AP Marcovia Marki - Znicz Pruszków

Niedziela, kolejny mecz. Będzie łatwo w rewanżu, wygraliśmy 19:4….Nic mylnego. To były dwa rózne mecze i dwie różne drużyny. Nasi chłopcy pokazali się z całkowicie innej strony niż w poprzednim spotkaniu. I vice versa. Zawodnicy Marcovii pokazali swoje prawdziwe oblicze. Od początku narzucili swój styl gry. Grali z pomysłem i głową. Pięknie grali formacjami i na efekt nie trzeba było długo czekać. Szybka akcja, wyjście na pozycje i…..faul naszego obrońcy w polu karnym. Bezsprzecznie „wapno”. Mimo, iż nasz bramkarz wyczuł intencje strzelca to jednak mocny strzał wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. I nasta[piła lekka dekoncentracja w naszych szeregach. Gramy dalej chaotycznie. Gospodarze atakują. W jednej z akcji nasz bramkarz podczas interwencji odnosi kontuzje. Ale gra do końca pierwszej części. Znicz zaczyna zmieniać swoją grę. Za sprawą Szymona Królaka w 7 minucie doprowadza do remisu. Jest wiatr w żaglach. Druga zmiana a dokładnie Przemek Drabik w 10 minucie wyprowadza Pruszków na prowadzenie. Kończymy pierwszą cześć wynikiem 2:1 dla nas. I Bartek kończy udział w meczu. Kontuzja palca nie pozwala mu na kontynuowanie gry. |
Na bramce staje Michał. Niestety, nasza gra w dalszym ciągu nie wygląda dobrze mimo, iż w ostatniej minucie drugiej części Przemek zwiększa przewagę do dwóch punktów. Gospodarze grają swoje. Atakują i przeprowadzają ładne akcje. Brakuje skuteczności lub na posterunku jest „nowy” golkiper Znicza. Gole dla naszej drużyny w trzeciej tercji zdobywa Szymon w 7 minucie oraz w czwartej części w 7 minucie. Dorzucają po jeszcze jednej bramce Przemek w 12 minucie oraz Bartek Kowalski w ostatniej akcji meczu. Drużyna z Marek jeszcze dwukrotnie pokonała naszego bramkarza ale Zwycięstwa nie była w stanie już wyrwać Zniczowi. Wynik cieszy-gra nie bardzo. Miejmy nadzieję, że to poranna godzina tak wpłynęła na zawodników z Pruszkowa i kolejne spotkania będę rozgrywali jak należy, formacjami, z głową. Gratulujemy zawodnikom gospodarzy. Progres jest bardzo widoczny w ich grze przez co ciekawie zapowiadają się kolejne pojedynki między naszymi drużynami. Życzymy Marcovii powodzenia w kolejnych meczach rozgrywek. A my mamy nadzieję, że będziemy mieli mecze w późniejszych godzinach i nasi synkowie będę obudzeni:)