Dzisiejszego popołudnia ciekawie działo się w Przedczu, gdzie rozegrane zostały dwa mecze z rzędu. Obie sekcje: seniorzy oraz juniorzy młodsi, podejmowały zespół z Malanowa. Starsi zawodnicy przed meczem byli zmotywowani podwójnie. Wszyscy pamiętali o bardzo wysokiej porażce z jesieni, poza tym ścisk w tabeli zmusza do szukania punktów w każdym spotkaniu. O ile w początkowych minutach koncentrację udawało się zachować, to gdy Baszta przejęła nieco inicjatywę nastąpił prosty błąd. Złe wybicie pod nogi zawodnika "Gromu" zapoczątkowało ładną kontrę, a napastnikowi przyjezdnych pozostało już tylko minąć Karolaka i strzelić do pustej bramki. Gospodarze ruszyli do odrabiania strat i udało się to dosyć szybko. Przed polem karnym gości faulowany był Karol Janicki, a do piłki podszedł Patryk Barański i ładnym strzałem obok muru pokonał bramkarza rywali, notując na swoim koncie czterdzieste trafienie dla przedeckiego klubu. Już pięć minut później ten sam zawodnik cieszył się drugim trafieniem, kiedy po przejęciu piłki w środku pola futbolówkę dostał Jakub Chmara, zagrał ładnie do wybiegającego Patryka, a ten w obrębie szesnastu metrów od bramki "Gromu" uderzył technicznie nad golkiperem. Było 1-2 i sytuacja na boisku znacznie się uspokoiła. Odwrotnie w obozie przyjezdnych, którzy skupili się na sędziowaniu. Posypały się kartoniki. Baszta wciąż była bliska trafień, szczególnie groźnie było po stałych fragmentach gry. Gola ponownie mógł zdobyć Barański, jednak po koźle bronił bramkarz Malanowa, a dobitka głową poszybowała nad bramką. W ciągu doliczonej minuty do podstawowego czasu gry pierwszej połowy udało się podwyższyć prowadzenie. Źle rzut wolny wykonywał piłkarz gości, piłka odbiła się od Mariusza Dorabiały, a na wolne pole długie zagranie wykonał Tomek Wróblewski. Gdy wydawało się, że to koniec emocji przed przerwą świetnie zachował się Karol Janicki, który przepchnął obrońcę - ten wpadł na własnego bramkarza, a nasz napastnik mógł wkopnąć futbolówkę do pustej bramki.Druga połowa zaczęła się dobrze, gdy przez drugą żółtą kartkę zawodnik "Gromu" osłabił swój zespół. Baszta nieco zwolniła, ale nie przeszkodziło to w podwyższeniu prowadzenia. Po wrzucie z autu, głową przed pole karne zgrywał Barański, a stamtąd bardzo silnie uderzał Jakub Chmara. Strzał został odbity przez bramkarza przyjezdnych, jednak ten sam zawodnik nacierał na piłkę i z taką samą siłą dobił pod poprzeczkę. Niestety nie zawsze udawało się zachować czujność. Po rzucie wolnym technicznie uderzał piłkarz z Malanowa, a piłka wpadła do siatki. Było 4-2, a do końca meczu jeszcze sporo czasu. Gospodarze głównie kontrowali i parę sytuacji mogło potoczyć się nieco bardziej szczęśliwie. Z 16 metrów w ręce bramkarza strzelał Mariusz Rosiński, a jedną z kontr zmarnował Barański. Po kolejnym faulu przed polem karnym z rzutu wolnego uderzał Mariusz Dorabiała, a piłka znów zatrzepotała w siatce. Było już pewne, że punktów nie stracimy. Zasłużona wygrana 5-2 z wiceliderem bardzo cieszy i znacznie pomaga w tabeli.
Bramki: Patryk Barański (31', 37'), Karol Janicki (45'), Jakub Chmara (63'), Mariusz Dorabiała (82') - Kamil Kaczkowski (24', 70')
Baszta: K.Karolak - K.Wiśniewski, T.Wróblewski (80' G.Bon), T.Krawiecki, T.Rybiński (60' K.Chmara) - R.Górniak (75' M.Rosiński), J.Chmara, M.Dorabiała, R.Pietrzak - K.Janicki, P.Barański
Grom: Ł.Styś, M.Wejman, Z.Kowalski, F.Surdyga (70' S.Walczak), J.Harasny, K.Kaczkowski, P.Ogrodowczyk, A.Surdyga, E.Harasny, K.Witkowski, Z.Przygoński (78' P.Frątczak)
Rezerwowi: Ł.Wejzer, M.Woźnicki, K.Kuligowski, M.Kłodawski