Wieczfnianka Wieczfnia Kościelna - Makowianka Maków Mazowiecki

Bardzo długo musieliśmy czekać na ten sukces, ale się doczekaliśmy. W pierwszej połowie i przez część drugiej gra była wyrównana z naszą lekką przewagą. Pierwszą groźną sytuację stworzyli goście w 14 minucie. W 20 min. po kontrataku Maków obejmuje prowadzenie. Przyjezdni cieszyli się z niego tylko około 100 sekund, gdyż w 22 min. sprytnie pod bramką Makowianki zachowuje się Kamil Rutkowski i z bliska strzela na 1:1 po wrzutce z autu Marcina Harzyńskiego. Następnie na przemian oba zespoły próbowały niepokoić bramkarzy rywali. Wieczfnianka w 26, 38 (poprzeczka po strzale Macieja Komorowskiego) oraz 43 minucie, a goście w 36 i 39 (niecelny strzał w sytuacji sam na sam). Po przerwie daje znać o sobie debiutujący w Wieczfniance "lis pola karnego", Mariusz Walczak i daje nam prowadzenie 2:1 (53min.). Goście podkręcili tempo i zagrozili naszej bramce już 120 sekund później. Na szczęście bez efektu. Aż do 77 minuty, kiedy po otrzymaniu przez Rutkowskiego czerwonej kartki (za 2 żółte), oba zespoły stworzyły sobie po 2 dogodne okazje. Ostatni kwadrans to falowe ataki, które powstrzymywali nasi obrońcy oraz bramkarz. Na 6 minut przed końcem meczu faulowany tuż przed polem karnym został Walczak, a gola po szczęśliwym rykoszecie piłki od murawy zdobył z rzutu wolnego niezawodny w takich sytuacjach Marcin Dziubiński. Wydawało się nam, że jest już po meczu, kiedy w 87 minucie sędzia dyktuje rzut karny dla Makowianki za faul Macieja Komorowskiego. Strzał z "wapna" trafia do bramki i jest już tylko 3:2. Heroicznymi wysiłkami udaje się obronić przed stratą 3 gola i wyrywamy rywalom z gardła 3 punkty. Brawo drużyna!