Pierwsza porażka w sezonie.
Mecz z Piątkowiskiem odbył się przy ciągle padającym deszczu,murawa była śliska a grą rządził przypadek.Lepiej przy takiej pogodzie odnalazła się drużyna gości, strzelając 5 bramek,większość z dalszej odległości co nie dziwi przy takich warunkach atmosferycznych. Na nasze usprawiedliwienie jest to, że cały mecz rozegraliśmy bez jednego zawodnika (szczególnie było to widocznie w drugiej połowie), a w ataku zagrał nasz rezerwowy bramkarz. Chłopaki to był zimny prysznic -w przenośni i dosłownie, głowa do góry, w następnych meczach będzie lepiej.