnik zdobywa bramkę kontaktowa, która dodaje im wiary, że coś może ugrająz wiceliderem. Odgryzamy się kolejnymi okazjami lecz nic nie wchodzi. Do przerwy wynik nie uległ zmianie. 1-2
Druga połowa to głownie gra na połowie Grabownicy i kolejne dogodne mniej lub bardziej okazje na podwyższenie wyniku,który by na pewno ostudził zapędy i samą myślmiejscowym do walki o pkt. Lecz niestety bramka gospodarzy jest zaczarowana i po mimo nastu sytuacji nie strzeliliśmy kolejnej bramki. Miejscowi kibiceliczyli więc, iż ich pupilemoże jednak siępokusza o wyrównanie. Kto grał w Grabownicy to zapewne wie jak to wygląda... Owszem gracze Gks-u coś próbowali lecz ich próby ataków byłyskutecznie rozbijane. Poważnie nie zagrozili naszej bramce, mieli rzuty wolne,z bocznych sektorów boiska lecz nic z tego nie wynikło. A znane powiedzenie "nie wykorzystane sytuacje się mszczą"na szczęście nie miało odzwierciedlenia w tym meczu.
WYGRYWAMY tylko jedną bramką ale najważniejsze są 3pkt. BRAWO dla całego zespołu który zostawił zdrowie na boisku. Za tydzieńpodejmujemy objawienie wiosny - Zryw Dydnia