Orzeł Zagrodno
Orzeł Zagrodno Gospodarze
1 : 2
1 2P 0
0 1P 2
Wilkowianka Wilków
Wilkowianka Wilków Goście

Bramki

Orzeł Zagrodno
Orzeł Zagrodno
Zagrodno
90'
Widzów:
Wilkowianka Wilków
Wilkowianka Wilków

Skład wyjściowy

Orzeł Zagrodno
Orzeł Zagrodno
Wilkowianka Wilków
Wilkowianka Wilków


Skład rezerwowy

Orzeł Zagrodno
Orzeł Zagrodno
Wilkowianka Wilków
Wilkowianka Wilków
Brak dodanych rezerwowych

Sztab szkoleniowy

Orzeł Zagrodno
Orzeł Zagrodno
Imię i nazwisko
Krzysztof Kaliciak Trener
Wilkowianka Wilków
Wilkowianka Wilków
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

Dawid Graczyk

Utworzono:

31.03.2015

Przy okazji zapowiedzi 17. kolejki III grupy legnickiej A-klasy pisaliśmy, że pojedynki Orła Zagrodno z Wilkowianką Wilków niemal zawsze przynoszą ogrom emocji. I po raz kolejny tak było, bo choć pojedynek w Zagrodnie wielkim piłkarskim spektaklem nie był, to,kilkukrotnie,ciśnienie po obu stronach skoczyło naprawdę wysoko. Ostatecznie to goście opuszczali murawę z uśmiechem na twarzach, bo dzięki dwóm bramkom w pierwszej połowie zdołali zwyciężyć 2:1.

Przed spotkaniem znacznie mniejszy ból głowy miał trener Stefan Szarata, bo w jego zespole brakowało właściwie tylko Dawida Wójcika. Opiekun Orła, z różnych powodów, nie mógł skorzystać z Bartka Bieleckiego, Tomasza Janczyszyna, Adriana Krzeszowca czy Łukasza Dziedzica, przez co druga linia gospodarzy była mocno eksperymentalna.

Sporym zaskoczeniem była więc przewaga miejscowych w pierwszych minutach. Orzeł kilkukrotnie atakował bramkę Krzysztofa Łukawskiego, ale bramkarz Wilkowianki wychodził z opresji obronną ręką. Dwukrotnie wybił piłkę dośrodkowywaną z rzutów rożnych przez Pawła Baranowskiego, raz dopisało mu szczęście kiedy to Michał Kaliciak nie zdołał sięgnąć dośrodkowania z prawego skrzydła, a raz z pomocą przyszedł mu obrońca blokujący Szymona Kaliciaka. Goście rozkręcali się stosunkowo długo, ale kiedy już ruszyli do ofensywy, otworzyli wynik meczu. Pozostawiony zupełnie bez opieki Patryk Obolewicz otrzymał podanie na prawą stronę boiska, wpadł w pole karne i płaskim uderzeniem w długi róg pokonał Dawida Muchę. Gospodarze próbowali odpowiedzieć w mgnieniu oka, lecz wyraźnie górujący w powietrzu Grzegorz Sokołowski po dośrodkowaniu Pawła Baranowskiego pomylił się o centymetry. Orzeł nie mógł pokonać golkipera Wilkowianki, a dodatkowo sam pomógł rywalom, właściwie zdobywając za nich gola. Długie, bezpańskie podanie zmierzało w kierunku pola karnego gospodarzy, lecz Dawid Mucha i Dominik Karasiński zwlekali z wybiciem piłki, co skończyło się tragicznie, bo do zabawy dołączył Bielak, który został… trafiony futbolówką przez bramkarza gospodarzy tak, że tak wpadła do bramki. Kuriozalny gol do szatni z pewnością nie pomógł Orłowi, zmniejszając jego szanse na wywalczenie choćby punktu.

Druga połowa rozpoczęła się jednak bardzo dobrze dla gospodarzy, bo już po dziesięciu minutach gry zdobyli oni bramkę kontaktową. Szymon Kaliciak minął dwóch rywali i plasowanym uderzeniem przy dalszym słupku dał nadzieję na korzystny rezultat. Kilkanaście sekund później drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Paweł Borycki, który chcąc zyskać na czasie przytrzymywał piłkę, opóźniając wznowienie gry. Podziałało to mobilizująco na Orła, bo w kolejnej akcji Szymon Kaliciak obił poprzeczkę bramki Łukawskiego, a pomocną dłoń do rywali postanowił wyciągnąć Karol Golema. Defensor Wilkowianki wdał się w dyskusję z arbitrem i śladem Boryckiego podążył do szatni, podobnie jak były zawodnik Lubiatowianki Lubiatów oglądając drugi żółty kartonik. Od tego momentu gra podopiecznych Stefana Szaraty ograniczała się do wybijania piłki, natomiast Orzeł próbował atakować, ale robił to dość chaotycznie. Gospodarze mieli kilka dobrych okazji, jednak szczęście tego dnia sprzyjało Łukawskiemu. Po dośrodkowaniu Krzysztofa Kaczyńskiego Michał Kaliciak trafił w słupek, zaraz skrzydłowy Orła sam próbował doprowadzić do wyrównania, lecz w dobrej sytuacji został zastopowany przez golkipera Wilkowianki. Bohaterem miejscowych mógł zostać Szymon Kaliciak, który w ostatniej akcji spotkania efektownie uderzył z powietrza, ale Łukawski sobie tylko znanym sposobem odbił piłkę i sędzia zakończył mecz.

Zgarnięcie pełnej puli pozwoliło wskoczyć Wilkowiance tuż za podium, kosztem Nysy Wiadrów. Orzeł natomiast traci kontakt z czołówką, a na domiar złego wyprzedziła go Przyszłość Prusice, która wygrała dziś bez wychodzenia na boisko. Goście z Różanej do Prusic bowiem nie dojechali i zespołowi Jana Skarbka przyznany zostanie walkower.

Orzeł Zagrodno – Wilkowianka Wilków 1:2 (0:2)

Bramki:Sz. Kaliciak 51’ – Obolewicz 29’, Bielak 44’.

Czerwone kartki:Borycki (52’), Golema (57’) – obaj za dwie żółte

Orzeł: Mucha – Sokołowski, Karasiński, Grzeszczyk (78. Rynkiewicz), Bielecki – Kroczak (78. Miklas), Gut, Baranowski, Kaczyński, Sz. Kaliciak – M. Kaliciak

Wilkowianka:M. Łukawski – Skrzypczyk, Golema, Parański (90. Konefał), Stafisz, Obolewicz (80. Woch Piotr), T. Maciejski, Borycki Pinczyński, M. Maciejski (90. Woch Paweł), Bielak

GALERIA

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości