Piłkarze Baszty Przedecz postawili sobie jasny cel przed dzisiejszym spotkaniem - zmazać ogromną plamę z jesieni, kiedy na własnym boisku przegrali z Teleszyną Przykona 3-4 i zapomnieć o słabych grach sparingowych. Ogromna motywacja była widoczna już w szatni, gdzie trener i piłkarze wspólnie tłumaczyli jak wyjść naprzeciw niewygodnemu przeciwnikowi. Początek meczu nie był taki łatwy i gospodarze często utrzymywali się przy piłce na połowie Baszty, jednak nic konkretnego z tego nie wynikało, gdyż obrona ustawiona była poprawnie. Pierwszego tej wiosny gola dla przedeckiego teamu zdobył Mariusz Dorabiała. Na wolne pole zagrywał Barański, Wiśniewski pognał do piłki, która wydawała się stracona, a obrońca Teleszyny pod presją podał piłkę pod nogi Dorabiały, który z około 12 metrów uderzył płasko w długi róg bramki. Ten sam zawodnik podwyższył wynik meczu, kiedy w polu karnym nieco się zakotłowało, piłkę przejął Barański, dobiegł do linii końcowej i wysunął futbolówkę tuż przed bramkę gospodarzy, gdzie czekał już Mariusz. Zdążył jeszcze przyjąć piłkę i uderzył po rękach bramkarza po krótkim rogu. Chwilę później mogło być 3, a nawet 4-0. Najpierw w polu karnym Przykony Patryk Barański minął dwóch zawodników, jednak niepotrzebnie i nieudanie uderzał, a następnie po krosie tego samego zawodnika w doskonałej sytuacji znalazł się Pietrzak, który próbował lobować golkipera gospodarzy. Niestety nieczysto trafił w piłkę i obrońca zdążył interweniować. W pierwszej połowie wynik dwa razy ratował Karolak, najpierw broniąc uderzenie z rzutu wolnego, a później pozwalając odetchnąć po błędach w obronie, kiedy sparował silny strzał z bliska na rzut rożny. Od samego początku drugiej połowy znaczną przewagę uzyskali goście. Już w pierwszych minutach sam na sam z bramkarzem Teleszyny wyszedł Jakub Chmara, jednak zamiast mijać dobiegającego bramkarza, strzelał i to niecelnie. Dobrą sytuację miał też Barański, jednak z 16 metrów uderzał obok słupka. Świetną zmianę dał Daniel Świgoń, który wbiegł na boisko za wypożyczonego do Baszty na pół roku Tomka Rybińskiego. Po wrzutce Patryka Barańskiego z rożnego Świgoń dobijał piłkę z pięciu metrów i wpisał się na listę strzelców, znacząco uspokajając grę. Od tego momentu nie wyczuwało się już żadnej nerwowości w poczynaniach przedeckich piłkarzy. Kiedy po raz kolejny zaspali obrońcy gospodarzy Barański pobiegł lewym skrzydłem i przerzucił płasko futbolówkę do niepilnowanego Daniela Świgonia, który jeszcze założył siatkę bramkarzowi z Przykony. Cieszy pewne zwycięstwo i całkiem dobra gra w obronie, gdyż w następnej kolejce przyjdzie grać Baszcie ze znacznie silniejszym przeciwnikiem - Orłem Kawęczyn.
Bramki: Mariusz Dorabiała (26', 34'), Daniel Świgoń (65', 81')
Baszta: K.Karolak - K.Wiśniewski, T.Wróblewski, T.Krawiecki, R.Górniak - J.Chmara, T.Rybiński (60' Daniel Świgoń), M.Dorabiała, R.Pietrzak - K.Janicki, P.Barański
Rezerwowi: P.Towiański, G.Bon
Teleszyna: D.Przybył, A.Baraniecki, M.Grynda, K.Grynda, D.Janicki, A.Krawczyk, J.Krzemień, P.Leśniewski, K.Malesza, E.Marczyński, P.Witkowski
Rezerwowi: A.Błaszczyk, Ł.Gnatkowski, P.Poszwa