Poprzerwie musieliśmy grać w 10 i niestety tak to wyglądało. Do przerwy totalna dominacja nad przeciwnikiem, a w drugiej gorycz porażki.
Mecz do przerwy układał się po naszej myśli dużo sytuacji i tylko jedną z nichwykorzystał Owczarek wykorzystując sam na sam z bramkarzem po podaniu Dawida Bęsia. Druga połowa to niestety gorycz porażki. W 46 minucie zaraz po szybko straconej bramce kontuzji doznaje kapitan Mateusz Smoła i gramy w 10. Do końca tracimy 5 bramek, a w czasie doliczonym Łukasz Mierzyński strzela bramkę z rzutu wolnego ustalając wynik na 2:5.