W miniona środę po zasłużonym hat-tricku Górskiego okazałe zwycięstwo na własnym terenie zanotowali seniorzy Chrobrego Charbrowo pokonując Rowokół Smołdzino 4:1
Spotkanie bardzo dobrze zaczęli gospodarze, którzy już w 1 minucie meczu po sytuacji sam na sam Górskiego oraz nieczystym uderzeniu Kwidzińskiego, który dosłownie podaje piłkę do bramkarza powinni prowadzić w tym spotkaniu. Przeciwnik praktycznie został zepchnięty do obrony i był zmuszony odpierać ataki rozpędzonych gospodarzy. Gdybyśmy zaliczyli kolejne stu procentowe sytuacje Kwidzińskiego w 8 i 20 minucie oraz Górskiego w 15 to Chrobry po 20 minutach gry powinien prowadzić, co najmniej 4 do 0. Niestety ku zdziwieniu kibiców i samych zawodników w 22 minucie meczu niespodziewanie obrywamy bramkę po jedynej, ale w pełni wykorzystanej kontrze na bramkę miejscowych w pierwszej połowie. Po straconej bramce nie odpuszczaliśmy i kontynuowaliśmy naciski na zespół gości. Do wyrównania doszło w 30 minucie po precyzyjnym uderzeniu Górskiego, który otrzymał prostopadłe zagranie z środka pola od walecznego Stefaniaka. Do końca połowy niewiele się już wydarzyło, ale niesmak pozostał po dużej przewadze i szeregu niewykorzystanych sytuacjach bramkowych.
W drugie połowie również ruszyliśmy z kopyta. W 48 minucie Stefaniak nie wykorzystuje dokładnego zagrania Górskiego i strzela prosto w bramkarza w sytuacji sam na sam. Chwile później niespełna 17 letni Szybiak zmarnował doskonałą sytuację strzelecką na piątym metrze zamiast uderzać z pierwszej piłki niepotrzebnie przyjął ją ściągając na siebie obrońców automatycznie tracąc szansę na swoją pierwsza bramkę w seniorach. W 55 minucie meczu trener Wiśniewski wprowadza na boisko niedoleczonego po kontuzji Mielewczyka, a 10 minut później 47 letniego weterana klubu Krzysztofa Warycha, którzy stanowczo ożywili atak gospodarzy. Zanim jednak weszli w mecz przeciwnik dał o sobie znać i nie wykorzystał swojej najlepszej sytuacji 3 na, 1 po której wygranym okazał sie nie, kto inny jak wojowniczy Paweł Mielewczyk ratując zespół Chrobrego z opresji. Rowokół do końca spotkania miał jeszcze dwie doskonałe sytuacje strzeleckie, których nie wykorzystał, ale to miejscowi mieli swój dzień i tylko kwestią czasu było, kiedy zobaczymy kolejne bramki. W 67 minucie Mielewczyk A. pudłuje w pojedynku z bramkarzem. Dwie minuty później Wiśniewski dogrywa do Warycha, który też poległ dobrze broniącemu bramkarzowi gości. W 70 minucie Miedzielec zdecydował się na potężny strzał z odległości, który znakomicie wybrania golkiper parując piłkę na rzut rożny, który chwilę później okazał sie dla nas kluczowy. Po dośrodkowaniu Kiełtyki w pole karne w dużym zamieszaniu goście wybronili najpierw strzał Warycha potem dobitkę Stefaniaka, ale na dobitkę Mielewczyka A. nie było już mocnych i zespół w końcu mógł cieszyć sie z zasłużonej przewagi. Nie minęło 5 minut i mamy już 3: 1 po zagraniu Warycha do Górskiego, który lobuje wybiegającego bramkarza na 16 metrze. Goście odpuścili a miejscowym było jeszcze mało. W 82 minucie Mielewczyk ponownie strzela w bramkarza gdzie dwie minuty po tym poprawia i znowu bramkarz górą. W 86 minucie po dośrodkowaniu Górskiego Warych trafia w słupek. W 89 minucie Krzyżanowski zagrywa prostopadłą piłkę na Mielewczyka A. który będąc w sytuacji sam na sam z bramkarzem po tylu przegranych pojedynkach zdecydował się na dogranie do wbiegającego Górskiego, który zalicza zasłużonego hat-tricka w tym spotkaniu. Gratulujemy wygranej i życzymy powodzenia w dalszych spotkaniach.