W niedzielę kolejne punkty zdobyli seniorzy Baszty Przedecz, pokonując na własnym boisku GKS Osiek Wielki 4-2 (2-1). Bramki zdobyli: Patryk Barański (k), Krzysztof Bartosik, Mateusz Wasilewski oraz Rafał Pietrzak.
Pierwsza połowa należała do bardziej wyrównanych. Goście sprawiali sporo problemów, jednak prowadzenie objęli zawodnicy z Przedcza. Po szybkim wznowieniu z autu w polu karnym faulowany był Rafał Górniak, a karnego na gola zamienił Barański. Parę minut później doszło do odwrotnej sytuacji i przyjezdni również wykorzystali jedenastkę. Co ciekawe strzelec bramki jest dopiero drugim w historii zawodnikiem Osieka, który potrafił pokonać Karolaka, gdyż do tej pory udawało się to jedynie Materli. Ta strata nie podłamała Baszty i błyskawicznie udało się odzyskać prowadzenie. Bardzo ładnym rajdem między obrońcami popisał się Bartosik i w pojedynku sam na sam z bramkarzem nie pomylił się. Niedługo wyśmienitą sytuację miał Barański, jednak silne uderzenie minęło słupek bramki gości.
Po przerwie znacznie lepiej zagrali piłkarze Baszty Przedecz. Na boisku pojawił się najlepszy strzelec juniorów Mateusz Wasilewski i to on po asyście Patryka Barańskiego pokonał golkipera Osieka, strzelając po krótkim rogu. Nieco wcześniej kapitalnym strzałem z dystansu popisał się Jakub Chmara, niestety piłka odbiła się od spojenia słupka z poprzeczką. Baszta kontrolowała przebieg gry i prowadzenie w końcu udało się podwyższyć. Piłkę z lewego skrzydła zagrywał Górniak, bardzo sprytnie między nogami przepuścił ją Barański, a dobiegł do niej Pietrzak, który jeszcze minął obrońcę i uderzył po ziemi. Futbolówka wpadła do bramki po rękach bramkarza przyjezdnych. Zawodnikom z Osieka Wielkiego udało się zmniejszyć wymiary porażki, ale głównie za sprawą kuriozalnego zachowania w obronie Baszty. Najpierw źle piłkę wybijał Górniak, ta za sprawą silnego wiatru zmierzała w światło bramki, a oślepiony promieniami słonecznymi Karolak interweniował na tyle niefortunnie, że ta wpadła do siatki. Należy przy tym zaznaczyć, że poza tym błędem nasza stała "jedynka" broniła bardzo skutecznie. Na wyróżnienie po raz kolejny zasługuje gra Krystiana Wiśniewskiego, który pokazuje, że obrońca w A Klasie może grać inteligentnie. Parę ładnych interwencji w obronie zaliczył również świętujący niedawno urodziny Tomasz Wróblewski.
Cieszy fakt, że piłkarze Baszty potrafili sobie poradzić z przeciwnikiem mimo kilku poważnych strat kadrowych. Poważną kontuzję barku przechodzi Mariusz Dorabiała, a Karol Janicki ze względu na studia zaoczne nie może pojawiać się regularnie.
Bramki: Patryk Barański (15'), Krzysztof Bartosik (26'), Mateusz Wasilewski (58'), Rafał Pietrzak (74') - Adam Szulczyk (25'), Krystian Karolak (88'-sam.)
Baszta: K.Karolak - K.Wiśniewski, T.Wróblewski, T.Krawiecki, T.Rybiński - P.Towiański (46' M.Wasilewski), J.Chmara, R.Pietrzak, R.Górniak - K.Bartosik (80' K.Grzelczak), P.Barański
GKS: A.Pyrzyński (80' K.Dynak) - M.Wiśniewski, B.Rebelak (35' Mar.Materla), A.Szulczyk (75' E.Szczepaniak), K.Biernat, K.Żywanowski, A.Tański, M.Kawka, Mat.Materla, Dawid Brudnicki, P.Matczak,
Rezerwowi: G.Bandziorowski, R.Lewandowski, J.Jabłoński