W meczu 19. kolejki konińskiej B-Klasy Baszta Przedecz pokonała na wyjeździe Spartę Barłogi 4-3!!!
Mecz toczył się w szybkim tempie, obie drużyny raz po raz atakowały bramkę swojego przeciwnika czego efektem jest aż 7 bramek. Pierwszą z nich zdobyli w 10. minucie piłkarze z Barłogów, jednak Przedeczanie nie złożyli broni i zdobyli wyrównującą bramkę-zamieszanie w polu karnym zakończyło się wybiciem piłki przez obrońców Sparty pod nogi Rafała Górniaka który bez zastanowienia uderzył z pierwszej piłki z 22 metrów i zdobył fantastyczną bramkę. Chwilę później było już 2-1 dla gospodarzy, jednak Baszta znów zdołała doprowadzić do remisu-indywidualną akcję prawą stroną przeprowadził Przemysław Pacholczyk, zwiódł obrońcę i precyzyjnym strzałem w długi rok pokonał bramkarza rywali. Historia jednak lubi się powtarzać. W 40. minucie gry kolejna bramka dla gospodarzy i pierwsza połowa kończy się prowadzeniem Sparty Barłogi 3-2. W drugiej połowie obie drużyny próbowały zagrozić bramce rywali, jednak trudno było przedostać się przez strefę środkową boiska gdzie toczyła się twarda walka.Dopiero ostatnie 20 minut przyniosło więcej emocji. Zarówno gospodarze jak i drużyna z Przedcza stwarzali sobie klarowne sytuacje, czego wynikiem była wyrównująca bramka w 73 minucie meczu. Przepięknym strzałem z rzutu wolnego popisał się Tomasz Krawiecki.W tym momencie rozpoczęła się gra na wzajemne "wyniszczenie", wynikiem czego jest kontuzja stawu skokowego Rafała Górniaka.Musiał opuścić on plac gry i został odwieziony do szpitala. Zaraz po tym starciu drużyny kontynuowały ataki na bramkę przeciwnika, jednak nieskutecznością razili zarówno gospodarze jak i goście ( 2 stuprocentowe sytuacje zmarnowane przez Karola Janickiego i Mirosława Krawieckiego). Kiedy wydawało się, że wynik nie ulegnie już zmianie kolejnym doskonałym podaniem popisał się brylujący w środku pola Tomasz Krawiecki. Zagrał prostopadłą piłkę do wychodzącego na czystą pozycję brata Piotra a ten pewnym strzałem umieścił ją w siatce rywali.Radość licznie zgromadzonej publiczności z Przedcza oraz zawodników Baszty była przeogromna.Rywale próbowali jeszcze przeprowadzić jakąś akcję jednak zabrakło im już czasu.