Remis wart więcej niż jeden punkt!
Zwariowany mecz w Józefowie w 7. kolejce mazowieckiej IV Ligi! Drużyna znad Świdra prowadziła już po siedmiu minutach 2:0, lecz na początku drugiej połowy Wilga Garwolin wyszła na prowadzenie 4:2, a potem 5:3. Piłkarze dowodzeni przez trenera Damiana Politańskiego zdążyli nas przyzwyczaić, że zawsze walczą do samego końca i nie inaczej było tym razem. Józefovia golami w 87. i 90. minucie ustaliła wynik meczu na 5:5. Dwa trafienia dla józefowian zdobył Ignacy Ognicha, a po razie na listę strzelców wpisali się Wojciech Migas, Tobiasz Filochowski i Julian Jacquet. Cztery gole dla garwolinian zdobył Nigeryjczyk Emmanuel Obi, a z karnego trafił Grzegorz Piesio.
Piłkarze z Józefowa od pierwszych minut przejęli inicjatywę. W 3. minucie Ignacy Ognicha odebrał piłkę Filipowi Gacowi, wyłożył Rafałowi Macioszkowi, ale ten uderzył wprost w bramkarza Jakuba Bielińskiego. Chwilę później to role się odwórciły. To Macioszek zagrał z rzutu rożnego do Ognichy, a młodzieżowiec strzałem głową wyprowadził zespół na prowadzenie.
Odważna postawa zespółu trenera Damiana Politańskego została wynagrodzona kolejnym golem. I to jakim! Garwolinianie zablokowali atak prawą stroną boiska, ale podbita piłka znalazła się na 20 metrze. Tam do efektownej przewrotki złożył się Wojciech Migas i uderzył tak, że piłka tuż przy słupku wpadła do bramki.
Cudowne trafienie wychowanka Wilgi, który z szacunku do byłego klubu nie okazywał ekspresywnej radości po golu. Zimny prysznic zafundowany przez józefowian podziałał mobilizująco na graczy Wilgi. Dwa razy uderzał Sebastian Papiernik, ale zrobił to niecelnie. W 15. minucie Emmanuel Obi wykorzystał błąd obrońcy i zmniejszył straty swojej drużyny.
Józefovia próbowała ponownie odskoczyć na dwie bramki różnicy. Znów z dobrej strony zaprezentowało się świetnie funkcjonujące tego dnia duo „Młody Macioch”-„Igi”. Ten pierwszy dośrodkował na głowę wychowanka gospodarzy, ale celował za wysoko.
W 37. minucie Maciej Blechman dorzucił z prawego skrzydła w szesnastkę, tam piłka minęła Migasa, ale za to dotarła do Ognichy. Uderzona futbolówka zrobiła kozioł i znalazła się w rękawicach Bielińskiego. W końcówce przycisnęli garwolinianie. Najpierw Przybysz odbił do boku uderzenie Papiernika.
Tuż przed przerwą aktywny Papiernik obsłużył podaniem Obiego, a ten z najbliższej odległości wpakował piłkę do siatki i do szatni piłkarze schodzili z remisem 2:2.
Druga odsłona rozpoczęła się fatalnie dla Józefovii. Nie minęło trzy minuty, gdy Sebastian Grzegorczyk dośrodkował wrrost na głowę Obiego, który znalazł drogę do siatki.
Nigeryjczyk 120 sekund później miał już na swoim koncie „czteropak”, po tym jak wykorzystał prostopadłe podania Grzegorza Piesio. Nie obyło się bez kontowersji. Akcja została zainicjowana po nieczystym odebraniu piłki Michałowi Macioszkowi przez Daniela Żurawskiego.
W 56. minucie józefowianie zmniejszyli straty. Blechman przedarł się prawą stroną, uderzył wprost w Bielińskiego, ale skutecznie akcję zamknął Ognicha, który miał na swoim koncie dublet.
Wydawało się, że „Józa” doprowadzi do wyrównania w 68. minucie, gdy pojedynek szybkościowy z bramkarzem Wilgi wygrał Ognicha, ale wypędził się do linii bramkowej. Wycofał wtedy do Tobiasza Filochowskiego, który wykonał zwód, ale przy uderzeniu poślizgnął się i przestrzelił.
Niewykorzystana sytuacja zemściła się cztery minuty później. Rzut karny po zagraniu ręką w szesnastce przez Filipa Pitrusiewicza pewnie wykorzystał doświadczony Grzegorz Piesio.
W 86. minucie sędzia wskazał na „wapno” po drugiej stronie boiska. Zza pola karnego mocno uderzał Julian Jacquet, ale piłkę ręką zatrzymał jeden z obrońców garwolinian. Do stojącej piłki podszedł Filochowski, który kolejny mecz z rzędu okazał się pewnym egzekutorem. Na elektronicznej tablicy widniał wynik 4:5.
Ten rezultat zmienił się w 90. minucie. Główkowy pojedynek w polu karnym z Ognichą wygrał Gac, ale do bezpańskiej futbolówki doskoczył Jacquet, który mocnym uderzeniem obok golkipera doprowadził do remisu!
Co więcej, zespół znad Świdra nie chciał na tym poprzestać i jeszcze w doliczonym czasie gry swoje okazje mieli Wojtasik i Ognicha, lecz wynik pozostał bez zmian.
W kolejnym meczu domowym józefowianie do samego końca walczyli o korzystny rezultat. Tym razem szaleńcza pogoń miejscowych została nagrodzona jednym punktem i Józefovia utrzymała 10. pozycję w tabeli.
W sobotę 16 września o godz. 13:00 podopieczni trenera Politańskiego zmierzą się na wyjeździe z MKS Piaseczno.
JÓZEFOVIA 5:5 (2:2) WILGA GARWOLIN
BRAMKI: Ognicha 5', 56', Migas 7', Filochowski 87', Jacquet 90' - Obi 15', 45', 48', 50', Piesio 72' (k)
SKŁAD: Przybysz - Blechman, Malinowski (46' Adamiak), Uthke-Nowak, Gapczyński (65' Wojtasik) - Turowicz, Pietrusiewicz, R. Macioszek (60' Jacquet), M. Macioszek, Migas (46' Filochowski) - Ognicha
TRENER: Politański
WSPIERAJĄ NAS: